Chiny i Indie złożyły oficjalny protest po tym, jak w dorocznym raporcie na temat przestrzegania praw do wolności religijnej przygotowanym w Stanach Zjednoczonych wytknięto im łamanie tych praw. Obydwa kraje znalazły się wśród 30, gdzie dochodzi do poważnych naruszeń na tym polu.
Chińczycy odbili piłeczkę i zasugerowali Amerykanom, by zajęli się swoimi sprawami i nie wykorzystywali tak wrażliwego tematu do ingerencji w wewnętrzne sprawy Państwa Środka. Hindusi z kolei, ustami rzecznika ministerstwa spraw zagranicznych, stwierdzili, że w raporcie znaleźli się niesłusznie, a autorzy nie znają specyfiki Indii, które są państwem pluralistycznym, zbudowanym na silnych demokratycznych podstawach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu