Rzadko się zdarza, że tak wiele się pisze – i tyle się robi filmów – o kimś, o kim wiadomo tak mało. W przypadku Williama Szekspira biografowie są zmuszeni tworzyć biografię tak, jak on tworzył dzieje bohaterów swoich dramatów – posługując się wyobraźnią. Wyobraźnię starał się uruchomić Kenneth Branagh, znany z adaptacji filmowych Szekspira, reżyserując film „Cała prawda o Szekspirze” i odgrywając w nim tytułową rolę. Film zaczyna się u schyłku życia artysty, w 1613 r., gdy spłonął Globe Theatre, a podstarzały mistrz wraca do rodzinnego Stratford. Chce odbudować relacje z żoną i córkami, co jest o tyle trudne, że rodzina jest w rozsypce po śmierci syna Szekspirów – Hamneta. Niestety, scenariusz Bena Eltona wprowadza chaos, któremu reżyserowi nie udało się stawić czoła. Jest jak w komedii pomyłek: niepowiązane wątki pojawiają się i znikają, by potem nagle powrócić albo zniknąć na zawsze. A wcale nie prowadzi to do jakiegoś jasnego celu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu