Komuś bardzo przeszkadzają nowe polskie paszporty z widniejącymi na nich słowami: „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Głos zabrał nawet Rzecznik Praw Obywatelskich. Jego zdaniem, hasło „Bóg, Honor, Ojczyzna” nie powinno się znaleźć w paszportach, bo rzekomo dyskryminuje niewierzących.
Gdyby wpisać się w tę narrację, należałoby chyba unieważnić wszystkie banknoty dolarowe, bo zawierają „dyskryminujący” napis: „In God we trust” („W Bogu pokładamy nadzieję”). Koniecznie trzeba by też zakazać amerykańskim prezydentom ślubowania z ręką na Biblii i wypowiadania zwrotu: „So help me God” („Tak mi dopomóż Bóg”), czy też kończenia przemówień słowami: „God bless America” („Boże, błogosław Amerykę”).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Problemy miałaby także Unia Europejska, bo choć o Bogu i religii pamięta coraz mniej, to przecież nie wyrzekła się swej flagi, nawiązującej, według jej pomysłodawcy Ars?ne’a Heitza, do wizerunku Matki Bożej z Apokalipsy św. Jana (por. Ap 12, 1).
Według takiego rozumowania, wypadałoby też usunąć z przestrzeni publicznej, jako element dyskryminujący niewierzących, Gwiazdę Dawida – „najbardziej powszechny i uniwersalny symbol judaizmu i żydowskiej tożsamości” (wg http://www.jhi.pl/psj)...