LESZEK WĄTRÓBSKI: – Jak Pani znalazła się w Chorwacji?
BEATA GLIŃSKA: – Do Chorwacji trafiłam zupełnie przypadkowo. Nie była to moja decyzja, bo byłam jeszcze dzieckiem. Urodziłam się w Polsce w Szczecinie, gdzie mieszkałam do 10. roku życia. Potem wyjechałam za granicę – do Nigerii, gdzie pracowała moja mama.
Do Zagrzebia przyjechałyśmy z mamą w roku 1985 i zamieszkałyśmy tam – z małymi przerwami – na stałe. W roku 1989 wyjechałam na studia do Warszawy, które po roku przerwałam i wróciłam ponownie do Chorwacji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu