Tu się spotykamy i rozmawiamy jak żyć, żeby żyć – to jedne z pierwszych słów, jakie słyszę od pana Ryszarda. W Klubie Seniora, mieszczącym się w budynku centrum medycznego przy ul. Cieszkowskiego 6, pojawiam się wczesnym popołudniem i trafiam na spokojniejszy akurat moment w ciągu dnia. Właśnie zakończył się wykład z psychologiem, a cieszące się niezwykłą popularnością zajęcia z fizjoterapeutą rozpoczną się za dwie godziny. To czas na spokojne rozmowy przy kawie i ciastku, na poczytanie książki czy na dopytanie o coś pracowników ośrodka.
Przysiadam się do roześmianego pana Ryszarda i pani Jadwigi, którzy wydają się doskonale czuć w swoim towarzystwie, choć, jak się okazuje, znają się od niedawna. – Tu nie ma takiego człowieka, co by nie miał problemów życiowych. Ona straciła syna, ja straciłem syna. I tu się spotykamy i rozmawiamy, jak żyć, żeby żyć. Jak ja to mówię: „Rozbitkowie się spotykają” – wyjaśnia mój rozmówca. A pani Jadwiga dodaje: – Mamy rodziny, ja mam brata i siostrę, ale to już nie to. Dzieci gonią za swoimi sprawami, rodzeństwo tak samo, mają swoje rodziny, swoje sprawy, a człowiek zostaje o! Sam jak palec.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Pod ich słowami prawdopodobnie mogłaby się podpisać niejedna starsza osoba. Czasem wystarczy jednak stworzyć przestrzeń do spotkania, aby osoby takie – jak pani Jadwiga czy pan Ryszard – zyskały motywację do wyjścia z domu. Z pasją opowiadają o zajęciach z fizjoterapii czy o klubie brydżowym, jednak prawdziwym hitem okazuje się tzw. gimnastyka umysłu, gdzie na jednym z ostatnich spotkań seniorzy mieli mnóstwo zabawy z odgadywaniem, z której części świata pochodzi kawa czy sól lub gdzie wynaleziono łódź. Zapytani co ich skłania do wyjścia z domu, pytają retorycznie: – No i co? Będę siedzieć przed telewizorem i płakać? To mobilizuje. Trzeba się jakoś ubrać. – Muszę się ogolić, krawacik założyć, ubrać elegancko...
Inicjatywa
Klub Seniora na Górnej działa od grudnia 2018 r. w ramach projektu unijnego „Pomocna dłoń”. Skierowany jest do osób powyżej 65. roku życia z całego regionu łódzkiego. Ponieważ jego celem jest aktywizacja seniorów, przewidziany jest również budżet na dowóz osób, które nie będą w stanie dotrzeć do niego samodzielnie. Na ten moment z zajęć korzysta ok. 150 osób, z czego 50-60 proc. stanowią okoliczni mieszkańcy.
–Aktywność tych osób jest bardzo zróżnicowana – wyjaśnia Aleksandra Pawlak, dyrektor placówki. – Jest tu gros osób w dość dostojnym wieku, które jednak są bardzo aktywne. Są też takie osoby, które dopiero ukończyły 65. rok życia. Wszystkie zajęcia w formie otwartej, czyli wykłady, seanse filmowe, potańcówki, to takie spotkania, na które może przyjść każdy. Na inne zajęcia, takie jak gimnastyka, warsztaty komputerowe, warsztaty rękodzieła czy kulinarne, obowiązują zapisy.
Reklama
Klub Seniora otwarty jest od poniedziałku do piątku w godz. 12-18 i w soboty w godz. 10.30-15. W określone dni istnieje możliwość zasięgnięcia porady u dyżurującego psychologa, prawnika czy pracownika socjalnego. Pomimo że miejsce działa od niedawna, wydaje się spełniać swoją rolę i pomiędzy uczestnikami spotkań, zwłaszcza tymi, którzy przychodzą niemal codziennie, zadzierzgują się pierwsze znajomości. Zainteresowanie spotkaniami jest spore, a pracownicy klubu są też otwarci i uważni na potrzeby i propozycje zgłaszane przez seniorów. Na życzenie uczestników zainaugurowano sekcję brydżową, otwierają się kolejne grupy na zajęcia z fizjoterapeutą, tematy co ciekawszych warsztatów z ograniczoną liczbą miejsc są powtarzane tak, by wszyscy chętni mogli wziąć w nich udział. – Obserwujemy bardzo duże zapotrzebowanie na zajęcia dotyczące komputerów i smartfonów. Jednak tutaj czekamy na rozstrzygnięcia grantów, które przygotowuje urząd miasta – wyjaśnia Aleksandra.
Oferta zajęć
Poza najróżniejszymi zajęciami zdrowotnymi i praktycznymi w Klubie Seniora jest też możliwość zasmakowania w kulturze, czy to w ramach wycieczek miejskich, czy na seansach filmowych organizowanych na miejscu, gdzie królują najnowsze hity kinowe. Znajdą się też ciekawe propozycje dla wielbicieli słowa pisanego – bogata w nowości biblioteczka. Większość księgozbioru pochodzi z zasługującej na uwagę akcji „Podziel się książką” zorganizowanej przez księgarnię internetową „Gandalf”. Nazwa księgarni pochodzi od imienia bohatera tolkienowskiej sagi.
Jak wyjaśniają organizatorzy na swojej stronie: „Mając za patrona tak niesamowitą postać w słusznym wieku księgarnia postanowiła zadziałać jak książkowy mag. Zebrać wszystkie moce i zrobić coś dobrego”. Robiąc zakupy wystarczy wrzucić do internetowego koszyka dodatkową książkę i oznaczyć ją jako „przekaż książkę dla seniora”. Tym sposobem w grudniu do Łódzkiego Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora przy ul. Szpitalnej trafiło 800 książek na Cieszkowskiego, a pod koniec stycznia 400 kolejnych tytułów. Szybko okazało się jednak, że sami seniorzy również chcą się dzielić i na półkach pojawiają się kolejne tytuły przyniesione z domu przez uczestników spotkań i pracowników.
Propozycji dla seniorów nie brakuje. Wydaje się więc, że dziś wystarczy chęć wyjścia z domu, by odnaleźć tych, co mają podobne problemy i przeżycia. I jak stwierdzają moi rozmówcy: – Takie spotkania, takie ośrodki powinny być w każdej dzielnicy, na osiedlach, bo są potrzebne. Bardzo potrzebne.