„To ja byłem celem ataku, bo bomba została umieszczona pod moimi drzwiami” – powiedział ks. Pascual Benitez, proboszcz parafii. Nie potrafił jednak wyjaśnić, z jakiego powodu miałby zostać zaatakowany. Filipińska policja prowadzi w tej sprawie intensywne dochodzenie. Już w 2010 r. w tej samej parafii siły bezpieczeństwa zabezpieczyły ładunek wybuchowy, który wtedy nie eksplodował.
Zaniepokojenie wydarzeniem wyraził miejscowy ordynariusz. „Bomby napełniły mnie smutkiem i zaskoczyły. To dzieło złych ludzi. Nie dajmy się ponieść emocjom” – napisał bp Martin Jumoad w specjalnym oświadczeniu. Ostrzegł także wiernych, by nie ulegali przekonaniu, że eksplozja przy kościele była skutkiem napięcia na wyspie Basilan między muzułmanami a katolikami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu