Na Kubie jest to wielkie wydarzenie. Pierwszy od 60 lat nowy kościół powstaje na karaibskiej wyspie. Budowę rozpoczęto niedawno w 40-tysięcznym mieście Sandino, na zachodzie kraju. Miasto do tej pory nie miało żadnej świątyni katolickiej. W biednej Kubie budowa jest możliwa dzięki finansowej pomocy amerykańskich katolików z Tampa Bay na Florydzie, którzy do tej pory przekazali 95 tys. dol. Kościół nie jest duży, pomieści 200 wiernych. Planuje się, że pierwsza Msza św. zostanie odprawiona na początku 2018 r.
Dziś kubańskie władze dają więcej swobody Kościołowi, choć trudno mówić o pełnej wolności. Każda publiczna manifestacja wiary, procesja czy pielgrzymka, wymaga osobnej zgody władz. Urzędnicy państwowi kontrolują też nadal to, co się mówi na ambonie. Niepokornych duchownych, którzy pozwolą sobie na najmniejszą krytykę władz, przywołuje się szybko do porządku. Katolikami jest 70 proc. mieszkańców wyspy, ale często mają oni kłopot z dotarciem do kościołów. Na Kubie budują je już mormoni, powstają także muzułmańskie miejsca modlitwy. W ofensywie są te wyznania i religie, które na Kubie nie miały dotąd żadnej tradycji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu