Czas wielkanocny jest darem i tajemnicą spotkań z ranami zmartwychwstałego i uwielbionego Pana, które świadczą o miłosiernej miłości Boga do ludzi. Promieniuje z nich duchowe światło, które ma zdolność przemiany sumień i napełnia serca nadzieją. W Credo mówimy nie tylko, że On zmartwychwstał trzeciego dnia, ale także, że wierząc w życie wieczne, oczekujemy wskrzeszenia umarłych.
Reklama
Postawmy sobie zasadnicze pytanie: Dlaczego ten świat odrzuca Chrystusa i wszystko, co On wnosi w dzieje ludzkości? Bo będąc Jednorodzonym Synem Boga, stał się Odkupicielem, a zarazem Świadkiem grzeszności człowieka. I tylko On – wbrew prawu śmierci – daje nam życie i nieśmiertelność, którą człowiek otrzymuje od Boga. Św. Jan Apostoł mocno podkreśli: „Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat; tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara w Jezusa, Syna Bożego” (por. 1 J 5, 4). Z kolei św. Jan Paweł II zaznaczy: „Bóg jest Wiecznym Tchnieniem i potrzebą serca człowieczego, który nie pozostał w nieprzystępnym milczeniu, lecz przemówił do nas przez Syna. Ten Syn stał się Człowiekiem, ma ludzkie serce i ludzką twarz. Bóg Ojciec «bogaty w miłosierdzie», wszedł wraz z Nim i Duchem Świętym z niezwykłą delikatnością na szlaki, jakimi idzie Jego stworzenie, i wprowadza człowieka stopniowo w poznanie tajemnicy własnego życia wewnętrznego, w tajemnicę własnego Serca”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W ślad za świadkami tajemnicy wielkanocnej – szczególnie św. Piotrem, św. Janem i św. Pawłem, jak również św. s. Faustyną Kowalską i bł. ks. Michałem Sopoćko – potwierdzamy z wiarą, że Krzyż i Zmartwychwstanie Chrystusa stanowią centrum świata i jego historii, i że to sam Chrystus wychodzi nieustannie na nasze drogi. Dlatego możemy zawołać: „Jezu, ufam Tobie”! Ta ufna modlitwa nie jest jakimś rozpaczliwym dobijaniem się do Boskiego Serca Jezusa, lecz bierze swój początek z miłości Boga, dźwigającej i ocalającej człowieka grzesznego. Ta modlitwa zmienia w pierwszym rzędzie samego człowieka, a nie tylko jego sprawy. Wypowiedziawszy ją, każdy z nas ma prawo uwierzyć w głębszy pokój i dojrzałość płynącą od Jezusa, w męstwo w przeciwnościach, mądrość w ocenie życia i miłosierdzie wobec innych.
Pozwólmy więc jeszcze raz poprowadzić się św. Janowi Pawłowi II: „Bez Chrystusa nie ma i nie będzie nadziei na nieśmiertelność człowieka, nie będzie fundamentu dla odzyskania zachwianej równowagi świata, nie będzie prawdziwego poczucia moralności i wyższości człowieka ponad świat natury. W Chrystusie – zaznacza Papież – unikamy utopii, bo świat kroczy drogą krzyża przez mękę, ofiarę, trud wysiłku fizycznego i duchowego, krwawy pot twórczości i przez misterium śmierci. Nie ma pesymizmu świata, nie ma beznadziei, bo Krzyż Chrystusa zwycięża świat i dla każdego człowieka jest początkiem Zmartwychwstania. To objawienie się miłości miłosiernej w Chrystusie stanowi najlepsze zabezpieczenie przed naszym złym użyciem postępu naukowego i materialnego”.
Trzeba zatem, aby powracała do naszej świadomości ta pewność, że to Jezus Chrystus jest Kimś, kto dzierży losy tego przemijającego świata. Jest Miłością uczłowieczoną, Ukrzyżowaną i Zmartwychwstałą, Miłością miłosierną, obecną pośród nas aż do skończenia świata.
Polecamy „Kalendarz liturgiczny” liturgię na każdy dzień
Jesteśmy również na Facebooku i Twitterze