Kolejne sondaże wskazują, że w maju Polacy dwukrotnie pójdą do urn wyborczych. Co prawda na Andrzeja Dudę, kandydata PiS, wciąż chce głosować mniej niż jedna trzecia Polaków, ale za to wizja osiągnięcia ponad połowy głosów i wygrania już w pierwszej turze przez urzędującego prezydenta z tygodnia na tydzień się oddala.
W drugiej turze faworytem pozostałby obecny prezydent, ale jego sondażowy wynik nie przekracza 50 proc. Andrzej Duda zebrałby dziś 38 proc. głosów. Ponad 12 proc. badanych deklaruje, że nie wie, na kogo oddać głos w drugiej turze. I właśnie przy tak dużej przewadze obu polityków nad pozostałymi (poparcie dla pozostałych nie przekracza 8 proc.) najpewniej już przed pierwszą turą zaczną się rozstrzygać losy drugiej odsłony wyborów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nie wiadomo, jak na popularność Komorowskiego wpłynie incydent w czasie jego wiecu w Lublinie, gdy zakrzykiwali go zwolennicy m.in. Ruchu Narodowego, a Komorowski mało przekonująco odkrzykiwał im, że i tak wygra. Spotkało się to z odpowiedziami: „Do widzenia!” i „Precz z komuną!”. Filmiki z wiecu biją rekordy oglądalności w Internecie.
Reklama
Andrzej Duda, kandydat PiS, zapowiedział, że będzie dążył do stworzenia nowego systemu podatkowego w Polsce. Ma on wspierać najsłabiej zarabiających poprzez zwiększenie kwoty wolnej od podatku oraz być przyjazny dla przedsiębiorców – ma skłaniać ich do inwestowania w naszym kraju. Ma też zachęcać do inwestowania podmioty zagraniczne i ograniczać praktyki transferowania przez nie swoich zysków do rodzimych krajów.
Duda odniósł się też do opinii Komorowskiego, że mamy do czynienia z brutalizacją kampanii wyborczej, agresją i awanturami. – Nie mam takiego wrażenia, moje spotkania odbywają się spokojnie. Nawet jeśli przychodzą na nie oponenci, ludzie o odmiennych poglądach, nie przeszkadza mi to, a nawet się cieszę, bo zawsze mogę liczyć, że przekonam ich do swojego programu – podkreślił.
Najnowszy numer tygodnika „wSieci” napisał o kulisach antypisowskiej kampanii prowadzonej przez sztabowców władzy. W głowach polityków obozu rządowego kilka miesięcy temu zrodził się plan zaatakowania całego sektora spółdzielczości finansowej. Autor tekstu zauważa, że kampania wyborcza prowadzona przez obóz władzy łamie reguły demokratycznego państwa. Wszystko wskazuje na to, że wobec przeciwników politycznych są używane instytucje państwa: media publiczne, nadzór finansowy, ABW i prokuratura.
Przed ostatnią prostą kampanii wyborczej wyszło na jaw, że niewypałem okazały się kandydatury Magdaleny Ogórek (SLD) i w mniejszym stopniu – Adama Jarubasa (PSL). Może to wskazywać na czekające nas jeszcze przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi spore przetasowania na scenie politycznej.