Reklama

Historia

Z Zułowa – w świat: ślad Piłsudskiego

Ślad, który Piłsudski odcisnął w politycznej rzeczywistości Polski, trwa w nas do dziś

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Ślad, który Piłsudski odcisnął w politycznej rzeczywistości Polski, trwa w nas do dziś

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zułowo – wieś w powiecie święciańskim, 60 km na północ od Wilna – to miejsce, na którym 5 grudnia skupiamy naszą uwagę. Do dziejów narodowych w posagu wprowadziła je przedstawicielka historycznego rodu, który przejął ten majątek w wieku XIX – Maria z Billewiczów. Jak wiemy (z pierwszych zdań Sienkiewiczowskiego „Potopu”), ród ten możny, „od Mendoga się wywodzący, wielce skoligacony i w całym Rosieńskiem nad wszystkie inne szanowany”, do urzędów wielkich nie dochodził, „co najwięcej powiatowe piastując”. Jednak to w Zułowie, który Maria wniosła do majątku zaślubionego w kwietniu 1863 r. Józefa Wincentego Piłsudskiego, urodził się 5 grudnia 1867 r. piastun najwyższej godności w Rzeczypospolitej – przyszły Naczelnik Państwa Józef Klemens Piłsudski.

Raj lat dziecinnych

Reklama

Jako jego gniazdo rodzinne wszedł Zułów do polskiej pamięci (niekiedy mieści się w niej jeszcze oddalony o 8 km na zachód kościół parafialny w Powiewiórce – „miejsce chrztu Marszałka Józefa Piłsudskiego, Wodza Narodu”, jak głosi drewniana tablica „od synów tej ziemi”, upamiętniająca ów akt z 15 grudnia 1867 r.). Wraz z większością dużego, przekraczającego 8 tys. hektarów, majątku Marii Zułów nie został skonfiskowany przez carskie władze, mimo udziału ojca rodziny w powstaniu styczniowym. „Duży modrzewiowy dwór – wewnątrz dwanaście obszernych pokoi, portrety przodków na ścianach...” – tak po latach Ziuk (jak nazywano w rodzinie czwarte z dwanaściorga dzieci) opisywał ostoję swojego szczęśliwego, zasobnego dzieciństwa. W lipcu 1874 r. w wielkim pożarze spalił się dwór i wszystkie niemal zabudowania gospodarskie zułowskiego majątku. Rodzina, zadłużona mało roztropnymi przedsięwzięciami inwestycyjnymi Józefa Wincentego, nie mogła sobie pozwolić na odbudowę i przeniosła się do Wilna. Zułów przeszedł w ręce rosyjskie. Rodzinny dwór pozostał wszakże dla przyszłego marszałka nie tylko „rajem lat dziecinnych”, ale i wspomnieniem polskiego domu, nauki polskiej tradycji, którą z niezwykłą pieczołowitością kultywowała matka. Wilno – to już dla młodego chłopca było rosyjskie gimnazjum rządowe... Dlatego jeszcze kilka lat po opuszczeniu dworu rodzinnego dwunastoletni Ziuk „wydawać” będzie dla siebie ręcznie pisany „Gołąb Zułowski” – pismo wypełnione wspomnieniami zabaw i nauk patriotycznych wyniesionych z domu (wśród nich opowieści o Somosierze i fragmenty „Śpiewów historycznych” Niemcewicza). To była pierwsza „bibuła” późniejszego przywódcy podziemnej PPS.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie będziemy tutaj powtarzać encyklopedycznych wiadomości o dalszych losach, które małego Ziuka doprowadzą przez syberyjskie zesłanie (1887-92), konspiracje w PPS, Organizację Bojową, zamach na rosyjski pociąg pocztowy pod Bezdanami w 1908 r., prace nad odrodzeniem polskiej siły zbrojnej w Galicji, wymarsz Pierwszej Kadrowej z krakowskich Oleandrów w sierpniu 1914 r., epopeję legionową – aż do roli naczelnika państwa, organizatora zwycięstwa Polski w wojnie z Rosją Sowiecką w 1920 r. Chcemy raczej w miejscu i czasie jego urodzenia wskazać początek śladu, który fenomen jego osobowości i kariery zostawił w naszej historii.

Współczesność formacji

Miejsce to oczywiście historyczna Litwa – szlacheckie w niej gniazdo. A więc dumne wspomnienie wielkich tradycji I Rzeczypospolitej, unii politycznej zapewniającej mocarstwowe położenie państwa w Europie Wschodniej. Z drugiej strony – to również współczesność lat formacji młodego Piłsudskiego – współczesność naznaczona przez imperialną Rosję i jej wyjątkowo brutalną na tym terenie po 1863 r. politykę depolonizacyjną. Punktem wyjścia dla wizji politycznej Naczelnika było wspomnienie Wielkiego Księstwa Litewskiego jako wspólnoty państwowej, ponadnarodowej, której odtworzenie w unii z Polską jest misją do wykonania.

Reklama

Rok urodzenia drugiego po Kościuszce naczelnika to także rok urodzin Adama Sapiehy, Władysława Reymonta i Marii Skłodowskiej (późniejszej Marii Curie). Trzy lata starsi byli Roman Dmowski i Stefan Żeromski, rok młodszy od Piłsudskiego był Stanisław Wyspiański. To było pokolenie ludzi, którzy odrodzili Polskę. Jaki to był czas? Przypomnijmy: urodził się Piłsudski równo dwadzieścia lat po przedstawieniu pierwszych rapsodów „Króla-Ducha” Słowackiego, a tylko osiem lat po opublikowaniu przez Darwina traktatu „O pochodzeniu gatunków” – manifestu walki o byt w przyrodzie. Czas dorastania intelektualnego i emocjonalnego Piłsudskiego to okres z jednej strony dominacji neoromantyzmu w wyobraźni młodego pokolenia Polaków, a z drugiej – powszechnej w całej niemal intelektualnej Europie tego czasu fascynacji darwinizmem społecznym. Inaczej niż Dmowski, który tę właśnie fascynację przeciwstawił „zaczadzeniu romantycznemu”, Piłsudski w pewnym sensie tworzył syntezę obu tych prądów w swym światopoglądzie. Dostrzec w niej można pokrewieństwa intelektualne z ideami Fryderyka Nietzschego. Choć ten ostatni powszechniej i głębiej inspirował działaczy politycznych i artystów o pokolenie lub bodaj pół pokolenia młodszych od Piłsudskiego, warto zauważyć, że przyszłego wodza państwa polskiego i niemieckiego filozofa dumnego ze swych (wymyślonych) polskoszlacheckich korzeni upodabniały nie tylko imponujące wąsy... Obsesja walki, siły woli, która łączyła się w owej syntezie z kultem heroizmu, rewolucyjnego heroizmu – genetycznie wiąże wizję polityczną Piłsudskiego jednak przede wszystkim z dziełem Słowackiego, pisarza górującego nad wszystkimi w duchowym panteonie przyszłego Naczelnika Państwa.

Inspiracja, wizja i rzeczywistość państwa

Wydaje się, że nie gdzie indziej, jak w „Królu-Duchu” właśnie szukać można inspiracji, a zarazem modelu wizji Piłsudskiego, a przynajmniej kilku jej ważnych elementów. Bieg zdarzeń jest w niej zdominowany przez szereg kolejnych wcieleń królewskich (niekoniecznie koronowanych) duchów w dziejach Polski. Wynika stąd naturalnie kult wielkich, heroicznych indywidualności, oparty na przekonaniu o istnieniu duchowej hierarchii wśród ludzi i wśród narodów. Jego konsekwencje nie wpisywały się najlepiej w założenia demokracji, w której głosy liczy się równo – niezależnie od zasług. Raczej wynikało z owych konsekwencji uzasadnienie dla misji tych, co stoją wyżej w hierarchii zasług, heroizmu, woli – wobec tych, co są niżej. Nawet jeśli misja ta pociąga za sobą użycie przemocy. Tak bliska potomkowi rodu Billewiczów „Genezis z Ducha” to postęp przez heroiczne wysiłki jednostki. Lenistwo, zamiłowanie do wygody, niechęć do ponoszenia ofiar – zdefiniowane są w tym kontekście jako największe grzechy przeciw duchowi.

Reklama

W odróżnieniu od wielkiego Litwina – Mickiewicza, który doszedł ostatecznie do syntezy heroizmu i pokory, Słowacki przyjmował tylko heroizm, odrzucał pokorę. Jego ideałem – jakże fascynującym późniejszego I Marszałka Rzeczypospolitej – była „święta anarchia”: nieograniczona wolność najwyżej rozwiniętych, najsilniejszych i najświętszych duchów, które mogą łamać bez skrupułów istniejące tradycje, prawa, a nawet – w razie „wyższej konieczności” – zasady moralne. W odróżnieniu z kolei od Joachima Lelewela, który idealizował przeszłość Polski jako prototyp demokracji, Słowacki sławił dawną Polskę jako społeczność najbardziej sprzyjającą duchowej elicie, najmniej odporną na słuszne prawa duchowej wyższości (zagwarantowane przez możliwość „wolnego nie pozwalam” wobec głosu większości). Piłsudski odnajdywał tu wezwanie do odnowienia etosu rycerskiego, potężnego „tonu” wielkich wojowników.

Rzeczywistość Polski odbudowanej zdawała się tylko umacniać tę wizję w samym Naczelniku, z gorzką wszakże przymieszką: on stoczył swoją wielką walkę, ale społeczeństwo nie chciało ponosić ofiar... Heroiczny wysiłek jednostek nie przemógł tendencji społecznych, które lepiej może rozumieli jego przeciwnicy – z Narodowej Demokracji. Wyłaniająca się z wojny o granice II Rzeczpospolita była zdecydowanie odmienna od wizji jej Naczelnika. Przeważyła nie wola elity, która sobie przypisywała zasługę niepodległości, ale demokracja „małych interesów”. Triumfował nowoczesny nacjonalizm: nie tylko jednak w społeczeństwie polskim, ale także w społecznościach mniejszości narodowych współtworzących II RP. Kadłubowa wersja Rzeczypospolitej (w porównaniu z jej obszarem z 1772 r. i wielkimi planami Piłsudskiego), która powstała w wyniku traktatu ryskiego, choć pozostawała państwem wielonarodowym, to jednak wobec wyraźnej przewagi żywiołu etnicznego polskiego popychana była w tej sytuacji w kierunku modelu państwa narodowego.

Cel – nowa Polska

Reklama

Podjętą na nowo w maju 1926 r. próbę zatrzymania tych tendencji Piłsudski – tak jak całą sprawowaną przez siebie ponownie władzę – rozumiał, widział, interpretował w ramach swej politycznej wizji jako jeszcze jeden, rozłożony w czasie, akt woli heroicznej jednostki i wspierającej ją elity. Celem było nie tylko uratowanie państwa przed wrogami zewnętrznymi, coraz mocniej – po Locarno i po odnowionym układzie sowiecko-niemieckim w Berlinie – je osaczającymi. Celem było stworzenie nowej Polski – nie narodowej, ale państwowej, a nawet państwowotwórczej. Polski rządzonej przez zasługi dla jej wielkości i zasługującej na nią. Tę wielkość i hierarchię zasług raz jeszcze miała określać wizja samego Piłsudskiego. Nie tworzył on systemu, nie tworzył nawet ideologii – ta bowiem krępowałaby jego własną swobodę politycznego demiurga. Chciał nim pozostać i, choć podkreślał coraz mocniej swoją osobistą rolę, odczuwał zarazem wciąż boleśnie jej rozbijanie się o rzeczywistość społeczną, ekonomiczną, o „opór materii”. Komendant chciał zjadaczy chleba (i to niekoniecznie dobrze zasłużonego) przerobić może nie w aniołów, jak jego duchowy mistrz, ale raczej w rycerzy, gotowych zawsze do wiernej służby swojemu Królowi-Duchowi – jedynemu, który wie, czego Polska wymaga. Chciał – i wiedział, że to niemożliwe. I na tym polega właśnie patos tej wizji.

Rodzaj testamentu politycznego stanowi wypowiedź Komendanta na konferencji byłych premierów w marcu 1934 r., kiedy trzeba już było rozwiązywać dylemat położenia Polski nie tylko między Rosją a Niemcami, ale też między Stalinem a Hitlerem. Piłsudski powiedział wtedy: „Zadanie Polski jest na Wschodzie. (...) Dla osiągnięcia tego wpływu Polski na Wschodzie warto jest wiele nawet poświęcić z dziedziny stosunków Polski z państwami zachodnimi”. To był jeden z wymienionych w tym swoistym testamencie kanonów wizji Polski, którą tworzył szlachcic z Zułowa. Drugi, także wymieniony w owej wypowiedzi, miał ogólniejsze znaczenie: „Nigdy nie zniżać głowy, tzn. przestrzegać godności”.

Piłsudskiemu nie udało się spełnić tej wizji, z którą przystępował pewnie, jeszcze w latach 90. XIX wieku, do pracy nad odbudową Polski ze swych snów, z marzeń Słowackiego. Ale na pewno odcisnął ślad przynajmniej tej wizji w politycznej rzeczywistości Polski po 1918 r. Ślad, który trwa w nas do dziś.

Podziel się:

Oceń:

2017-11-29 09:42

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Litwa/ W Druskiennikach stanie Ławeczka Piłsudskiego

Józef Piłsudski (1867 – 1935)

Zespół: Instytut Józefa Piłsudskiego

Józef Piłsudski (1867 – 1935)

W Druskiennikach zostaną ustawione nieduże elementy architektoniczne upamiętniające ludzi zasłużonych dla tego uzdrowiska. Zainstalowana zostanie tu m.in. Ławeczka Piłsudskiego - taką decyzję podjęły władze miasta.    

Więcej ...

Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa według świętego Łukasza

Niedziela Ogólnopolska 12/2016, str. 32-33

Piotr Drzewiecki

Więcej ...

Jozafat – święty od pojednania rodzin, łączy Watykan z Białą Podlaską

2025-04-12 15:23

Vatican News

Parafia Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Białej Podlaskiej jest szczególnie związana z Watykanem poprzez postać świętego Jozafata, patrona pojednania. „Za jego wstawiennictwem jednają się rozbite rodziny, małżonkowie, skłócone osoby” – mówi ks. Marian Daniluk, proboszcz parafii, który szerzy kult św. Jozafata

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Dziecko we wrocławskim Oknie Życia

Niedziela Wrocławska

Dziecko we wrocławskim Oknie Życia

Skoro Bóg wszystko wie i wszystko może, dlaczego nie...

Wiara

Skoro Bóg wszystko wie i wszystko może, dlaczego nie...

Zakrwawiony mężczyzna wtargnął na ambonę w Gliwicach....

Kościół

Zakrwawiony mężczyzna wtargnął na ambonę w Gliwicach....

Wiara

"Różowe zakonnice" - nieprzerwana modlitwa, która...

Tatry: Mandaty za rozświetlenie krzyża na Giewoncie w...

Wiadomości

Tatry: Mandaty za rozświetlenie krzyża na Giewoncie w...

Masowa likwidacja szkół wiejskich

Felietony

Masowa likwidacja szkół wiejskich

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

Wiadomości

Oleśnica: Dziecko zabite w 9. miesiącu ciąży

Małopolskie: Podczas Mszy św. wszedł na ołtarz,...

Wiadomości

Małopolskie: Podczas Mszy św. wszedł na ołtarz,...

Dlaczego Kościół sprzeciwia się stosunkom...

Wiara

Dlaczego Kościół sprzeciwia się stosunkom...