Iluż z nas z sentymentem wspomina lata dzieciństwa. Znajome ulice, bliskie sercu twarze powracają w snach i rozmowach, gdziekolwiek by nas los nie rzucił. A rzucał nieraz daleko. Polaków spotykamy na
wszystkich szerokościach i długościach geograficznych. Jest wśród nich wielu częstochowian. Wyjeżdżali za chlebem, ale też z biletem w jedną stronę czy brutalnie wyrzucani z kraju przez kolejne totalitarne
reżimy. Osiedlali się na wszystkich kontynentach, szczycąc się miejscem pochodzenia - stolicą duchową Polski - Częstochową z jej narodowym skarbem Jasnogórską Madonną.
Dziś wielu z nich już nie żyje. Pozostali odwiedzają Częstochowę zazwyczaj z okazji ważnych rodzinnych spotkań. W czasie I Częstochowskiego Kongresu Kultury w 2001 r. zrodził się pomysł, by zorganizować
w naszym mieście Światowy Kongres Częstochowian. Pomysł zmaterializował się w tym roku. Nowe władze miasta z prezydentem Tadeuszem Wroną pragną zaprosić we wrześniu do rodzinnego miasta wybitnych ludzi
kultury, sztuki, polityki, gospodarki, Kościoła, którzy rozsławiają nasz jasnogórski gród we wszystkich zakątkach ziemi. Wybór daty Kongresu organizatorzy łączą z 25. rocznicą pontyfikatu Ojca Świętego
- Honorowego Obywatela Częstochowy.
Na wstępnej liście uczestników Kongresu jest już ok. 200 nazwisk (lista nie jest zamknięta). Obok nazwisk podane są kraje zamieszkania: Kanada, USA, Austria, Anglia... Nie ma takich państw, jak Ukraina,
Litwa, Białoruś, nie wspominając o Rosji czy Kazachstanie. Na pewno tam też mieszkają ludzie, dla których Częstochowa jest ojczyzną urodzenia. Może warto do nich dotrzeć? Ich przyjazd do Częstochowy zapewne
wiązałby się z przekraczającymi ich możliwości wydatkami, ale chyba znaleźliby się ludzie, którzy pomogą naszym rodakom w powrocie "do kraju lat dziecinnych". Pozostawiamy ten problem pod rozwagę organizatorom
tej tak cennej dla naszego miasta inicjatywy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu