Spore zainteresowanie miłośników historii przyniesie z pewnością 450. rocznica zawarcia unii lubelskiej, która mija 1 lipca. Jest co wspominać: powstałe w wyniku unii wielonarodowe, pluralistyczne religijnie państwo opierało się na konsensusie, budowano je zarówno oddolnie, jak i odgórnie na drodze pokojowych negocjacji, a nie wojny i podboju.
W księgarniach dostępna jest książka Roberta Frosta „Oksfordzka historia unii polsko-litewskiej. Powstanie i rozwój 1385 – 1569”, która doskonale pokazuje genezę unii, związku Polski i Litwy, jako unikatowego zjawiska w skali Europy – wszak to jeden z najdłużej trwających związków politycznych w jej dziejach. Zawarty w 1385 r. trwał aż do 1795 r. Państwo stworzone przez Królestwo Polskie i Wielkie Księstwo Litewskie było przez 300 lat największą potęgą Europy środkowej i wschodniej. Bez poznania i zrozumienia unii i jej dziedzictwa nie da się dobrze zrozumieć współczesnej historii Polski, Litwy, Ukrainy i Białorusi.
Robert Frost w swojej książce, pomyślanej jako pierwszy z dwóch tomów historii aliansu, w przenikliwy, ale w dużej części także przystępny sposób wyjaśnia tę – przyznajmy – zawiłą nawet dla specjalistów historię. Autor ma mocne argumenty przeciwko – wciąż obecnemu – wskazywaniu unii jako sposobu kolonizacji Litwy przez Polskę i głównego – czy jednego z głównych – czynnika, który doprowadził do rozbiorów Rzeczypospolitej w XVIII wieku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu