Gdy okres Wielkiego Postu dobiega końca, Kościół coraz bardziej kieruje wzrok ku Wielkanocy, upamiętniającej wyzwolenie z grzechu i dzieło zbawienia dokonane przez Jezusa Chrystusa. Pomocą jest czytanie z drugiej części Księgi Izajasza, zawierającej proroctwa z końca wygnania babilońskiego, które ludowi Bożego wybrania zapowiadały nową przyszłość. Nawiązywały do wydarzeń z przeszłości, przede wszystkim wybawienia z niewoli egipskiej i wędrówki do Ziemi Obiecanej. To, co się niegdyś wydarzyło, jest świadectwem skutecznej mocy Bożej, która znajduje wyraz w każdym czasie. Izraelici, przebywając na wygnaniu, otrzymali orędzie nadziei, niosące pewność, że Bóg jest Panem historii i losów człowieka. Chrześcijanie, słowami starotestamentowego psalmisty, podejmują nadzieję opartą na wyznaniu, że „Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas”.
Filarem wiary chrześcijańskiej jest Jezus Chrystus. Dzieło zbawienia, którego On dokonał, znacznie przewyższa wszystko, czego doświadczyli Izraelici w czasach Starego Testamentu. Wzgląd na to przemawia za pełnym oddania przylgnięciem do Chrystusa i wolą upodobnienia się do Niego, czemu sprzyjają wielkopostne nawrócenie i pokuta. Tak wyraża się postawa, jaką św. Paweł deklarował chrześcijanom w mieście Filippi: „Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana”. Poznanie, o którym mowa, nie polega na rozumowej deliberacji, lecz na osobistym spotkaniu z Panem, który udziela się nam w sakramentach świętych, zwłaszcza pokuty oraz Eucharystii. Pomagają one w ufnym naśladowaniu Chrystusa, zarówno przez przyjmowanie cierpień przeżywanych jako współcierpienie z Nim, jak i nadzieję na pokonanie wszystkiego, co trudne, w tym również śmierci, przez przyszłe zmartwychwstanie. Wielki Post kolejny raz wprowadza nas na drogę, na której wciąż wiele pozostaje do zrobienia.
Czytanie z Ewangelii według św. Jana przypomina o miłosierdziu Jezusa okazanym kobiecie oskarżonej o cudzołóstwo. Upokorzona i skazana na okrutną śmierć przez ukamienowanie otrzymała nowe życie. Jej dramat miał się też stać swoistym kuszeniem Jezusa, w którym wydawało się, że każda odpowiedź, której udzieli, obróci się przeciwko Niemu. Ale, nie lekceważąc grzechu kobiety, Jezus wskazał, że w jej przypadku jawne stało się to, czego inni dopuszczają się w ukryciu. Nie pozwolił, aby i On był jej oskarżycielem, lecz zapytał: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem”. Nikt nie rzucił, bo Jezus, nachyliwszy się, pisał palcem po ziemi. Zapewne ci, którzy byli ciekawi, co pisał, przeczytali własne grzechy i zaczęli odchodzić. Zamiast śmierci i potępienia kobieta otrzymała dar miłosierdzia i przebaczenia. Usłyszała: „Idź i odtąd już nie grzesz”. Dzięki przebaczeniu miała przed sobą nową przyszłość. Radość tej kobiety staje się również naszym udziałem wtedy, gdy tak jak ona dostępujemy Chrystusowego miłosierdzia i przebaczenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu