S. Maria Orsola Amu:
– Urodziłam się w zwyczajnej rodzinie, wierzącej. Jest nas trójka rodzeństwa – mam dwóch braci. W okresie młodości nie myślałam, że zostanę brygidką. Po ukończeniu szkoły pytałam się tak wewnętrznie: kim będę? Chciałam zostać dziennikarką, jednak mama mi powiedziała, że to będzie dla mnie zbyt trudne. Blisko naszego domu były zgromadzenia zakonne i poczułam, że muszę zostać siostrą zakonną. Każdego dnia chodziłam na Mszę św. i po Komunii św. prosiłam Pana Boga, aby mi pomógł. Każdego dnia się modliłam. Chodziłam do groty, gdzie była figura Matki Bożej, i pytałam Maryję, co mam robić, bo chcę studiować dziennikarstwo, ale też czuję wewnętrznie, że mam być siostrą zakonną. Potem, w 2007 r., poznałam siostrę brygidkę, która przybyła do naszej parafii z promocją swojego zgromadzenia. Wówczas jeszcze nie wstąpiłam do zgromadzenia, nastąpiło to po Świętach Wielkanocnych w 2012 r. Życie zakonne rozpoczęłam na Bali.
Bardzo bliskie jest mi zdanie z Ewangelii: „Każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy” (Mt 19, 29).
S. Maria Aureliana Boys:
– Już od dziecka bardzo podobał mi się habit zakonny. W naszym zgromadzeniu jest moja ciocia. Pewnego dnia, gdy byłam bardzo mała, zabrała mnie do swojego domu zakonnego, żeby mi pokazać, jak siostry żyją, jak się modlą. To było wspaniałe. Kiedy miałam 6 lat, w dniu moich urodzin zmarła moja mama. Miała raka gardła.
Jednak jeszcze wszystko dla mnie przygotowała – jedzenie, tort. W każdą niedzielę do naszej parafii przychodziły siostry zakonne, które uczyły nas katechizmu. Pewnego dnia siostra zapytała, co będziemy robić w przyszłości. Ja odpowiedziałam, że chcę zostać siostrą zakonną. Kiedy miałam 17 lat, coraz bardziej pragnęłam wstąpić do zgromadzenia, ale mój tata nie chciał się na to zgodzić. Kiedyś ksiądz z naszej parafii dał mi obrazek z Sercem Jezusa. Modliłam się piękną modlitwą do Najświętszego Serca Pana Jezusa, aż pewnego dnia usłyszałam w sercu: „Jesteś gotowa”. I wstąpiłam do zgromadzenia. Przed opuszczeniem domu ucałowałam ziemię rodzinną.
Zdanie z Biblii bardzo bliskie mojemu sercu brzmi: „Pan jest moim pasterzem...” (por. Ps 23, 1).
Pomóż w rozwoju naszego portalu