Specjalna sesja rady miasta, na której sędzia Jankowski otrzymał ów tytuł, odbyła się w Szkole Podstawowej w Świętej Katarzynie k. Bodzentyna. Burmistrz Bodzentyna Dariusz Skiba podkreślał m.in. determinację sędziego, który przyczynił się do odkrywania zbrodni i nazwisk oprawców. – Wielu z tych, którzy mordowali, zasłaniało się niepamięcią – mówił burmistrz. – Naród bez prawdy ginie, umiera – podkreślał Andrzej Jankowski.
Na tropach zbrodni
Sędzia Jankowski przez wiele lat kierował Okręgową Komisją Badania Zbrodni Hitlerowskich, która przeprowadziła kilkaset śledztw oraz był pracownikiem kieleckiej Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Badane przez niego sprawy dotyczyły m.in. zbrodni popełnionych przez Alberta Schustera. Poświęcił wiele lat na odnalezienie okrutnego oprawcy Gór Świętokrzyskich. Ujawnił jego zbrodnie i odkrył miejsce zamieszkania po wojnie. Dzięki gromadzonym przez lata dowodom zbrodni, Schuster stanął przed sądem. Zbrodniarz był przesłuchiwany przez prokuratora ze wschodnich Niemiec, ale Andrzej Jankowski miał prawo zadawania pytań oskarżonemu. Pokazał mu m.in. zdjęcia kieleckich gestapowców. Schuster rozpoznał na nich szefa placówki i dodał, że z tej jednostki otrzymał listę nazwisk do jednej z egzekucji w gminie Bodzentyn. Podczas procesu Schuster nie wykazywał skruchy. Wyrokiem sądu Albert Schuster został skazany na karę śmierci.
Reklama
Andrzej Jankowski urodził się w Hrubieszowie, gimnazjum ukończył w czasie okupacji niemieckiej na tajnych kompletach, następnie odbył studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1967 r. – już jako sędzia – został oddelegowany do OKBZH w Kielcach, na stanowisko jej kierownika. Pół roku później został kierownikiem Zespołu Śledczego. Od 1984r., do przejścia na emeryturę w 1997 r. pełnił funkcję dyrektora OKBZH-IPN w Kielcach.
Z kolei w kieleckiej Delegaturze Instytutu Pamięci Narodowej sędzia Andrzej Jankowski był zatrudniony od 2000 r. do końca marca 2011 r. na stanowisku głównego specjalisty.
Po zakończeniu pracy przez kilka miesięcy kontynuował współpracę z IPN, realizując projekt naukowy wspólnie z dr. Tomaszem Domańskim, dotyczący represji niemieckich na wsi kieleckiej, którego efektem była publikacja naukowa prezentująca najnowszy stan badań z okresu II wojny światowej.
Jankowski prowadził najtrudniejsze śledztwa dotyczące zbrodni popełnionych na obywatelach polskich przez funkcjonariuszy Trzeciej Rzeszy na terenie dystryktu radomskiego, m.in. przez Komendę Policji Bezpieczeństwa w Radomiu, Placówkę Policji Bezpieczeństwa w Kielcach, w sprawie zbrodni dowódcy Hauptmannschaftu Kielce Gerulfa Mayera, 62. zmotoryzowanego plutonu żandarmerii, pacyfikacji Michniowa, pacyfikacji prowadzonych wiosną 1940 r.
Sędzia Andrzej Jankowski jest autorem kilkunastu artykułów naukowych poświęconych martyrologii wsi kieleckiej w okresie drugiej wojny światowej. Pracę w OKBZH łączył z zamiłowaniem do turystyki – był pierwszym prezesem Koła Świętokrzyskich Przewodników.
Reklama
– Od czterech lat jestem szczęśliwym emerytem, ale jeszcze pracuję nad jedną sprawą. Nie mogę zdradzić, nad czym – mówi „Niedzieli” sędzia Jankowski, któremu podczas całodziennej uroczystości w Świętej Katarzynie towarzyszyła najbliższa rodzina. – Wujek to przedstawiciel pokolenia Kolumbów XX wieku – komentuje Małgorzata Sołtysiak.
Pomnik pomordowanych
Czterdzieści ofiar Schustera doczekało się pomnika. Półtorametrowy monument zwieńczony orłem w koronie, ustawiono w pobliżu mogił, przy drodze na Łysicę, kilkadziesiąt metrów za klasztorem Sióstr Bernardynek.
Poświęcenie pomnika poprzedziła Msza św. w kościele w Świętej Katarzynie. Uroczystość, z udziałem m.in. wojewody Agaty Wojtyszek i sędziego Andrzeja Jankowskiego, który wytropił Schustera, była hołdem ofiarom wojennym Gór Świętokrzyskich. Obecne były liczne szkolne, wojskowe, kombatanckie poczty sztandarowe. W uroczystości uczestniczyli m.in.: delegacja kieleckiej Delegatury IPN z naczelnik dr Dorotą Koczwańską-Kalitą, senator PiS Krzysztof Słoń, reprezentująca struktury PO Marzena Okła-Drewnowicz, prof. Urszula Oettingen – przewodnicząca Społecznej Rady Kultury Miasta i Gminy Bodzentyn, uczniowie szkół, kombatanci.
Mszy św. przewodniczył ks. Jarosław Majka – proboszcz w Świętej Katarzynie. – Fundament prawdy historycznej ma ogromną wagę dla narodu (…), nie sposób zbudować przyszłości bez odniesie do przeszłości (…). Naród nie może mieć tożsamości, jeśli odetnie się od korzeni – mówił w homilii. Przypomniał także, że Ewangelia wzywa do przebaczenia, co „nie sprzeciwia się szukaniu prawdy historycznej i elementarnej sprawiedliwości dziejowej”. Mówiąc o próbach zafałszowania historii, apelował, aby „nie lękać się prawdy i nazywania zła po imieniu”.
Reklama
Po Mszy św. poczty sztandarowe i uczestnicy uroczystości przeszli do Świętokrzyskiego Parku Narodowego, gdzie w pobliżu źródełka św. Franciszka stanął pomnik, poświęcony Polakom pomordowanym przez hitlerowca Alberta Schustera podczas II wojny światowej. Z jego rozkazu zginęli mieszkańcy wsi m.in. z gmin Bodzentyn, Nowa Słupia i Bieliny. W samej Świętej Katarzynie zamordowano ok. 40 osób, z których zidentyfikowano zaledwie kilkanaście ofiar. Dr Dorota Koczwańska-Kalita, naczelnik kieleckiej Delegatury IPN, szacuje, że z polecenia Schustera straciło życie ok. 400 mieszkańców Gór Świętokrzyskich.
– Ciągle jest wiele miejsc, gdzie nie znamy nazwisk ofiar zbrodni, których oprawcy długo pełnili zaszczytne funkcje w czasie PRL. Mówmy młodemu pokoleniu o takich miejscach i dziękujmy za takie osoby, jak sędzia Andrzej Jankowski, którego determinacja doprowadziła przed sąd zbrodniarza – mówiła przy pomniku wojewoda Agata Wojtyszek.
Dr Tomasz Domański (IPN), zwrócił m.in. uwagę na trudności w weryfikacji danych z okresu niemieckiej okupacji, przypomniał także metody egzekucji stosowanej przez Schustera.
Przy nowym pomniku wieniec w imieniu uczestników uroczystości złożył stuletni weteran Henryk Dłużewski. Delegacje składały kwiaty na mogiłach.
Budowa pomnika to inicjatywa IV PP Legionów AK.