Był rok 49. Dzieje Apostolskie opisują napięcie zauważalne w gronie uczniów Chrystusa. Rzecz miała miejsce w Antiochii, gdzie – jak to wiemy z przekazu św. Łukasza – niektórzy przybysze z Judei przekonywali braci następującymi napomnieniami: „Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni” (Dz 15, 1). Na skutek różnicy zdań Apostołowie postanawiają zwołać sobór, podczas którego nie tylko zapadają stosowne decyzje, ale wypowiedziana zostaje znamienna formuła: „Postanowiliśmy, Duch Święty i my” (w. 28).
Oddzielić ziarna od plew
Reklama
Decyzja Apostołów była niewątpliwie korzystna dla dalszych losów przesłania chrześcijańskiego. Postanowili nie nakładać na nawróconych z pogaństwa żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. Mieli oni powstrzymać się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu (por. w. 29). Nie musieli poddać się obrzezaniu, co na pewno ułatwiało przyjęcie Ewangelii. Nietrudno jednak uświadomić sobie, że decyzja ta w pewnym sensie była przełomowa, a nawet trudna do przyjęcia przez wielu żydowskich wyznawców Chrystusa. Wiemy z przekazów biblijnych, że nawet Pan Jezus wraz z Rodzicami wychowywał się w atmosferze religii Mojżeszowej. Świadczą o tym choćby zaślubiny Józefa z Maryją dokonane zgodnie z żydowską obrzędowością. Później miały miejsce obchody ściśle religijne, takie jak ofiarowanie czy pielgrzymka do Jerozolimy. Nawet więc Jezus był praktykującym Żydem, a założona przez Niego wspólnota Dwunastu Apostołów traktowana była przez pobratymców za odłam judaizmu. U początku więc Kościoła historycy odnotowali jeden z bardziej fundamentalnych sporów, ale też zauważyli, że na jego kanwie uwidoczniła się działalność Ducha świętego. Tego samego, który musiał towarzyszyć następcom Apostołów przez swoją asystencję. To dzięki niej wiemy dziś, jakie teksty Starego i Nowego Testamentu stanowią dla nas źródło prawdy objawionej. W starożytności przecież wielu autorów próbowało promować swe nauki, podpisując się nierzadko imieniem Apostołów. Apokryfy stanowią dziś rezerwuar bardzo obfitej literatury, a dzięki asystencji Ducha Świętego przez wieki mieliśmy właśnie do czynienia z oddzielaniem ziarna od plew.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Iskra z Polski
W perspektywie wieków możemy odnaleźć w całym Kościele znaki obecności i działania Ducha Świętego. To samo działanie możemy odnaleźć także w kraju nad Wisłą. W wydawnictwie Esprit ukazała się właśnie książka pt. „Co Duch Święty mówi do Kościoła w Polsce?”. Sylwia Palka w rozmowie z charyzmatycznymi księżmi próbuje podjąć refleksję nad kondycją katolicyzmu w naszym kraju oraz wskazać drogowskazy na najbliższe lata. „W Kościele w Polsce i na świecie czuje się potrzebę nowej ewangelizacji – mówi na kartach książki o. Antonello Cadeddu, jeden z rozmówców autorki. – Nie dotyczy to tylko Kościoła w Polsce – to problem o szerszym zasięgu. Porównując jednak sytuacje tutaj z tymi w różnych częściach świata, widzę w Polsce – tak jak mówi o. John Bashobora – bardzo ważny wymiar. W Kościele w Polsce – zarówno wśród świeckich, jak i u kapłanów i biskupów – widać tę szczególnie wielką wrażliwość na działanie Ducha Świętego”.
Optymistą, a nawet entuzjastą naszej wiary jest także o. Joseph Vadakkel MCBS. „Myślę o Polsce bardzo pozytywnie, bo to kraj, gdzie ludzie przychodzą do kościoła, gdzie jest też wiele osób, które szczerze szukają królestwa Bożego – wyznaje. – W innych krajach niewielu praktykuje, ale w Polsce mnóstwo. Ludzie chodzą do spowiedzi, przyjmują sakramenty. Wierzę, że św. Jan Paweł II i św. Faustyna coś zakorzenili w Polsce, zaszczepili głębokie duchowe korzenie”.
Wspólnym mianownikiem rozważań na kartach książki są słowa objawione w krakowskich Łagiewnikach. To nie przypadek, że wydawcy zamieścili je na okładce książki. „Z Polski wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje” – te słowa Pana Jezusa, zapisane przez św. Faustynę w „Dzienniczku”, są dla współczesnych charyzmatyków dowodem stojącego przed Polską wyjątkowego zadania głoszenia Dobrej Nowiny. Ośmiu ewangelizatorów, współczesnych charyzmatyków, z pasją godną podziwu opowiada Sylwii Palce o tym, jak widzą Kościół w Polsce i jego rolę w Europie i na świecie. To poruszające świadectwo, zapis niezwykłych doświadczeń, przesłanie stanowiące wielkie wyzwanie dla każdego wierzącego. Książkę warto polecić szczególnie w czasie związanym z Zesłaniem Ducha Świętego, który nie tylko w perspektywie historycznej, ale też każdego dnia obecny jest w Kościele i działa ku jego wzrostowi.