„Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J 18, 37). To słowa Chrystusa wypowiedziane do Piłata. Gdzie indziej Jezus powiedział: „... prawda was wyzwoli” (J 8, 32). Nie ma nic ważniejszego w życiu niż świadomość, że znamy prawdę. Dla nas, wierzących w Boga, najwyższą prawdą jest sam Chrystus, który powiedział o sobie: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem” (J 14, 6). Dopiero gdy porównujemy niektóre wypowiedzi Chrystusa w różnych okolicznościach, uzyskujemy cenną świadomość, czym jest prawda, dlaczego zajmuje tak ważne miejsce w nauczaniu Jego i Jego wyznawców.
Reklama
Żyjemy w okresie wielkich sprawdzianów, które dotyczą prawdy. Nie tylko wolno, ale trzeba dotykać tego tematu i głęboko rozważać problem prawdy samej w sobie, a także problem życia w prawdzie. Ważne jest dla nas, by ludzie mówili sobie prawdę. Tego oczekują od siebie członkowie rodziny, małżonek od współmałżonka, pracownik w zakładzie pracy od kierownictwa, urzędnik, polityk. Właściwie całe życie toczy się wokół prawdy. Jeżeli słyszę jakąkolwiek opinię, to niejako automatycznie zakładam, że ktoś jest wobec mnie szczery, że mówi prawdę, że ją kocha i nią żyje. I nie powinno to oznaczać mojej naiwności, lecz właściwe, konstruktywne podejście do życia i drugiego człowieka. Prawda jest ważna w mediach, ważna jest prawda historyczna, na której buduje się współczesność i przyszłość narodu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak jest w rzeczywistości? Pamiętam jeszcze, jak PRL budowała naszą świadomość na kłamstwie, m.in. także na kłamstwie katyńskim. Podobnie jest i dzisiaj, gdy pytamy o katastrofę smoleńską – są ludzie, którzy na samo pytanie, co się stało w Smoleńsku, reagują nerwowo, a przecież Polacy chcą tylko poznać prawdę i to im się należy.
Chrystus w sposób fundamentalny pokazuje, że prawda ma moc wyzwalającą zarówno w życiu osobistym, rodzinnym, zawodowym, jak i politycznym, narodowym. Starajmy się więc budować życie na prawdzie. Wychowujmy do życia w prawdzie dzieci i młodzież, doceniając – a nie piętnując – ich naturalną szczerość i otwartość. Nie ulegajmy złudnym piarom, sztuczkom reklamowym i tzw. poprawności politycznej, zwalniając się ze zdrowego myślenia.
Dzisiaj Kościół obchodzi Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Módlmy się o Boże miłosierdzie dla tych, którzy zagalopowali się w fałszowaniu rzeczywistości o świecie i o sobie samych, którzy tym samym wypaczyli swoje sumienia. A o tym, że wybaczenie nam tej winy u Boga jest możliwe, świadczą słowa Jezusa wypowiedziane do św. Faustyny: „Niedziela ta jest świętem Miłosierdzia. Przez Słowo Wcielone daję poznać przepaść miłosierdzia mojego” (Dz. 88). I jeszcze: „Córko moja, powiedz, że święto Miłosierdzia mojego wyszło z wnętrzności moich dla pociechy świata całego” (Dz. 1517).