Reklama

Historia

Spragnieni wolności

Mieli wtedy po kilkanaście lat. W sercach płonęło im pragnienie wolnej i suwerennej Polski. Chcieli się dla niej poświęcić i walczyć o swoje ukochane miasto – polskie Wilno

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uczestników operacji „Ostra Brama” żyje dzisiaj już tylko kilkunastu. Ale mimo podeszłego wieku biorą udział w uroczystościach patriotycznych, z tym samym wzruszeniem stają na baczność i salutują, gdy rozbrzmiewa „Mazurek Dąbrowskiego”. Tak jak wtedy, kiedy walczyli z niemieckim okupantem o wyzwolenie Wilna, meldują się po 75 latach, gotowi służyć Rzeczypospolitej Polskiej.

Operacja „Ostra Brama” rozpoczęła się w nocy z 6 na 7 lipca 1944 r. Oddziały Armii Krajowej dowodzone przez ppłk. Aleksandra Krzyżanowskiego „Wilka” chciały przejąć miasto przed wkroczeniem Armii Czerwonej. Ostatecznie polscy żołnierze walczyli wspólnie z Sowietami, by po kilku dniach wyzwolić Wilno spod niemieckiej okupacji. Jednak krótko po tym NKWD dokonało aresztowania Polaków. Dowództwo i żołnierze AK zostali rozbrojeni. Większość z nich trafiła do więzień lub została zesłana w głąb Związku Radzieckiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Polegli za Wilno

Dobrze pamięta tamte upalne, lipcowe dni 1944 r. kpt. Stanisław Poźniak. Był wtedy 14-letnim młodzieńcem i pełnił funkcję łącznika w 3. Wileńskiej Brygadzie AK „Szczerbiec”. W organizacji przyjął pseudonim „Furman”, dowoził broń i amunicję do Wołkorabiszek.

Reklama

– Wtedy wszyscy szliśmy do walki z chęcią, z entuzjazmem, ażeby ta nasza Wileńszczyzna należała do Polski. Niestety, tak się nie stało. Dzisiaj czuję obecność, ducha moich kolegów, bo przecież oni oddali swoje życie za Wilno, aby ono było nasze – mówi pan Stanisław w rozmowie z „Niedzielą”.

Pozorny sojusznik

Mjr Ireneusz Hurynowicz miał wtedy cztery lata więcej niż kpt. Poźniak. W marcu 1943 r. wstąpił do AK w swoim rodzinnym Wilnie, był słuchaczem konspiracyjnej podchorążówki. Został przydzielony do kompanii specjalnej 6. Wileńskiej Brygady AK mjr. Franciszka Koprowskiego „Konara”. Brał udział w walce z oddziałami litewskimi pod Koniawą i w zdobyciu posterunku granicznego w Kaszetach. Uczestniczył w operacji „Ostra Brama”.

– Byliśmy skoncentrowani jako odwód w Puszczy Rudnickiej, w okolicach Bogusz. Było nas tam kilka tysięcy żołnierzy, zaopatrzenia ani ciężkiej broni nie mieliśmy, byliśmy głodni, spragnieni – wspomina pan Ireneusz.

Szybko się okazało, że pozorny sojusznik, z którym ramię w ramię walczyli z Niemcami, był w rzeczywistości wrogiem. NKWD otoczyło ze wszystkich stron zebranych w puszczy żołnierzy AK i zmusiło ich do rozbrojenia.

– Miałem dwa granaty, które prędko schowałem pod korzeń, w karabinie mauser złamałem iglicę, tak że nie nadawał się do niczego, rzuciłem to na stos i wyszliśmy. Otoczyło nas od razu wojsko – olbrzymie kolumny sowieckich żołdaków. Pędzili nas do obozu koncentracyjnego w Miednikach Królewskich – opowiada pan Ireneusz. – Wiedziałem, kim są Sowieci, co to jest niewola, że oni to wróg od pokoleń. Nie wierzyłem im za grosz, chciałem po prostu uciec – dodaje.

Na kolanach do Matki

Reklama

Udało mu się zbiec w czasie drogi. W styczniu 1945 r. został wcielony do Wojska Polskiego w Wilnie, następnie zdemobilizowany w listopadzie tego samego roku. Choć powojenne losy rzuciły pana Ireneusza do Olsztyna, nadal bardzo tęskni za rodzinnym Wilnem.

– Gdy modlę się codziennie rano i wieczorem, odmawiam „Pod Twoją obronę” i w oczach mam wtedy Ostrą Bramę. Kiedyś tam, przed obraz wchodziło się na kolanach po drewnianych schodach... – wspomina.

Podczas uroczystości 75. rocznicy operacji „Ostra Brama”, które odbywały się w podwileńskich Skorbucianach, Boguszach, Kolonii Wileńskiej, na Rossie i Kalwarii Wileńskiej, kpt. Stanisław Poźniak oraz mjr Ireneusz Hurynowicz z pozostałymi weteranami zostali odznaczeni przez szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jana Józefa Kasprzyka medalami „Pro Bono Poloniae”.

Najpiękniejszy dar Opatrzności

– Żołnierze Armii Krajowej dobrze wiedzieli, wychowani przez swoich ojców i dziadów, jak cenna jest niepodległość i jak łatwo ją utracić, ale gdy się ją utraci, trzeba poświęcić wszystko, aby ojczyzna znów była wolna. Niepodległość jest najpiękniejszym darem, jaki Opatrzność daje ludziom, narodom i państwom – podkreślił szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

To głębokie wartości, które wynieśli z domu rodzinnego, pomagały żołnierzom AK przetrwać trudny czas wojny. Mama pana Ireneusza, choć była prawosławną, chodziła do kościoła katolickiego. Swoje modlitwy zawsze kończyła śpiewem: „Święty Boże, Święty Mocny”.

– Wiara w Boga i miłość do Polski najbardziej mnie mobilizowały i dawały siłę w okrutnych czasach okupacji – wyznaje mjr Hurynowicz i dodaje: – Do 1989 r. byliśmy zaplutymi karłami reakcji, byliśmy dosłownie eliminowani z życia. Potem, do 2013 r., władze jedynie nas tolerowały, dopiero od 6 lat możemy działać. Bogu dzięki, że mamy prawdziwie wolną Polskę, o którą walczyliśmy – podkreśla.

Podziel się:

Oceń:

2019-07-16 11:47

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Strzały na Foksal

Bronisław Pieracki ( 1895 - 1934)

NAC

Bronisław Pieracki ( 1895 - 1934)

W słoneczne popołudnie 15 czerwca 1934 r. min. Bronisław Pieracki przybył do klubu przy ul. Foksal 3 w Warszawie. Spotykała się tu śmietanka towarzyska stolicy, a szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych jadał tam obiady. Szedł sam, nie znosił bowiem, gdy otaczali go ochroniarze. Ta jego maniera była powszechnie znana, tym razem jednak ściągnęła na niego nieszczęście.

Więcej ...

Papież u augustianek w Montefalco: człowiek który przynosi pokój

2025-11-20 20:09
Papież z wizytą u agustianek z Montefalco.

@Vatican Media

Papież z wizytą u agustianek z Montefalco.

Po spotkaniu w Asyżu z włoskimi biskupami, Leon XIV udał się w czwartek 20 listopada do wspólnoty zakonnej, która pielęgnuje pamięć św. Klary od Krzyża. Z zakonnicami papież spędził chwilę na rozmowie, następnie odprawił Mszę, a na koniec zjadł z nimi obiad. Siostra Maria Cristina Daguati mówi Vatican News: „Znamy go od lat, to był moment pełen bliskości. Ma osobowość, która przynosi pokój.”

Więcej ...

Bp Artur Ważny: powstaje ogólny program Szkoły Katechistów w Polsce

2025-11-21 15:30
Bp Artur Ważny

BP Episkopatu

Bp Artur Ważny

- Katechista jest dziś potrzebny Kościołowi bardziej niż kiedykolwiek - mówi bp Artur Ważny, przewodniczący Zespołu KEP ds. Katechezy Parafialnej. Bp Ważny w rozmowie z KAI opowiada o pracach nad ogólnym programem Szkoły Katechistów w Polsce i zwraca uwagę, że nie chodzi o tworzenie mini wydziałów teologii. - Katecheta parafialny nie ma być wykładowcą ale świadkiem i ewangelizatorem - podkreśla. Bp Ważny mówi również o konieczności deklerykalizacji katechezy parafialnej i osadzenia jej w środowisku wspólnot parafialnych.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Wiara

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

W warszawskim kościele nagrano bluźnierczy teledysk....

Kościół

W warszawskim kościele nagrano bluźnierczy teledysk....

Bulwesujące sceny w kościele. Wokalistka zatańczyła w...

Kościół

Bulwesujące sceny w kościele. Wokalistka zatańczyła w...

Troszczmy się o Kościół

Wiara

Troszczmy się o Kościół

Hiszpania: rząd planuje usunąć figury świętych...

Europa

Hiszpania: rząd planuje usunąć figury świętych...

Trwają poszukiwania ks. dr. Marka Wodawskiego OFMConv. -...

Kościół

Trwają poszukiwania ks. dr. Marka Wodawskiego OFMConv. -...

Diecezja Warszawsko-Praska wydała komunikat ws....

Kościół

Diecezja Warszawsko-Praska wydała komunikat ws....

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wałbrzych. Włamanie i profanacja w sanktuarium. Sprawca...

Niedziela Świdnicka

Wałbrzych. Włamanie i profanacja w sanktuarium. Sprawca...