Reklama

Niedziela Kielecka

Nad wszystkim jest Boże miłosierdzie

Wolontariusze dzielą się radością z mieszkańcami hospicjum

TER

Wolontariusze dzielą się radością z mieszkańcami hospicjum

Hospicjum to miejsce, w którym ludzie czekają na miłość i miłosierdzie, oraz osoby, które tę miłość i miłosierdzie niosą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O ustanowienie Święta Bożego Miłosierdzia polski Episkopat starał się od pierwszych lat powojennych. Polscy hierarchowie byli przekonani o prawdziwości objawień św. siostry Faustyny Kowalskiej i słów Jezusa, który prosił: „W dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia mojego; która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii św. dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar... (Dz. 699)”. Dopiero kilkadziesiąt lat później podczas kanonizacji św. Faustyny w 2000 roku, wielki czciciel Jezusa Miłosiernego Jan Paweł II w II Niedzielę wielkanocną ogłosił ją jako Święto Miłosierdzia Bożego. Wiemy czym jest Boże miłosierdzie, ale czy na pewno wiemy, czym jest ludzkie miłosierdzie?

Wchodząc do przedsionka hospicjum w Miechowie, wita nas portret bł. Siostry Bernardyny Marii Jabłońskiej, mało znanej siostry zakonnej, która swoje życie poświęciła potrzebującym. W 18 roku życia wstąpiła do założonej przez św. Brata Alberta Chmielowskiego wspólnoty sióstr albertynek posługujących ubogim i najbardziej opuszczonym bliźnim. Przez całe życie wypełniała słowa Założyciela, który mówił, że dla potrzebujących, trzeba być „dobrym jak chleb”. Nad zdjęciem siostry Bernardyny umieszczone są jej proste, dla wszystkich zrozumiałe słowa: „Czyńcie dobrze wszystkim” – tyle i aż tyle.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Hospicjum

Reklama

Hospicjum, to: „instytucja funkcjonująca w ramach systemu opieki zdrowotnej, stosująca metody opieki paliatywnej i dedykowana pacjentom przewlekle oraz nieuleczalnie chorym”. Tyle formułka, ale tak naprawdę, czym jest hospicjum? W skrócie można by powiedzieć: to miejsce, w którym objawia się prawdziwe miłosierdzie. To miejsce w którym ludzie czekają na miłość i miłosierdzie, oraz osoby, które tę miłość i miłosierdzie niosą. Tu oprócz miłości i miłosierdzia człowiek otrzymuje również nadzieję. – Nadzieja rodzi się w wolności. Nadzieja jest decyzją. Opiera się na prawdzie, spoglądaniu wstecz z wdzięcznością i wyglądaniu przed siebie, nie w odległą przyszłość, ale w kierunku tego, co jest w zasięgu ręki i umysłu – mówi s. Benedykta Majzner kierownik hospicjum. – Nie poddajemy się beznadziei, nie budujemy nadziei fałszywej. Człowiek nie jest chorobą. Jeśli tylko nie poddamy się rozpaczy, jesteśmy w stanie dostrzec, jak wiele spraw choroba nie może dotknąć, do ilu obszarów życia nie ma dostępu. Jeśli jej nie pozwolimy – nigdy nie odbierze nam poczucia godności, wartości, pięknych wspomnień, relacji, osiągnięć – dodaje.

Towarzyszenie

Reklama

Do hospicjum trafiłem w dniu odpustu ku czci Chrystusa Cierpiącego Ecce Homo. Obraz św. Brata Alberta Chmielowskiego znajduje się w hospicyjnej kaplicy. – Staramy się odkrywać obraz Chrystusa w najbardziej potrzebujących i właśnie tutaj w naszym hospicjum znajdują się osoby najbardziej chore, umierające, które potrzebują naszego wsparcia i pomocy, my im niesiemy tę pomoc – mówi s. Benedykta. Siostry i cały personel towarzyszy chorym, i opiekując się pomaga godnie przeżyć ostatnie dni życia. Siostra przypomina słowa założycielki Matki Bernardyny, która chciała aby: „Zadośćuczynić każdej prośbie, otrzeć każdą łzę, pocieszyć w smutku każdą zbolałą duszę, być dobrą zawsze we wszystkim, a najlepszą dla najnieszczęśliwszych”. W towarzyszeniu chorym pracownicy hospicjum, rodziny chorych nie pozostają sami. Od lat dzieci i młodzież z różnych szkół czynnie angażuje się, by pomóc drugiemu człowiekowi, np. dzieci wypiekają ciasta, sprzedają je a uzyskane pieniądze przekazują na rzecz hospicjum. Odwiedzają nasze hospicjum, by umilić czas naszym pacjentom. Właśnie dzisiaj przyszli odwiedzić chorych. Siostra prowadzi mnie do kaplicy. Kilka dziewcząt stoi w prezbiterium, śpiewając pieśni związane z okresem Wielkiej Nocy. Kilku pensjonariuszy na wózkach słucha ich występu. – Wszyscy nasi podopieczni mogą posłuchać tego koncertu i zobaczyć go – mówi Siostra, obraz i dźwięk transmitowany jest do każdego pokoju w hospicjum. Tak wygląda towarzyszenie, bycie i trwanie z chorymi.

24 godziny na dobę

Siostra Benedykta Majzner jest kierownikiem hospicjum od sześciu lat, wcześniej pracowała w Stacji Opieki Caritas w Zakopanem. W miechowskim hospicjum pracują trzy siostry oraz około siedemdziesiąt osób personelu. Hospicjum dzieli się na stacjonarne oraz domowe. Nie wszystkie osoby wymagają przyjęcia do hospicjum stacjonarnego, a także niektóre rodziny pragną, by ich chorzy bliscy, byli pod ich opieką w domu, jeśli tylko mają taką możliwość. Do chorych pozostających w domach dwa razy w tygodniu wyjeżdżają pielęgniarki pomagając rodzinom w łagodzeniu trudnych do opanowania objawów choroby. Obecnie w hospicjum stacjonarnym przebywa 38 osób, a w hospicjum domowym 18. – Warunkiem przyjęcia do hospicjum jest to, że pacjent jest zdyskwalifikowany do leczenia przyczynowego, i pozostaje leczenie objawowe – mówi Siostra, hospicjum jest bardzo potrzebne, tych, którzy oczekują pomocy, tych których powinniśmy przyjąć jest coraz więcej. Czasami niektórzy chorzy muszą poczekać w kolejce. Do hospicjum stacjonarnego trafiają pacjenci chorujący na nieuleczalne, nie poddające się leczeniu przyczynowemu, postępujące i ograniczające życie choroby, których przebieg, objawy są tak intensywne i niosą ze sobą tyle cierpienia, że nie ma możliwości pomóc im w domu, nawet przy największych chęciach rodziny. Ci chorzy potrzebują 24-godzinnego nadzoru i pomocy, aby między innymi uśmierzyć ból i mieć kogoś obok na każde zawołanie. – Oprócz bólu fizycznego jest jeszcze ból duchowy, chodzi o to, aby otoczyć pacjenta opieką fizyczną, ale i psychiczną. Ważne są leki, ale również bardzo ważne jest bycie, towarzyszenie, duchowa i psychiczna pomoc. Dlatego niezwykle ważne jest, aby do hospicjum przychodzili wolontariusze, tak jak uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 w Miechowie, czy dzieci ze Szkolnego Koła Caritas w Iwanowicach. – Przyjeżdżają co najmniej dwa razy w roku, na Boże Narodzenie i na Wielkanoc, pomagają w organizowaniu kwesty w parafii, biorą udział w Polach Nadziei – mówi siostra Benedykta.

Przemijanie

W hospicjum jest organizowana terapia zajęciowa. Pacjenci, robiąc coś, czują się potrzebni, dają innym radość, ze swojej pracy i w ten sposób mogą też zapomnieć o swojej chorobie. – To pokazuje jasno tę prawdę, że każdy człowiek jest potrzebny w społeczeństwie, również ten starszy i chory, abyśmy mogli dzięki niemu, pomagając mu odkryć w sobie drzemiące pokłady miłości – mówi Siostra. – Myśl o śmierci nie dominuje w hospicjum. Nasi pacjenci żyją. Nie mówimy o nich w czasie przeszłym, ale teraźniejszym, bo wciąż są z nami. Śmierć jest naturalną konsekwencją na tym etapie choroby. Wspólnie ją oswajamy, nie uciekamy od rozmowy na jej temat, mamy czas, aby prześledzić koleje losu, ucieszyć się radością, przebaczyć sobie i innym, domknąć sprawy. Śmierć jest częścią życia, a nad tym wszystkim jest Boże miłosierdzie.

Podziel się:

Oceń:

2019-04-24 09:01

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Zatrzymać się przy chorym

Hospicjum Dobrego Samarytanina znajduje się w centrum Lublina

Paweł Wysoki

Hospicjum Dobrego Samarytanina znajduje się w centrum Lublina

Jak towarzyszyć pacjentowi w hospicjum, odpowiadać na jego potrzeby duchowe i spełniać ostatnie marzenia oraz jak leczyć ból – to zagadnienia, które podjęto podczas międzynarodowej konferencji naukowej „Przystanąć – Towarzyszyć – Wesprzeć”

Więcej ...

Wspomnienie bł. Jana Karola Steeba

Bł. Jan Karol Steeb

pl.wikipedia.org

Bł. Jan Karol Steeb

Jan Karol Steeb urodził się 18 grudnia 1773 r. w rodzinie luterańskiej. Do katolicyzmu zbliżył się czytając dzieła słynnego francuskiego duchownego Bossueta.

Więcej ...

Telegram Leona XIV po zamachu w Sydney

2025-12-15 15:14

Vatican Media

Ojciec Święty przesłał na ręce arcybiskupa Sydney Anthony’ego Fishera OP telegram po zamachu na plaży Bondi w Sydney, w którym zginęło 16 osób, a dziesiątki zostały ranne. Papież zapewnia o duchowej bliskości i modlitwie w intencji ofiar, poszkodowanych i ich rodzin.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Jelenia Góra: Znaleziono zwłoki 12-letniej dziewczynki,...

Wiadomości

Jelenia Góra: Znaleziono zwłoki 12-letniej dziewczynki,...

Za przyczyną bł. Rodziny Ulmów módlmy się za abp....

Niedziela Przemyska

Za przyczyną bł. Rodziny Ulmów módlmy się za abp....

Mistrzyni miłosierdzia

Wiara

Mistrzyni miłosierdzia

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Dr Branca Acevedo: byłam lekarką s. Łucji dos Santos,...

Wiara

Dr Branca Acevedo: byłam lekarką s. Łucji dos Santos,...

Oświadczenie rzecznika diecezji pelplińskiej w związku z...

Kościół

Oświadczenie rzecznika diecezji pelplińskiej w związku z...

Zmarł śp. o. Eustachy Rakoczy - jasnogórski kapelan...

Kościół

Zmarł śp. o. Eustachy Rakoczy - jasnogórski kapelan...

Kalendarz Adwentowy: Ogień Eliasza, światło Jana

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Ogień Eliasza, światło Jana

Kalendarz Adwentowy: Najmniejsi w ręku Odkupiciela

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Najmniejsi w ręku Odkupiciela