Przez lata Steve Hackett znany był głównie z występów z zespołem Genesis, a potem nazywany jego „byłym gitarzystą”. Musiał ciężko pracować na własną markę w muzyce zarówno rockowej, jak i poważnej, na gitarę – jako wykonawca, aranżer, nauczyciel i kompozytor. Robił to w pocie czoła, by z czasem zyskać opinię twórcy tytanicznie pracującego nad kolejnymi nagraniami i płytami. Wszystko, co było sygnowane jego nazwiskiem, musiało być przemyślane i dopracowane. To tym bardziej niesamowite, że w ciągu 40 lat wydał ponad 20 autorskich studyjnych płyt i kilkanaście koncertowych. Wydany właśnie album „The Night Siren” też jest przemyślany i dopracowany. Hackett sam nazwał swoje kompozycje muzyką świata; jest bardzo różnorodna, łączy rozmaite gatunki i wpływy muzyczne. Płyta była nagrywana w różnych krajach i miejscach, z różnymi muzykami, z wykorzystaniem różnych technologii. Z zachowaniem, rzecz jasna, trudnego do naśladowania i niepowtarzalnego orkiestralnego stylu Hacketta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu