Ostrzeżenie przed Europejskim egoizmem
Kolejnym ważnym wątkiem europejskiego nauczania Jana Pawła II było stale powtarzane ostrzeżenie przed "europejskim egoizmem", charakterystycznym dla bogatych krajów Zachodu. W Gnieźnie w 1997 r. przestrzegał przed nowymi murami, jakie mogą zaistnieć w Europie, niezależnie od postępującego procesu zjednoczeniowego. A podczas spotkania z delegatami europejskich Episkopatów w trakcie obchodów Wielkiego Jubileuszu w 2000 r. apelował: "Europa nie może zamykać się w sobie! Nie może i nie powinna ignorować reszty świata, ale przeciwnie - powinna zachowywać pełną świadomość, że inne kraje i kontynentu oczekują od niej śmiałych inicjatyw, aby można było zapewnić krajom najuboższym środki rozwoju i organizacji społecznej oraz budować świat bardziej sprawiedliwy i braterski" .
Europa wspólnym duchowym domem - Benedykt XVI
Równie bogaty w nauczanie nt. Europy był kolejny pontyfikat - Benedykta XVI. Papież ten mówił wprost, że "twierdzenie jakoby Europa nie posiadała korzeni chrześcijańskich, byłoby równoznaczne ze stwierdzeniem, że człowiek może żyć bez tlenu i bez jedzenia".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podczas podróży do Czech w 2009 r. oświadczył, że "Europa to coś więcej niż kontynent, jest ona bowiem duchowym domem". Wyjaśniał, że Kościół pragnie towarzyszyć tworzeniu Unii Europejskiej i dlatego pozwala sobie przypominać, jakie są założycielskie i konstytutywne wartości europejskiego społeczeństwa.
Reklama
Benedykt XVI w swym nauczaniu przypominał nie tylko o roli chrześcijaństwa w historii Europy, ale podkreślał, że tak samo dziś wkład chrześcijaństwa może być olbrzymi. A ta wyjątkowa rola - zdaniem Benedykta XVI - polegać winna na integracji wiary i nowoczesnego racjonalizmu. Podczas lotu do Lizbony w maju 2010 r. mówił, że podstawowym zadaniem Europy w tym momencie dziejów jest "poszukiwanie dialogu, integracja wiary i nowoczesnego racjonalizmu w jedną wizję antropologiczną, która spełniałaby istotę ludzką i pomagała w komunikacji kultur".
Zapewniał, że ogromne zasoby intelektualne, duchowe i gospodarcze kontynentu nadal będą przynosić owoce, jeśli będą użyźniane transcendentną wizją osoby ludzkiej, stanowiącą „najcenniejszy skarb europejskiego dziedzictwa”. A realizować się to winno drogą upowszechniania "nowego humanizmu", będącego syntezą orędzia ewangelicznego i kultury europejskiej. Wyjaśniał, iż istota humanizmu polega na wypracowaniu pojęcia "osoby ludzkiej i jej transcendentnego powołania". W orędziu skierowanym do uczestników sympozjum "Kultury i religie w dialogu" z 2008 r. podkreślał, że "Europa jawi nam się dzisiaj jako drogocenna tkanina, której wątek tworzą zasady i wartości zrodzone z Ewangelii, podczas gdy kultury narodowe potrafiły wyhaftować ogromną różnorodność perspektyw, które ukazują religijne, intelektualne, techniczne, naukowe i artystyczne zdolności Homo Europeus".
Sprzeczność wiary i nauki - tragedią europejską
Benedykt XVI w przemówieniu do europejskich wykładowców akademickich z 2007 r. wyjaśniał, że fałszywe jest przeciwstawianie teizmu i autentycznego humanizmu. Podkreślał, że prawdziwą tragedią w dziejach kultury europejskiej jest przekonanie, utrwalone od XIX wieku, iż "Bóg jest rywalem człowieka i wrogiem jego wolności".
Reklama
W Santiago de Compostella wołał w 2010 r., że „Europa musi otworzyć się na Boga, wyjść na spotkanie z Nim bez lęku, współpracować z Jego łaską na rzecz tej godności człowieka, jaką odkryły najlepsze tradycje: obok biblijnej, mającej pod tym względem znaczenie podstawowe, również tradycje epoki klasycznej, średniowiecznej i nowożytnej, z których zrodziły się wielkie dzieła filozoficzne i literackie, kulturalne i społeczne Europy”.
W wywiadzie udzielonym autorom filmu "Bells of Europe" w 2012 r. wyraził opinię, że dzisiejsza Europa ma dwie dusze. Pierwsza z nich jest "abstrakcyjna, ahistoryczna, chce dominować nad wszystkim, bo uważa, że jest ponad kulturami", i chce "wyemancypować się ze wszystkich tradycji i wartości kulturowych na rzecz abstrakcyjnego racjonalizmu". Natomiast druga europejska dusza jest chrześcijańska i "otwiera się na wszystko co rozsądne, m. in. na wolność krytycznego myślenia". I to ona "pozostaje związana z korzeniami, które dały początek tej Europie i zbudowały ją na wielkich wartościach, wielkiej intuicji i wizji wiary chrześcijańskiej".
Potrzebny jest zatem głęboki rachunek sumienia co do stanu europejskiej kultury. Benedykt XVI mówił o tym podczas VI Europejskiego Dnia Świata Uniwersyteckiego konstatując, że cywilizacja zachodnia w dużej mierze zdradziła swoją ewangeliczną inspirację. Zadaniem chrześcijan w tym kontekście jest budowa cywilizacji miłości, która "nacechowana jest szacunkiem, pokojową i radosną koegzystencją odmienności w imię wspólnego programu, który winien być oparty na czterech filarach: miłości, prawdy, wolności i sprawiedliwości".
Wiosna chrześcijaństwa?
Reklama
Benedykta XVI cechowała przy tym nadzieja na wiosnę chrześcijaństwa w Europie, której podstawowym motywem - jak mówił - jest głód transcendencji tkwiący w sercu każdego człowieka, nawet tego, który odchodzi od wiary. "Oczywiście na pewien czas można zapomnieć o Bogu - wyjaśniał w ślad za św. Augustynem - abstrahować od Niego, zajmować się czymś innym, ale Bóg nigdy nie zanika, a serce człowieka jest niespokojne, dopóki nie spocznie w Bogu". Drugim motywem nadziei dla Europy - zdaniem Benedykta XVI - jest fakt, że "Ewangelia Jezusa jest po prostu prawdziwa, a prawda się nie starzeje". Wreszcie trzecim motywem nadziei była dlań młodzież, której nie wystarczają ideologie ani też konsumpcjonizm, a która szukać będzie głębszych i trwałych wartości.
Istotnym instrumentem duszpasterskim służącym odnowie duchowej Europy, jest program nowej ewangelizacji, do którego Benedykt XVI przywiązywał szczególne znaczenie. Nowa ewangelizacja - podkreślał - ma być skierowana w szczególności do tych środowisk, regionów czy krajów, które ongiś zostały schrystianizowane a dziś coraz bardziej oddalają się od wiary. A więc Europa powinna być jej szczególnym podmiotem.
Franciszek - świeżość Ewangelii odpowiedzią na duchowy głód Europy
Choć papież Franciszek o Europie podczas pierwszego roku swych rządów powiedział niewiele, to skutki jego nauczania mogą okazać się znamienne dla Europy i przyszłości chrześcijaństwa na tym zsekularyzowanym kontynencie. Potrafi on bowiem ukazać przesłanie Ewangelii w sposób nowy i frapujący, odpowiadając na duchowy głód dzisiejszego świata - niosąc mu nadzieję i sens.
Papież Franciszek - jako doświadczony duszpasterz i jezuita znający świat - doskonale zdaje sobie sprawę z potężnego walca sekularyzacji, jaki przetacza się przez współczesny glob, a szczególnie przez Europę. W odpowiedzi na to nie zamierza "modernizować" Kościoła ale jest przekonany, że poważnej reformy wymaga sposób głoszenia Ewangelii. Podkreśla wciąż, że Kościół trzeba uczynić bardziej misyjnym, skuteczniej wychodzącym ku światu i jego biedom.
Reklama
"Cywilizacja zachodnia przeżywa dziś kryzys podobny do tego, przez który przeszli uczniowie uciekający po śmierci Jezusa do Emaus" - mówił podczas swej podróży na Sardynię we wrześniu 2013 r. „Ci dwaj uczniowie niosą w sercu ból i dezorientację po śmierci Jezusa. Są zawiedzeni tym, jak się potoczyły rzeczy. Podobne odczucia widzimy również w naszej aktualnej sytuacji: zawód, rozwianie złudzeń z powodu kryzysu gospodarczo-finansowego, ale też ekologicznego, edukacyjnego, moralnego. Kryzys ten dotyczy teraźniejszości a także przyszłości historycznej i egzystencjalnej człowieka cywilizacji zachodniej” – wyjaśniał.
Kryzys Europy i świata zachodniego - zdaniem Franciszka - ma przede wszystkim charakter antropologiczny. Przypomina zatem, że sam rozwój gospodarczy nie będzie remedium na dzisiejszy kryzys. "niezbędna jest również transcendentna wizja osoby!" - przypomina.
Zdaniem papieża kryzys ten jest wynikiem porzucenia priorytetu godności osoby ludzkiej oraz "następstwem wyboru systemu gospodarczego, który prowadzi do tragedii: systemu, którego ośrodkiem jest bożyszcze zwane pieniądzem”. System ten charakteryzuje się masowym bezrobociem, narastającą niesprawiedliwością i wykluczeniem ubogich. Dlatego wymaga głębokiej, rozumnej reformy, tak by "w centrum znaleźli się ludzie, jak tego chce Bóg". Wielu komentatorów przypuszcza, że to właśnie kwestia transcendentnego wymiaru osoby ludzkiej, troska o europejski, antropologiczny humanizm będący syntezą wiary i rozumu oraz sprawy społeczne będą osią przesłania, jakie Ojciec Święty wygłosi w Parlamencie Europejskim.
Jednym z wielkich tematów Franciszka - aczkolwiek jeszcze nie wyczerpanym - jest rodzina. Świadczy o tym m. in. zwołanie pierwszego podczas swego pontyfikatu Synodu Biskupów na ten właśnie temat i zaplanowanie jego obrad na dwa kolejne lata. Papież jest świadom, że kryzys kulturowy, w tym i kryzys wiary, jaki przeżywa dziś ludzkość jest ściśle związany z głębokim kryzysem rodziny, najsilniej zaznaczającym się w Europie. Dlatego odnowa rodziny znajdować się musi - wedle Franciszka - w samym centrum zainteresowania Kościoła.