Tytuł mojej refleksji pachnie sensacją, jakich wiele w prasie, radiu, telewizji. Tego rodzaju wiadomości mamy już dość. One nas zasmucają, przygnębiają, niepokoją. Z czasem zaczynamy obojętnieć i nie
reagujemy, nowe wiadomości "przelatują nam mimo uszu", wrażliwość zostaje uśpiona, serce kamienieje.
Zbrodnia, o której chcę pisać jest nieporównywalna z żadną inną, która dotyczy człowieka - stworzenia. Ta zbrodnia dotyczy Boga - Jezusa Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie, Żywego i Prawdziwego;
cichego i pokornego, a zarazem wszechmocnego.
Podczas tegorocznych rekolekcji dane mi było z łaski Bożej wysłuchać rozważań o grzechu. Najbardziej niepokoi nas zło drastyczne. Ono jest szkodliwe dla świata, rodzi wielkie klęski społeczne. Jednak
największe są grzechy skierowane przeciwko Prawdzie, Miłości, Dobroci i Mądrości Boga. To grzechy niewiary i negacji Boga. Odbieranie wiary w Boga, zasiewanie wątpliwości, to największy grzech w dziedzinie
duchowej. Jego skutki są najbardziej groźne. Grzechy ducha sprawiają najwięcej nieładu w świecie. Najtrudniej uwolnić człowieka z niewiary i nieufności do Boga. Nieufność najciężej zapada w ludzką psychikę.
Nieufność najgłębiej i najbardziej rani Boga.
Przygotowując się do rekolekcyjnej spowiedzi korzystałam z rachunku sumienia ks. Feliksa Cozela i tam właśnie przeczytałam, że największą zbrodnią jest przyjąć w grzechu ciężkim Pana Jezusa w Najświętszym
Sakramencie. Przyznam się, że mam za sobą kilkadziesiąt przeżytych rekolekcji - w parafii i w małych grupach - ale nigdy wcześniej nie usłyszałam tego stwierdzenia.
Korzystając z otwartej na łamach Niedzieli Przemyskiej rubryki Pozostało z uczty słowa, dzielę się z Wami otrzymanym od Boga darem. Otrzymanych od Boga darów nie zatrzymujmy tylko dla siebie, ale
dzielmy się z innymi, wprowadzając w czyn prośbę Ojca Świętego o rozbudzanie wyobraźni miłosierdzia.
W codziennych modlitwach pamiętajmy o tych, którzy popełnili największą zbrodnię. Szukajmy sposobów i okazji, aby wynagradzać Panu Jezusowi wszelkie zniewagi, jakich przez wieki doznawał i nadal doznaje
w Najświętszym Sakramencie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu