Kilkakrotnie w ostatnim czasie informowaliśmy w tej rubryce o głębokim kryzysie w Kościele w Irlandii. Pisaliśmy o zmniejszającej się liczbie kapłanów, braku powołań kapłańskich oraz zmniejszającej się liczbie Irlandczyków, szczególnie młodych, którzy identyfikują się z Kościołem. W ostatnim czasie media donosiły również o tym, że Irlandczycy przygotowują się do zniesienia barier prawnych chroniących nienarodzone życie. Jakie są przyczyny głębokiego kryzysu wiary Irlandczyków i kryzysu tamtejszego Kościoła? Zdaniem ks. prof. Vincenta Twomeya, ucznia kard. Ratzingera, który już 15 lat temu napisał książkę zatytułowaną prowokacyjnie: „Koniec irlandzkiego katolicyzmu?”, błąd tkwił u samych podstaw. Kościół w Irlandii po soborze pojmował swoje powołanie w duchu przedsoborowym. Parafia była traktowana zarówno przez duchownych, jak i przez świeckich jako stacja obsługi, której zadaniem było zaspokajanie potrzeb religijnych „klientów”. To doprowadziło do sytuacji, że liturgia przestała być szczytem życia wiary. Do tego doszło pewne antyintelektualne uprzedzenie.
Zdaniem ks. Twomeya, największym osiągnięciem irlandzkiego Kościoła był duch misjonarski. Dziś to właśnie brak duchowego przywództwa i zanik powołań misyjnych leżą u podstaw głębokiego kryzysu tego kwitnącego jeszcze niedawno Kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu