Gorzkie żale to obok Drogi Krzyżowej najbardziej popularne nabożeństwo Wielkiego Postu. "Nie wyobrażam sobie niedzieli bez Gorzkich żali - powiedziała Niedzieli Zofia Wajs. Uczestniczę w nich od wielu lat. I nawet jak jestem chora, to odmawiam je w domu. Bardzo cenię to nabożeństwo. Pozwala mi odnaleźć sens moich cierpień i złączyć je z Chrystusowym krzyżem". Podobnie jak ona myśli wielu wiernych. A skąd się wzięły Gorzkie żale? To typowo polskie nabożeństwo. Powstało w Warszawie na przełomie XVII i XVIII w. Nie wiadomo, kto jest autorem pieśni. Wiadomo jednak, że zostało ułożone w Zgromadzeniu Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo. Jako pierwszy ogłosił je drukiem w 1707 r. ks. Wawrzyniec Stanisław Benik. Zakonnicy starali się ułożyć nowe pieśni, które bardziej odpowiadałyby pobożności wiernych. W kronikach zachowały się zapiski mówiące o tym, że stare, tłumaczone z łaciny, były dla wiernych niezrozumiałe. Strukturę Gorzkich żali ułożono na wzór modlitw brewiarzowych. Nabożeństwo wyjątkowo szybko rozprzestrzeniło się po całym kraju. W XVIII w. odprawianie Gorzkich żali łączono zazwyczaj z wystawieniem Najświętszego Sakramentu, od którego rozpoczynano celebrację. Po odśpiewaniu trzech części głoszono kazanie pasyjne. Następnie ruszała procesja ze świecami, po której kapłan udzielał końcowego błogosławieństwa. Dziś nabożeństwo jest skromniejsze, jeśli chodzi o przebieg, ale zachował się jego charakter i podniosła atmosfera.
Pomóż w rozwoju naszego portalu