Skoczowska historyk Halina Szotek wskazuje, że wieś pojawia się po raz pierwszy w dziś dostępnych dokumentach źródłowych z 1316 r. Tam wymieniony został Piotr z Kiczyc, który być może był rycerzem wywodzącym się z wsi, albo tym, który otrzymał wieś od księcia za jakieś zasługi. – Nazwa Kiczyce jest unikatowa i pochodzi zdaje się od imienia założyciela lub właściciela wsi. W herbie wsi widnieje kafar – młot służący do wbijania pionowych pali przy regulacji rzek, budowy tam i wałów. Tutaj działało wiele organizacji ze Związkiem Śląskich Katolików. A obecnie działa w niej przedszkole, Szkoła Podstawowa im. Orła Białego, Ochotnicza Straż Pożarna oraz Koło Gospodyń Wiejskich – przypomniał w homilii bp Rakoczy, dodając że jubileusz jest okazją do twórczego rachunku sumienia z realizacji ideałów, jakimi żyli praojcowie. – Jest to więc wyjątkowa okazja do przyjrzenia się własnym postawom. Jubileusz to także wielkie wezwanie do wierności zasadom, jakie niezależnie od zmieniających się czasów stanowią trwały fundament istnienia naszego narodu – podkreślił.
Reklama
Główne obchody jubileuszu trwały do 18 czerwca. Złożyły się na nie okolicznościowe spotkania, spartakiady sportowe, występy dzieci i festyny. Przy tej okazji również sołtys Franciszek Pomper świętował 25-lecie posługi sołtysa we wsi. W ramach obchodów zaplanowano jeszcze wiejskie dożynki 28 sierpnia z Mszą św. żniwną i zakończenie 700-lecia 10 września połączone z piknikiem rodzinnym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przywiązani do wiary
Kiczyce zawsze należały do parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Skoczowie. Prawdopodobnie ludność mieszkająca od północnej strony należała do parafii ochabskiej, a od strony wschodniej chodziła do kościoła w Pierśćcu po utworzeniu tam parafii. Wg ksiąg kościelnych wierni z Kiczyc jako beneficjum składali proboszczowi skoczowskiemu 15 miar owsa rocznie – stwierdza Halina Szotek, która prezentowała zarys historyczny wsi podczas spotkań w ramach obchodów jubileuszu. Choć we wsi nie ma kościoła, widomym znakiem przywiązania do wiary są krzyże przydrożne. Jak podkreśla Halina Szotek, najstarszy drewniany krzyż przydrożny (poświęcony 5 grudnia 1767) postawił misjonarz Jan Kubiczek przy drodze z Kiczyc do Ochab, a najnowszy stanął w 1998 r. od strony Kępy Winogradzkiej. Kolejne powstały w XIX i XX w. ufundowane prze Mikę (1887), Szpałków (1893), Kobielów (1934) i Grzybka (1948) Przy drewnianym krzyżu ufundowanym przez Szpałków mieszkańcy co roku gromadzą się na nabożeństwach majowych, zakończonych Mszą św.
Jak zauważył bp Rakoczy, Kościół, wiara, tradycja, chrześcijańskie wartości były i są ważne dla mieszkańców Kiczyc. Od lat bowiem angażują się w życie Kościoła, w posługi przy swoich parafiach. Od wieków uczęszczają te parę kilometrów do kościoła na Msze św. i nabożeństwa. – Nieraz był siarczysty mróz, ale mimo to szliśmy codziennie piechotą do Skoczowa na Roraty z lampionami w ręku – mówi p. Zosia. – Pamiętam, że w Wielkim Poście w niedzielę najpierw szliśmy rano piechotą do kościoła na Mszę św. A po południu znów, ale na Drogę Krzyżową – wspomina p. Alojz, zauważając, że dawniej Droga Krzyżowa była także w niedzielę. – Każdego poranka, także w niedzielę rano, karmiliśmy bydło. Jeśli nie zdążyliśmy się wybrać na pierwszą Mszę św., to pędziliśmy piechotą ze wsi na Mszę św. o godz. 8. Wtedy nie było rowerów czy samochodów. Pamiętam czasy wojny. Wtedy raz w tygodniu chodziliśmy piechotą do Skoczowa na religię – mówi p. Anna. Inni mieszkańcy pamiętają, jak już religia odbywała się w jednym z budynków we wsi, a potem w szkole. Był czas, kiedy przywozili na motorze księdza na religię. A w śnieżne zimy wozili księdza specjalnymi saniami po kolędzie.
Solidarność w potrzebie
Jubileusz Kiczyc przypadł w Roku Miłosierdzia. Na przestrzeni dziejów można dostrzec solidarność mieszkańców wsi choćby w przypadku walk z żywiołem, zdarzeń losowych. Jak wspominają mieszkańcy wsi, gdy były powodzie, wzajemnie się wspierali i pomagali sobie, żeby się uchronić przed żywiołem. Gdy np. komuś spłonął dobytek, organizowali zbiórki pieniężne na pomoc pogorzelcom. Takie zbiórki organizowane były też w kościołach parafialnych. Starsi mieszkańcy wspominają, jak czasach ich młodości czy dzieciństwa ważne było, by pomagać sąsiadowi w polu. Ludzie solidaryzowali się w tej pomocy. – Gdy szła burza, a sąsiad np. zwoził siano, to inni sąsiedzi biegli mu pomóc, by zdążył przed burzą. Ludzie żyli biednie, ale chętnie sobie pomagali – podkreśla p. Anna. Jak zauważył Biskup w homilii, także kiczycka OSP od ponad 90 lat przychodzi ludziom z ofiarną pomocą, angażując się w kultywowanie tradycji dorobku kulturalnego i włączając w tę działalność młodzież. Przy okazji jubileuszu bp Rakoczy zachęcił mieszkańców: – Kultywujcie piękną tradycję waszych praojców, którzy charakteryzowali się wielką solidarnością. Bądźcie nadal solidarni. Wspierajcie się w niedoli. Żyjcie jak jedna wielka rodzina...