Reklama

Wiadomości

Księża gotują

Ks. Paweł Rozpiątkowski przy własnej wędzarni

Jarosław Ciszek

Ks. Paweł Rozpiątkowski przy własnej wędzarni

Polakom księżowska kuchnia kojarzy się najczęściej ze stateczną gospodynią, jak Michałowa z „Rancza” czy Natalia z „Ojca Mateusza”. Niezastąpiona na plebanii, dba, by księża zdrowo, smacznie i na czas zjedli. Rzeczywistość jest jednak inna. Coraz więcej, zwłaszcza małych, parafii rezygnuje z pomocy gospodyni. W takiej sytuacji umiejętność gotowania staje się bardzo praktyczna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dla wielu księży gotowanie to nie tylko hobby, ale też okazja do spotkań z ludźmi, i wpisuje się w ich działalność duszpasterską. Świetnym kucharzem, mistrzem kuchni włoskiej jest jałmużnik papieski abp Konrad Krajewski. Jego przyjaciele opowiadają, że wieczorami zdarza się mu zapraszać do siebie znajomych z pracy, ulicy, z kraju, dla których gotuje. Najchętniej dania kuchni włoskiej – pasty, sałatki, mięsa z ziołami i oliwą. Ks. Piotr Turek, przyjaciel abp. Krajewskiego z czasów łódzkich, w jednym z wywiadów zdradził, że dom jałmużnika papieskiego jest dobrze znany w Rzymie. Bezdomni, szczególnie Polacy, kiedy chcą coś zjeść, wiedzą, że trzeba przyjść właśnie tam. – Znajomi przez pielgrzymów wysyłają mu paczki z naszą szynką i kiełbasą – opowiada ks. Turek. – On je wypakowuje, robi kanapki, wkłada do reklamówki i rusza w zakątki Rzymu, w które na pewno nie zapuszczają się turyści. Idzie do biednych i bezdomnych. Oprócz kanapek z polskimi wędlinami abp Krajewski nosi kloszardom ciepłe posiłki. Przygotowuje je z siostrami albertynkami, które gotują dla Gwardii Szwajcarskiej.

Śródziemnomorskie inspiracje

Miłośnikiem kuchni włoskiej, ale też dobrym kucharzem, jest ks. Janusz Sądel z rzeszowskiej Kurii. Gdy był na studiach w Rzymie, zafascynował się włoską kulturą. Odkrywał wspaniałe zabytki, światowej klasy dzieła sztuki, ale także cudowny zapach świeżo mielonej kawy we włoskich kawiarenkach czy ciepłej bruschetty ze świeżymi pomidorami i bazylią. – Sztuka kulinarna jest nieodłączną częścią kultury każdego narodu. Gdy ją poznajemy, lepiej rozumiemy ludzi, wśród których żyjemy – wyjaśnia ks. Janusz. Godzinami mógłby opowiadać o rzymskich obrazach, rzeźbach, kościołach, z których większość utrwalił na fotografii. Robienie zdjęć to jego druga pasja. Wiedzą o tym najlepiej czytelnicy „Niedzieli Rzeszowskiej”, którzy z ks. Januszem co roku pielgrzymują do Włoch. Rozdaje też przepisy na pasty, pizzę i inne dania. – Zawsze można go dopytać, jak przyrządzić jakiś sos czy sałatkę, i chętnie służy radą – zapewnia uczestniczka pielgrzymki. – Staram się w miarę możliwości przywozić oryginalne produkty, np. oliwę, oliwki czy przyprawy. Świeżutko zmielone np. peperoncino potrafi zmienić smak potrawy – wyjaśnia ks. Janusz. I choć i u nas większość produktów jest już dostępna przez cały rok, woli on te oryginalne – włoskie. Przyjaciele ks. Janusza dobrze znają wysublimowane smaki serwowanych przez niego śródziemnomorskich potraw.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Z rodzinnego domu

– Zawsze lubiłem gotować. Jako chłopiec pomagałem babci, np. wyrabiałem ciasto drożdżowe, bo to wymagało męskiej siły – opowiada ks. Paweł Rozpiątkowski, ekonom Kurii Sosnowieckiej, nasz redakcyjny kolega. Jeszcze chętniej towarzyszył dziadkowi, który był masarzem. – Stąd wiem, jak zrobić szynkę, baleron, kiełbasę, kaszankę czy salceson. Nie jest to trudne, jak się niektórym wydaje. Gdy pracowałem jako wikariusz, postanowiłem zrobić własne wędliny na święta. Zakupiłem ćwiartkę wieprzka i przerobiłem na szynki i kiełbasy. Wszystkim bardzo smakowało, więc zachęcony postanowiłem kontynuować. Nie umiałbym rozebrać tucznika, raz tylko próbowałem, ale nie było to najlepsze doświadczenie. Gdy się słucha ks. Pawła, wydaje się to bardzo proste, ale takie nie jest. Bo niby skąd w centrum miasta wziąć świeże mięso na przetwory lub inne potrzebne dodatki, jak jelita czy świeża krew? – W dzisiejszych czasach wszystko można kupić – wyjaśnia – jak nie na rynku, to w sklepach internetowych. Udało mi się nawet nabyć wędzarnię, którą ustawiłem w plebańskim ogrodzie. Wędzę tam wędliny, ale też ryby. Jak zrobię wyroby, to najczęściej rozdaję – mojemu proboszczowi, rodzinie, znajomym. Staram się, żeby w lodówce zostało jak najmniej. Ks. Paweł przyznaje, że lubi dobrze zjeść, ale trzeba też dbać o zdrowie. Ostatnio coraz częściej sięga po zdrową kuchnię, zawierającą więcej warzyw. Robi też własne sery podpuszczkowe czy chleb na zakwasie. Własne wyroby nie dość, że są zdrowsze, to wychodzą taniej.

Reklama

Na pytanie, jak znajduje na wszystko czas, odpowiada: – Jeżeli chce mi się gotować, to muszę ten czas wygospodarować kosztem innych zajęć – czy to lektury, czy sportu, ale na pewno nie kosztem pracy duszpasterskiej.

Warsztaty z pieczenia chleba

Skąd ks. Paweł Rozpiątkowski czerpie inspiracje? – Lubię pochodzić po kulinarnych blogach internetowych – przyznaje. – Jeżeli znajdę coś ciekawego, ale prostego, to próbuję to ugotować. Jeżeli przepis jest bardzo skomplikowany, na wstępie odrzucam. Najbardziej pociąga go kuchnia polska ze ściany wschodniej, z Podlasia, Bieszczad. Jest może trochę ciężka, ale bardzo smaczna. Sam robi różne rodzaje pierogów, kartacze z tartych ziemniaków czy baby ziemniaczane w jelicie. – Nie stronię też od egzotyki – zdradza. – Był taki czas, że interesowałem się kuchnią turecką, arabską. Próbowałem np. robić hummus.

Każdy może nauczyć się gotować, to żadna sztuka, wystarczą dobre chęci – uważa ks. Paweł. Pierwsze próby mogą być nieudane, z czasem jednak nabywa się doświadczenia, intuicji. – W połowie lat 80. – opowiada – pierwszy raz smażyłem pączki, sięgnąłem do zeszytu babci z przepisami. Wówczas nie było tylu dostępnych publikacji kulinarnych jak dzisiaj. Wśród składników na kartce nie zapisano, że potrzeba mleka, i ja te pączki bez mleka zrobiłem. Umęczyłem się bardzo, ciasto było gęste, nawet troszeczkę urosło, ale podczas smażenia, niestety, się rozpadło. Takie doświadczenia są potrzebne.

Na święta ks. Rozpiątkowski będzie piekł chleb na zakwasie. – Choć nie tylko na święta, piekę go systematycznie przez cały rok. Nie kupuję już chleba w sklepie – przyznaje. Zakwas robi się bardzo prosto, choć wymaga to trochę czasu. Przez pięć dób trzeba dolewać 100 g wody i dosypywać 100 gramów mąki razowej, w piątej dobie zakwas już powinien być aktywny, choć słaby. Ja piekę żytni chleb, bo on nie wymaga wyrabiania. Nauczyłem też piec chleb parafian z kościoła pw. Świętej Trójcy w Będzinie, gdzie mieszkam jako rezydent. Zaprosiłem wszystkich na Mszę św., w kazaniu zwróciłem uwagę na znaczenie chleba w nauczaniu Kościoła, mówiłem o Eucharystii. Później przeszliśmy na salę, gdzie pokazałem, jak się piecze chleb. Można było spróbować chleba upieczonego w tym samym dniu. Dałem też wszystkim po troszeczku zakwasu do domu. Podobne warsztaty przeprowadziłem na temat wyrobu wędlin. Dobrze jest, gdy można się swoją pasją z kimś podzielić.

Reklama

Pożyteczna pasja

Sztuka kulinarna cieszy się dużym zainteresowaniem. Wiedząc o tym, ks. prof. Andrzej Hanich z Prószkowa w diecezji opolskiej wydał książkę kucharską z regionalnymi przepisami, a zysk przeznaczył na remont zabytkowego kościoła parafialnego w Prószkowie. Każdy z 2200 przepisów, które znalazły się w książce „Opolszczyzna w wielu smakach. Skarby dziedzictwa kulinarnego”, polecili wymienieni z imienia i nazwiska oraz miejsca zamieszkania opolanie. Byli wśród nich parafianie autora, przyjaciele i znajomi, ale też gospodynie z innych parafii, członkinie kół gospodyń wiejskich z regionu, a nawet przedstawiciele kół łowieckich. Ks. Andrzej gromadził przepisy dwa i pół roku, jeżdżąc po całym regionie. Zapytany o to, co skłoniło duchownego i uczonego zajmującego się historią Śląska do opracowania publikacji kulinarnej, ks. Hanich odpowiedział, że m.in. chęć ocalenia bogactwa i tradycji tego regionu.

* * *

Chleb żytni orkiszowy

Wg przepisu ks. Pawła Rozpiątkowskiego

Składniki:
(na 2 podłużne brytfanki)
• 1 kg mąki żytniej typ 720
• 50 dag mąki orkiszowej typ 720
• 50 dag dokarmionego dzień wcześniej zakwasu
• 450 ml letniego mleka
• 700 ml letniej wody
• 1,5 płaskiej łyżki soli

Wykonanie:
Wszystkie składniki połączyć, wyłożyć do natłuszczonych foremek. Zostawić na kilka godzin (4-5) w ciepłym miejscu. Wstawić do piekarnika. Piec 10 min w temp. 220°C, a następnie zmniejszyć temp. do 200°C i piec jeszcze 30-35 min. Aby uzyskać chrupiącą skórkę, pod koniec pieczenia trzeba wrzucić do piekarnika kilka kostek lodu, żeby wytworzyła się para. Po wyjęciu z piekarnika chleb należy wyjąć z foremek i ułożyć na siatce, by „oddychał” ze wszystkich stron.

Podziel się:

Oceń:

2016-12-20 10:11

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Kotleciki drobiowe

Niedziela Ogólnopolska 15/2010, str. 48-49

Adobe Stock

Ojciec Jan, kapucyn, proboszcz i zarazem kustosz sanktuarium św. Ojca Pio i Matki Bożej Fatimskiej w Terliczce k. Rzeszowa, gotuje z zamiłowania. Chętnie też dzieli się swoimi sprawdzonymi przepisami z naszymi Czytelnikami.

Więcej ...

Niewiarygodne, ale prawdziwe

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 71

św. Tomas z Celano

wikimedia.pl

św. Tomas z Celano

Dla Boga nie ma nic niemożliwego. Dowodzą tego najbardziej osobliwe cuda dokonane za wstawiennictwem świętych.

Więcej ...

Bp Miziński: bądźmy wierni dziedzictwu św. Wojciecha

2024-04-24 10:27

Karol Porwich/Niedziela

– Dzisiaj musimy się zapytać, co uczyniliśmy z tym dziedzictwem, które przyniósł nam św. Wojciech – mówił w homilii bp Artur Miziński, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, który 23 kwietnia w uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski przewodniczył Mszy św. w kościele św. Wojciecha w Częstochowie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i...

Kościół

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i...

Bóg pragnie naszego zbawienia

Wiara

Bóg pragnie naszego zbawienia

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Droga nawrócenia św. Augustyna

Święci i błogosławieni

Droga nawrócenia św. Augustyna

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec