Reklama

Niedziela Podlaska

Nowe życie w Chrystusie

Paulina Nita

26. Piesza Pielgrzymka Drohiczyńska na Jasną Górę, wędrująca z hasłem: „Nowe życie w Chrystusie”, przeszła już do historii. Przed godz. 9 rano 13 sierpnia pielgrzymi prowadzeni przez swych duszpasterzy dotarli do stóp Sanktuarium Jasnogórskiego. Tu każdą z pięciu grup witał, jak ma to we zwyczaju każdy dobry ojciec, pasterz diecezji – bp Tadeusz Pikus

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas drogi pielgrzymi dziękowali za Światowe Dni Młodzieży w Krakowie z udziałem papieża Franciszka i Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, a nade wszystko za obchodzoną w tym roku 25. rocznicę powołania do istnienia diecezji drohiczyńskiej. – Jak Wam się szło w tym roku, było trudno? – pytam pątników. Ku mojemu zdziwieniu słyszę słowa: – To chyba najłatwiejsza moja pielgrzymka, wcale nie było trudno – odpowiada ks. Zenon Czumaj, historyk Kościoła, dyrektor Archiwum Diecezjalnego i Muzeum Diecezjalnego oraz wykładowca w seminarium drohiczyńskim. Nie dowierzam, choć zapewne wie, co mówi, bo to już jego 21. pielgrzymka, informuje, gdy go o to pytam. Gdy drążę dalej, okazuje się, że tegoroczne warunki atmosferyczne były wręcz wymarzone. Pogoda była umiarkowana i sprzyjała wędrowcom, właściwie tylko jeden dzień padało i jeden dzień było bardzo upalnie, a to przecież sprawa ważna, choć nie priorytetowa – podkreślają pątnicy. Cóż, Pan Bóg pobłogosławił tym, którzy podejmują się trudu dla Niego.

Wszystko ma znaczenie

Za organizację pielgrzymki w tym roku odpowiedzialny był ks. Andrzej Falkowski. – No i jakie ma Ksiądz odczucia? – pytam. – Myślę, że z wielu względów ta pielgrzymka była trudna, przynajmniej dla mnie osobiście. Pierwszy raz musiałem zmierzyć się z pielgrzymowaniem jako kierownik i stanąć przed rzeczywistością próby poprowadzenia ludzi w kierunku Pana Boga. Bo pielgrzymka to czas rekolekcji. My pielgrzymujemy 13 dni w drodze i później jeszcze 2 dni zostajemy w Częstochowie, by uczestniczyć w uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny 15 sierpnia – uściśla. – Ale tak naprawdę pielgrzymka to ludzie, którzy w niej uczestniczą, i dlatego jestem wdzięczny Panu Bogu, że wokół mnie byli ludzie, którzy mi pomagali i z którymi razem, myślę, że zrobiliśmy coś, co może pomóc każdemu z nas w odkryciu na nowo, co to znaczy być chrześcijaninem – odpowiada. – A dlaczego wybraliście takie, a nie inne hasło wędrówki? – pytam. – W tym roku ze względu na 1050-lecie Chrztu Polski postanowiliśmy, że zatrzymamy się nad hasłem: „Nowe życie w Chrystusie” i próbowaliśmy pokazać, że to nowe życie w Chrystusie zaczyna się od momentu sakramentu chrztu św. Każdego dnia pochylaliśmy się nad jakimś małym elementem obrzędu sakramentu chrztu św., próbowaliśmy zrozumieć, że w sakramentach nie ma pustych słów, nie ma pustych gestów, wszystko ma znaczenie – podsumowuje Ksiądz Kierownik.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kolory tęczy z Bożym światłem

Jako pierwsza do tronu Królowej Polski wchodziła grupa pomarańczowa – sokołowska pod przewodnictwem księży Łukasza Skarżyńskiego i Tomasza Żukowskiego (to novum w stosunku do poprzednich lat; każdą z grup opiekowało się dwóch przewodników), następne w kolejności to: niebieska – węgrowska z księżmi Emilem Skoblem i Krzysztofem Nagórnym, zielona – bielska z księżmi Michałem Marczakiem i Pawłem Hryniewickim, fioletowa – drohiczyńska z księżmi Mariuszem Woltańskim i Sylwestrem Falkowskim. Kolorowy peleton zamykała grupa żółta – łochowska z księżmi Piotrem Jarosiewiczem i Zenonem Czumajem. To był bardzo emocjonujący moment pielgrzymki, stąd nierzadko słychać było ciche szlochy; czas, kiedy w postawie leżącej przed Szczytem Jasnogórskim pielgrzymi powierzali Czarnej Madonnie intencje, z którymi wyruszyli z domów, i dziękowali, że pokonali swoje słabości i dotarli do celu. A potem, już w Kaplicy Cudownego Obrazu, spoglądając w oczy Maryi, pokłonili się Jej bezpośrednio i zawierzyli w cichej modlitwie siebie samych i swoje rodziny. W sumie 604 tegorocznych pątników, z których najstarszy, Józef Zarzycki, miał 83 lata, najmłodszy – Antoś Jankowski 1 rok i 3 miesiące. Weteranem pielgrzymkowym był Jan Mrozek, który trud pieszej wędrówki podjął już... 51. raz.

W drodze pątnicy spędzili od 12 do 13 dni, pokonując w zależności od miejsca, z którego wyruszyli, od ok. 325 do 380 km. Nie sposób nie wspomnieć o osobach duchownych i świeckich zaangażowanych w sprawy przebieg pielgrzymki, posługujących w różnych służbach, jak m.in.: porządkowa, przemarszu, medyczna, kwatermistrzowska, liturgiczna czy techniczna. Warto nadmienić, że swój debiut jako ojciec duchowny miał w tym roku ks. Marcin Szymanik, prefekt WSD w Drohiczynie. Nie można też zapomnieć o licznej grupie pielgrzymów grupy srebrnej, tzw. duchowych, towarzyszących i wspomagających pątników wędrujących modlitwami w domach.

Reklama

O godz. 11.30 pątnicy drohiczyńscy razem z grupami przybyłymi tego dnia przed południem do Pani Jasnogórskiej z archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, diecezji pelplińskiej, rzeszowskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej uczestniczyli we wspólnej Eucharystii, którą w koncelebrze z księżmi biskupami z ww. diecezji przewodniczył i homilię wygłosił biskup z Pelplina Ryszard Kasyna. Zgromadzeni usłyszeli z jego ust taką oto zachętę: – Przybywamy na tę Górę, aby coś z tego Bożego światła zabrać ze sobą, aby rozświecać nasze diecezje, parafie, nasze wioski, miasta, rodziny nasze i każde ludzkie serce. Świat bowiem i człowiek, każdy z nas potrzebuje takiego Bożego światła. Cóż, nic dodać, nic ująć.

Mocny impuls

Pątników na poszczególnych etapach drogi odwiedzał też Pasterz diecezji. 12 sierpnia uczestniczył tradycyjnie w podsumowaniu pielgrzymki w Chorzeniacah, na ostatnim postoju przed Jasną Górą. Tak dzielił się z „Niedzielą” wrażeniami z tego spotkania: – To było zebranie doświadczeń, uczuć, a więc tych wartości niematerialnych, ale jakże cennych. W dzisiejszym świecie troszeczkę zmienia się podejście tam, gdzie poziom życia jest ustabilizowany, że nie tylko cieszymy się z darów materialnych, ale też kolekcjonujemy dobre przeżycia, dobre uczucia, dobre doświadczenia – mówił bp Pikus. – Na pielgrzymce takim dobrym doświadczeniem było przeżycie wiary, przeżycie nadziei, którymi dzielono się, jak też coś, co rodzi się w sercu ludzkim, a równocześnie coś, co jest darem – mianowicie miłość. I tutaj, w Roku Miłosierdzia, też był taki mocny impuls, by otwierać się na ten dar, jakim jest Boże Miłosierdzie – podkreślił Ksiądz Biskup. I dodał: – Coraz bardziej uświadamiamy sobie, że trzeba być miłosiernym wobec siebie samego, kochać siebie i wymagać od siebie, a to nie jest wcale takie proste. Wielu ludzi nie akceptuje swojego życia, swojego losu. I właśnie tu jest potrzebne miłosierdzie, tutaj potrzebny jest ten dar, żeby ukochać siebie, a potem – a właściwie równolegle – tym darem, jakim jest dar Boga, móc obdarowywać wszystkich, nie tylko tych, którzy zasługują na miłość, na przebaczenie, ale również tych, którzy na to nie zasługują, bo tu jest dopiero miłosierdzie.

Podziel się:

Oceń:

2016-08-18 09:34

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Tomasz Wolny dla „Niedzieli”: wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia!

Karol Porwich/Niedziela

Z grupą franciszkańską z Brodnicy na Jasną Górę doszedł znany dziennikarz, Tomasz Wolny. Czym dla niego osobiście jest pielgrzymowanie? Opowiada o tym, w specjalnej rozmowie z „Niedzielą” tuż pod szczytem Jasnej Góry.

Więcej ...

Ks. Jan Schneider – obrońca kobiet

2024-06-25 09:31
K. Jan Schneider

Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej

K. Jan Schneider

Chcesz poznać niezwykłego Sługę Bożego, który spalał się w służbie innym? Przyjdź 30 czerwca do wrocławskiej katedry!

Więcej ...

Abp Galbas: Seminarium nie jest wytwórnią pereł, ale ich przekazicielem

2024-06-25 17:32

Episkopat News

- Seminarium nie jest wytwórnią pereł, ale ich przekazicielem - powiedział abp Adrian Galbas w homilii podczas Mszy sprawowanej na zakończenie roku formacyjnego w Wyższym Śląskiem Seminarium Duchownym w Katowicach. Nawiązując do postawy niewierności Asyryjczyków opisanej w 2 Księdze Królewskiej odniósł ją do współczesności. - Niewierność nie popłaca. Nie dlatego, że Bóg każe, tylko dlatego, że człowiek z powodu niewierności, małej codziennej, na skutek regularnego odpuszczania sobie, staje się coraz bardziej niewrażliwy i coraz bardziej niewdzięczny - mówił abp Galbas.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

W. Brytania: Polski ksiądz Piotr G. oskarżony o 10...

Kościół

W. Brytania: Polski ksiądz Piotr G. oskarżony o 10...

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym...

Niedziela Kielecka

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym...

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2024 r.

Co chciałbym zmienić w moim dawaniu świadectwa o Jezusie?

Wiara

Co chciałbym zmienić w moim dawaniu świadectwa o Jezusie?

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Niedziela Łódzka

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Niedziela na Podbeskidziu

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Kościół

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Kościół

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?

Kościół

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?