Reklama

Polska

Piotr jest z nami!

Papież Franciszek wchodzi na Wawel

Grzegorz Gałązka

Papież Franciszek wchodzi na Wawel

W środę 27 lipca br. po południu papież Franciszek przybył do rozśpiewanego, radosnego Krakowa – miasta, które na czas XXXI Światowych Dni Młodzieży stało się stolicą świata

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zanim doszło do spotkania z młodymi pielgrzymami, Ojciec Święty, jak przystało na głowę watykańskiego państwa, uczestniczył w oficjalnym powitaniu, które rozpoczęło się już na lotnisku w Balicach. – Witaj, Ojcze Święty! – krzyczeli po polsku i po hiszpańsku zebrani na lotnisku. Zaśpiewano też oazową piosenkę „Bądź pozdrowiony, Gościu nasz!...”. A do schodzącego po schodach Franciszka podeszli prezydent RP Andrzej Duda z małżonką, kard. Stanisław Dziwisz i dwoje ośmiolatków. Ubrani w krakowskie stroje Ola i Mateusz wręczyli Biskupowi Rzymu biało-czerwono-żółty bukiet kwiatów.

Wawel

Wzdłuż 16-kilometrowego odcinka drogi, którą Franciszek przebył z lotniska na Wawel (najpierw w granatowym volkswagenie golfie, a następnie – w papamobile), licznie zebrani, od kilku godzin oczekujący na ten moment mieszkańcy Krakowa oraz pielgrzymi ŚDM pozdrawiali bardzo serdecznie Piotra naszych czasów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Akredytowani dziennikarze już przed godz. 15 musieli się stawić do pracy. Trochę później na wawelskie wzgórze zaczęli się schodzić goście – przedstawiciele władz centralnych, regionalnych i krakowskich, członkowie korpusu dyplomatycznego oraz władze uczelniane. Była też grupa górali w strojach ludowych i harcerze. W sumie ok. tysiąca osób.

W tym czasie trwały ostatnie przygotowania – rozkładano czerwony dywan, wieszano na poręczach krzeseł białe parasole, które już przed przyjazdem Ojca Świętego zostały użyte, gdy nagle zaczął padać deszcz. Na szczęście niebo się rozpogodziło, a zebrani na dziedzińcu honorowym Wawelu usłyszeli tuż po godz. 17 bicie dzwonu Zygmunta, który witał papieża Franciszka.

Ojciec

Gdy Ojciec Święty zmierzał po czerwonym dywanie w kierunku przygotowanego miejsca, tuż za mną ks. Krzysztof Ołdakowski relacjonował to wydarzenie dla Polskiego Radia. O Piotrze naszych czasów mówił: – Przypomnijmy, że Papież jest nazywany moralnym przywódcą świata. Jest człowiekiem, którego najpełniejszym rysem osobowości jest to, że jest ojcem. (...) Jest osobą pełną pasji, bardzo ciepłą emocjonalnie, człowiekiem żyjącym w Bogu. To powoduje, że nigdy nie traci pokoju...

Reklama

Po wygłoszeniu oficjalnych przemówień prezydent Andrzej Duda i papież Franciszek udali się na rozmowę. Po jej zakończeniu Ojciec Święty przeszedł do katedry wawelskiej. W tym czasie stojący na dziedzińcu uczestnicy spotkania zaśpiewali Papieżowi „Sto lat”. Nadarzyła się okazja, aby na dziedzińcu zamienić parę słów również z pierwszą damą. Byli też tacy, którzy prosili o możliwość wspólnego selfie.

Po uroczystościach wracałam z Wawelu drogą, którą miał jechać na ul. Franciszkańską papież Franciszek. Za ustawionymi barierkami zebrali się krakowianie, turyści, a przede wszystkim pielgrzymi. Wszyscy chcieli zobaczyć Franciszka. – Czy na pewno Papież pojedzie tą drogą? – dopytywała wolontariuszka, która przyznała, że miejsce przy barierce okupuje już od godz. 15... Aparaty fotograficzne, kamery, smartfony uruchamiały pewne zbiorowe zachowania – młodzież uśmiechając się, podnosiła do góry ręce i krzyczała: „Papa Francesco”, a różnokolorowe flagi powiewały nad zebranymi pod Wawelem.

Spotkanie

Kwadrans po godz. 21 papież Franciszek pojawił się w oknie papieskim, czym wzbudził entuzjazm zebranych. W gronie czekających na tę chwilę była wolontariuszka ŚDM, uczennica LO nr 1 w Krakowie Ola Korniak, która relacjonuje: – Na spotkanie czekałam cztery godziny, ale nie był to czas stracony. Wszyscy byliśmy pełni radości. Zaczęliśmy śpiewać piosenki oazowe i te z repertuaru Arki Noego. Był także zespół z Peru. Oni tańczyli tango do melodii... hymnu ŚDM. Słuchaliśmy też świadectw. Czas płynął nam bardzo szybko. Pod oknem papieskim spotkało się dużo ludzi pełnych takiej pozytywnej energii. Mimo że się nie znaliśmy i mówiliśmy różnymi językami, staliśmy się wspólnotą, którą łączył duch radości, miłości do Pana Boga oraz oczekiwania na Papieża.

Reklama

Ola twierdzi, że pojawienie się Franciszka w oknie było niesamowitym przeżyciem. Wyznaje: – Spodziewaliśmy się, że Papież będzie bardziej radosny, a tymczasem on, jak już wiadomo, wspomniał o zmarłym grafiku zaangażowanym w przygotowania do ŚDM. Było to dla nas duże zaskoczenie, ale to kolejny dowód, że papież Franciszek jest zupełnie nieprzewidywalny – zauważa Ola i dodaje: – Trzeba jednak przyznać, że Ojciec Święty zwrócił naszą uwagę na to, iż życie to nie tylko radość i szczęśliwe chwile, ale także te gorsze, to również śmierć... Co zapamiętałam najbardziej? Słowa Papieża, że nie trzeba się jej bać, że trzeba być radosnym i dzielić się tą radością z innymi.

Na zakończenie spotkania z młodzieżą Ojciec Święty pobłogosławił zebranych pod słynnym oknem i – według tego, co przekazał tłumacz – prosił pielgrzymów, aby zanadto nie hałasowali. Szybko się jednak okazało, że „polecenie” było inne. Papież po raz kolejny zachęcił młodych, aby... robili raban. Uczestnicy spotkania nie zrozumieli polskiego tłumaczenia. Wykonali zlecone zadanie. Na ulicach, na placach Krakowa, nie tylko w centrum miasta, jeszcze długo rozbrzmiewały śmiech, śpiewy i okrzyki w różnych językach świata...

Podziel się:

Oceń:

2016-08-03 09:26

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Papież wyjaśnił sens dzisiejszej katechezy

Grzegorz Gałązka

Na zakończenie dzisiejszej katechezy Ojciec Święty raz jeszcze, w sposób improwizowany, wyjaśnił jej myśl główną.

Więcej ...

„Przysięga Ireny”. Zmieniaj świat swoją odwagą!

2024-04-19 08:14

Mat.prasowy

To prawdziwa historia oparta na faktach z życia Ireny Gut-Opdyke, która z narażeniem życia ratowała Żydów ukrywających się po likwidacji getta. To przejmująca opowieść o zachowaniu człowieczeństwa w nieludzkich czasach II wojny światowej.

Więcej ...

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous