Nasz święty współwięzień przede wszystkim ocalił w nas człowieczeństwo. Był duchowym pasterzem w komorze głodowej, wspierał, prowadził modlitwy, rozgrzeszał i wyprowadzał umierających znakiem krzyża na drugi świat. W nas, ocalałych z selekcji, umocnił wiarę i nadzieję. Pośród tego zatracenia, terroru i zła, przywrócił nadzieję”. To świadectwo Michała Micherdzińskiego, ostatniego świadka apelu w obozie KL Auschwitz, na którym o. Maksymilian Kolbe zdecydował się oddać swe życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka.
Św. Maksymilian Maria Kolbe już na zawsze pozostanie symbolem ofiar niemieckiego obozu Auschwitz o numerze obozowym 16 670. Symbolem miejsca, gdzie mordowano ludzi poprzez zagłodzenie, brutalne pobicia i tortury, poprzez pracę urągającą ludzkiej godności, a także przez liczne eksperymenty medyczne, które nie ominęły również dzieci. Już na zawsze pozostanie on niezatartym symbolem miejsca, gdzie masowo uśmiercano ofiary gazem, by następnie ich ciała palić w specjalnie do tego celu skonstruowanych spalarniach – krematoriach. O. Kolbe często mawiał: „Ja nie boję się śmierci, boję się grzechu”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu