Gdy rok temu w wakacje pojechałam do Krzywaczki (wioski w Małopolsce, w powiecie myślenickim), gdzie spotkałam się z jej przedstawicielami, którzy mówili o inicjatywie, w którą się zaangażowali, byłam zbudowana ich postawą. Do dzisiaj pamiętam, jak sołtys Janusz Starzec opowiadał o spotkaniu rodzin z Doniecka, które utraciły swoje miejsce na ziemi, z mieszkańcami wioski i o tym, jak w Krzywaczce zaakceptowali pomysł Jerzego Kozka, aby pusty budynek po przedszkolu przekazać uchodźcom.
Zaprosili rodziny
Moja euforia nieco przygasła, gdy zobaczyłam ów budynek. Wiktoria Charczenko (przedstawicielka rodzin) z dumą pokazywała efekty remontów. Jerzy Kozek wyjaśnił sytuację prawną – radni gminy Sułkowice z burmistrzem Piotrem Pułką przekazali na rzecz Fundacji Pomoc Polakom Donbasu (polacydonbasu.org.pl) budynek z przeznaczeniem dla pięciu rodzin, a fundacja zakupiła go za 1 proc. wartości. Proboszcz parafii pw. Trójcy Przenajświętszej ks. Zbigniew Drobny zapewniał, że wspólnota otwarła się na nowych mieszkańców. W „Niedzieli Małopolskiej” napisałam wówczas, że wszyscy zaangażowani w realizację rozpisanego na etapy zadania oczekują na naszą pomoc; duchową, modlitewną i materialną.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
I oto znów jestem w Krzywaczce. W sobotnie lipcowe popołudnie w pięknym kościele spotkali się ci, którzy na różne sposoby pomagali rodzinom z Ukrainy. Przed ołtarzem Trójcy Przenajświętszej pragnęli podziękować za dar stulecia odzyskania niepodległości przez naszą ojczyznę oraz za nowych mieszkańców Krzywaczki. Eucharystii przewodniczył ks. inf. Franciszek Kołacz, który zwracając się do zebranych, powiedział: – Tę Mszę św. ofiarowuję w intencji nowych parafian oraz tych wszystkich, którzy mają swój wkład w przygotowanie mieszkań. Tych, którzy zaprosili tu rodziny i otwarli dla nich drzwi. Wraz z ks. Kołaczem Mszę św. sprawowali proboszcz parafii – ks. Drobny oraz zaproszony na tę uroczystość ks. Leszek Kryża TChr, dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie Komisji Episkopatu Polski.
Zrozumieli
– Dzisiaj chcemy dziękować Panu Bogu za to, że znaleźli się ludzie, którzy pozwolili tym rodzinom, pozbawionym swych domów z różnych powodów, odnaleźć w Krzywaczce nowy dom – powiedział w homilii ks. Kryża. Zauważył, że to wielka sprawa, i wyraził wdzięczność władzom samorządowym, kapłanom, którzy pomagali zbierać fundusze na remonty, oraz parafianom niosącym pomoc. I dodał: – Dziękuję wam za otwartość na przybywających ludzi, za to, że nie potraktowaliście ich jak zagrożenia, ale jako tych, którzy mogą ubogacić wspólnotę.
Uznanie dla zrealizowanego zadania wyrazili przedstawiciele władz państwowych. W liście, który przeczytał poseł na Sejm RP Jarosław Szlachetka, wicepremier Beata Szydło napisała m.in.: „Serdecznie dziękuję Państwu za pomoc udzielaną Polakom z Donbasu, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji poza granicami kraju. Wasza inicjatywa świadczy o solidarności i dużym oddaniu w służbie drugiemu człowiekowi...”. Podziękowanie i wyrazy uznania dla lokalnej społeczności przekazał także w skierowanym liście sekretarz stanu Adam Kwiatkowski z Kancelarii Prezydenta RP.
Dali wsparcie
Reklama
Po Mszy św. proboszcz poświęcił wyremontowany budynek. Z uznaniem patrzyłam na zmiany, które się w nim dokonały przez miniony rok. Jerzy Kozek zwrócił uwagę, że zamknął się pewien etap prac. I od razu przekonywał: – To jest wszystko sprawa Opatrzności Bożej. Przyznał, że jako fundacja zwracali się do różnych instytucji z prośbą o pomoc przy remoncie budynku, ale z reguły spotykali się z odmową. Podkreślił: – Wyjątek stanowi Fundacja Energa z Gdańska, która przekazała dotację na docieplenie budynku i wymianę pokrycia dachowego. I dodał: – Wszystkie inne sprawy związane z remontem tego budynku, z jego przystosowaniem do potrzeb mieszkańców pochodziły ze składek tych parafian, do których kierowaliśmy swe kroki. Przyjmowali nas księża proboszczowie, a słuchający historii rodzin i przygotowanych przez nie koncertów ludzie przekazywali drobne datki na te cele.
Jerzy Kozek podkreślił m.in. rolę ks. Wiesława Cygana, który jako pierwszy zainteresował się losem rodzin z Doniecka. Sam kapłan wspominał, że ponad 30-osobowa grupa przyjechała w 2014 r. na pielgrzymkę do Kalwarii Zebrzydowskiej, a sytuacja polityczna sprawiła, że nie mieli dokąd wracać. – Trzeba było im pomóc – powiedział i dodał, że wiele parafii otworzyło się na potrzeby rodzin z Donbasu.
Są zadowoleni
Radości nie kryła Wiktoria Charczenko, która zwróciła też uwagę na uczestniczących w uroczystości przedstawicieli Polonii z Doniecka (40-osobową grupę Fundacja Pomoc Polakom Donbasu zaprosiła na wakacyjny pobyt). I zauważyła: – To był widoczny znak, że Polacy o nas myślą, że jesteśmy jednym narodem, chociaż my urodziliśmy się poza granicami ojczyzny. A gdy zapytałam, co sprawia, że pomimo iż sami potrzebują pomocy, to nie zamykają się na rodaków, Wiktoria wyjaśniła: – Tak zostaliśmy nauczeni przez księży z parafii w Donbasie. Nasi proboszczowie zawsze powtarzali, że jesteśmy za siebie, za wspólnotę odpowiedzialni i że mamy obowiązek wspomóc sąsiada, zwłaszcza jeśli jemu wiedzie się gorzej.
Zadowolenia, że realizacja projektu zbliża się ku szczęśliwemu finałowi, nie kryje proboszcz parafii w Krzywaczce. Wspominał, że przed laty martwił się znajdującym się obok kościoła niszczejącym budynkiem po przedszkolu. Z satysfakcją stwierdził, że właśnie w Krzywaczce, gdzie mieszka ok. 2 tys. dorosłych osób, znalazło się miejsce dla 19 uchodźców. – Nigdzie w Polsce taka mała wspólnota nie przyjęła tylu uchodźców, ale jestem przekonany, że dobro wraca – powiedział ks. Drobny. I zauważył, że tym dobrem, które ich wspólnotę ubogaci, są także rodziny z Doniecka.