Reklama

Boże Narodzenie

Sam Bóg postawił namiot pośród swego ludu

Ks. Jerzy Uchman

Jednym z nieodłącznych pytań nurtujących ludzkość jest pytanie o Chrystusa. Pojawiało się ono już na kartach Ewangelii, ale mimo wysiłku autorów natchnionych pierwsze dziesięciolecia po Zmartwychwstaniu nie dały na nie wyczerpującej odpowiedzi. Ludzkość po dziś dzień nie rezygnuje z pogłębionej refleksji na temat tego, kim był Chrystus. Na czym polegała Jego misja?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na przestrzeni wieków wielu było biografów Pana Jezusa. Wszyscy oni na podstawie biblijnych przesłanek próbowali ustalać jak największą ilość faktów odnoszących się do życia Zbawiciela. Niektórzy z nich w większym stopniu odnoszą się do realiów Ziemi Świętej, inni skupiają się na teologicznych dywagacjach. Jedna wszak biografia Jezusa zasługuje na szczególną uwagę, bo napisana została ręką człowieka uznanego za przedstawiciela najwybitniejszych teologów współczesności, a według niektórych – nawet wszech czasów. Mowa tu o książce „Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo” Benedykta XVI. Autora nie wystarczy uznać za znawcę Pisma Świętego czy Tradycji. Jego wiedza obejmuje oba obszary i znacznie wybiega poza wyznaczone przez nie granice. Papież emeryt w swej dysertacji odwołuje się do ogromnego bogactwa tradycji teologicznej zarówno katolików, jak i protestantów. Co warto podkreślić, obszar języka niemieckiego, w którym z oczywistych względów najsprawniej porusza się Joseph Ratzinger, dostarcza najlepszych źródeł wiedzy w interesującym nas zakresie. „W tej książce usiłowałem nawiązać dialog z tekstami Ewangelii – napisał we wstępie Autor. – Jestem przy tym świadomy, że ta rozmowa, w której zazębiają się ze sobą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, nigdy nie może się zakończyć”.

Jezus historii i Chrystus wiary

Reklama

Czas Bożego Narodzenia od dawna przestał już być czasem refleksji odnoszących się jedynie do historycznych faktów w zakresie przyjścia na świat Jezusa Chrystusa. Za pomoc służą nie tylko teksty natchnione, ale też źródła pozachrześcijańskie. Wielokrotnie więc, również na łamach „Niedzieli”, pojawiały się argumenty wywiedzione z tekstów rzymskich autorów, takich jak Swetoniusz, Pliniusz Młodszy czy Tacyt. Do tego dochodzi żydowski autor Józef Flawiusz. Wszyscy oni w różnych kontekstach wspominali o Chrystusie albo o Jego wyznawcach. A przecież wzmianki na temat Chrystusa możemy znaleźć nawet w Koranie, który w Synu Bożym widzi jednego z proroków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlatego nie może dziwić to, co z pozoru wydaje się nieprawdopodobne, że nawet w czasach komunistycznych bolszewicka encyklopedia nie tylko nie pomijała milczeniem osoby Jezusa Chrystusa, ale nawet dokładnie informowała o miejscu i czasie Jego przyjścia na świat. Rzecz więc w tym, by skupić się nie tyle na historii czy geografii, ile na teologii. Pojawiają się w tym kontekście niezmiernie ważne pytania: Kim był Chrystus i co Jego pojawienie się wśród nas oznacza dla człowieka XXI wieku? Co ono oznacza dla każdego z nas?

Dla Boga nie ma przypadków

Jak czytamy we wspomnianej książce Benedykta XVI, „spis ludności mający na celu ustalenie podatków i ich pobieranie jest powodem, dla którego Józef z zaślubioną z nim i oczekującą dziecka Maryją udaje się z Nazaretu do Betlejem. Narodzenie Jezusa w mieście Dawida wpisuje się w kontekst wielkiej historii powszechnej, mimo iż cezar nic nie wie o tym, że ci zwyczajni ludzie z tego powodu są w podróży w trudnym dla nich czasie, i w ten sposób, przypadkowo z pozoru, Dziecię Jezus narodzi się w miejscu obietnicy”. Warto w tym miejscu przywołać słowa z Ewangelii: „W owym czasie wyszło rozporządzenie cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym świecie” (Łk 2, 1).

Reklama

Warto także podkreślić, że wzmianka znajdująca się we fragmencie Łukaszowej Ewangelii jest zbieżna z historycznymi faktami. Cesarz o imieniu August od wielu już lat panował nad cesarstwem, a gdyby były jakiekolwiek uzasadnione wątpliwości co do opisanego spisu ludności i jego umiejscowienia w czasie przyjścia na świat Jezusa Chrystusa, wrogowie chrześcijaństwa już dawno eksponowaliby je przy każdej okazji.

Nie bez znaczenia jest także fakt, że cesarz August był pierwszym uchodzącym za władcę całego świata. Z jednej więc strony mamy tego, który korzysta z ziemskiej władzy i panuje nad powierzonym sobie terytorium, z drugiej – tego, który swą władzę dzierży od Boga, a „panowaniu Jego nie będzie końca” (Łk 1, 33).

Betlejem w Bożych planach nie było miastem przypadkowym. Aby się o tym przekonać, wystarczy przytoczyć fragment proroctwa Micheasza: „A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich! Z ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności. Przeto [Pan] wyda ich aż do czasu, kiedy porodzi mająca porodzić” (Mi 5, 1). Betlejem było miastem, w którym urodził się król Dawid. Nieprzypadkowe było także pochodzenie Józefa, ziemskiego opiekuna Jezusa. Tak więc Odkupiciel całego świata musiał pochodzić z królewskiego rodu Dawida. W ten sposób Jego królowanie będzie miało dodatkowe wsparcie.

Poszli z pośpiechem

Papież Benedykt XVI w swej książce o dzieciństwie Chrystusa dokonuje nie tylko interpretacji Pisma Świętego, ale decyduje się także na swoistą medytację. Ciekawa jest m.in. w jego ujęciu symbolika żłobu. O ile zwykle przedmiot ten jest miejscem, w którym podaje się paszę dla zwierząt, o tyle w obrazie Nowonarodzonego złożonego w żłobie rozpoznajemy Tego, który ma być pokarmem dla innych.

Ciekawa jest też konstatacja Papieża seniora odnosząca się do ewangelicznego tekstu, w którym jest mowa, że pasterze z pośpiechem udali się do Betlejem. „Którzy to chrześcijanie z pośpiechem realizują to, co stanowi o ich religijnych obowiązkach?” – pyta Benedykt XVI. Jego zdaniem, postawa pasterzy powinna być przykładem dla współczesnych, przede wszystkim zaś w odniesieniu do traktowania Bożych tajemnic.

Podsumowując, lektura książki Benedykta XVI otwiera oczy na teologiczne znaczenie ewangelicznych opisów Bożego Narodzenia. Nie tyle zatem historyczne fakty, ile raczej ich egzystencjalne znaczenie ma dla nas rolę zasadniczą. Tak więc w Betlejem odwieczny Logos stał się jednym z nas i uczynił sobie wokół nas namiot. W ten sposób, nawiązując do Namiotu Spotkania, świadkowie narodzin Chrystusa byli jednocześnie świadkami wyjątkowej konsekracji. Jej konsekwencją jest uświęcenie całej ludzkiej natury. Jeśli Bóg stał się człowiekiem, inaczej musimy patrzeć także na naszych sąsiadów i ludzi przypadkiem spotkanych na ulicy. Bożego Narodzenia nie możemy bowiem rozpatrywać w oderwaniu od tego, co wydarzy się na Golgocie, a więc od całego aktu odkupieńczego, dzięki któremu możemy mówić o Nowym Człowieku, cieszącym się niezbywalną godnością. Nie byłoby bowiem śmierci Chrystusa na krzyżu, gdyby najpierw nie pojawił się w ludzkim ciele, którego istotą jest przecież śmiertelność. I nie byłoby cierpienia Chrystusa, gdyby nie zmysły, a przecież to właśnie zmysły tak bardzo kojarzą nam się z uwarunkowaniami ludzkiej biologii. Wreszcie – nie byłoby Eucharystii, gdyby nie fakt, że Jezus przyszedł w ciele, i nie byłoby Kościoła, który także nazywamy Mistycznym Ciałem Chrystusa. W tym miejscu teologowie mogliby zaprotestować, że przecież Pan Bóg jest wszechmocny i na pewno wymyśliłby z powodzeniem wszystko inaczej. Ale czy inne znaki byłyby tak czytelne? W fakcie przyjścia na świat Chrystusa w ciele szukajmy zatem drugiego dna. Każdy szczegół tamtego wydarzenia jest przesłaniem Ducha Świętego. Obyśmy nie pozostali na nie ślepi i głusi.

Podziel się:

Oceń:

2017-12-20 11:39

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Scenariusz na radość

Adobe Stock

Jest coś niepowtarzalnego i wzruszającego w bożonarodzeniowych opowieściach. Nic dziwnego, że po ten temat sięga tak wielu twórców. Najbardziej jednak chwytają za serce te scenariusze, które pisze samo życie.

Więcej ...

Rocznica masakry w Srebrenicy: pojednanie pamięci trudne, ale konieczne

2025-07-11 16:06
Memoriał ofiar masakry w Srebrenicy

@Vatican Media

Memoriał ofiar masakry w Srebrenicy

Trzydzieści lat po masakrze, która kosztowała życie ponad 8 tysięcy bośniackich muzułmanów, arcybiskup Sarajewa ponownie podkreśla konieczność dialogu i wzajemnego zrozumienia, aby przezwyciężyć ból i przerażenie. „Dialog jest fundamentalny, zwłaszcza dialog międzyreligijny. Kościół bardzo się w to angażuje” – mówi abp Tomo Vukšić.

Więcej ...

Na Jasną Górę dotarła pielgrzymka rolników

2025-07-12 18:12
Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Wiara

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Francja: profanacja w bazylice Sacré-Coeur; mężczyzna...

Kościół

Francja: profanacja w bazylice Sacré-Coeur; mężczyzna...

Trwa walka ze zdejmowaniem krzyży w... Niemczech. Jest...

Europa

Trwa walka ze zdejmowaniem krzyży w... Niemczech. Jest...

Nie dam się zwyciężyć złu, lecz zło dobrem...

Wiara

Nie dam się zwyciężyć złu, lecz zło dobrem...

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Najmodniejsze firany gotowe 2025 – te wzory i tkaniny...

Wiadomości

Najmodniejsze firany gotowe 2025 – te wzory i tkaniny...

Watykan: zmiany w nuncjaturach, w tym w Warszawie

Kościół

Watykan: zmiany w nuncjaturach, w tym w Warszawie

Zmarł bp Władysław Bobowski

Kościół

Zmarł bp Władysław Bobowski

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym,...

Kościół

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym,...