W mesjańskim Psalmie 45 znajdują się słowa, które pięknie oddają treść najstarszej uroczystości maryjnej, jaką jest Wniebowzięcie NMP: „Tron Twój, o Boże, trwa wiecznie, berło Twego królestwa – berło sprawiedliwe. Miłujesz sprawiedliwość, wstrętna ci nieprawość, dlatego Bóg, twój Bóg, namaścił ciebie olejkiem radości hojniej niż równych ci losem; wszystkie twoje szaty pachną mirrą, aloesem; płynący z pałaców z kości słoniowej dźwięk lutni raduje ciebie. Córki królewskie wychodzą ci na spotkanie, królowa w złocie z Ofiru stoi po twojej prawicy” (Ps 45,7-10). W Psalmie tym obok namaszczonego olejkiem radości Króla – Mesjasza po Jego prawicy stoi Królowa ubrana w złoto. Stać po prawicy czy też zasiadać po prawicy we wschodniej terminologii znaczyło współrządzić. Kim więc jest ta Królowa? Odpowiedzią na to pytanie są słowa ostatniego z ogłoszonych przez Kościół dogmatów wiary. Kościół ustami sługi Bożego Piusa XII mówi: „Wielka Matka Boga, Jezusa Chrystusa (…) otrzymała jako najwspanialsze zwieńczenie swych przywilejów dar wolności od zepsucia cielesnego i podobnie jak Syn, po zwycięstwie nad śmiercią, została z duszą i ciałem wzięta do chwały niebios, by tam zajaśnieć jako królowa zasiadająca po prawicy swego Syna, nieśmiertelnego Króla wieków”.
Reklama
Obchodząc uroczystość Wniebowzięcia, przypominamy sobie, kim jest dla nas Maryja, Królowa w złocie z Ofiru. Podczas Narodowego Dziękczynienia w 1050. rocznicę Chrztu Polski na Jasnej Górze papież Franciszek wypowiedział w homilii znamienne słowa: „W Maryi znajdujemy pełną odpowiedź Panu: w ten sposób w wątek Boży wplata się w dziejach «wątek maryjny» (…). Ona jest ową przestrzenią zachowaną w wolności od zła, w której Bóg się odzwierciedlił; to Ona jest schodami, które przemierzył Bóg, aby zejść do nas i stać się bliskim i konkretnym: to Ona jest najjaśniejszym znakiem pełni czasu”. Wątek maryjny wspomniany w homilii przez papieża Franciszka jest szczególnie obecny w historii naszego narodu, ściśle związany z Wniebowzięciem Najświętszej Maryi Panny. Maryja w tajemnicy swego Wniebowzięcia ma swoje znaczące miejsce w naszej narodowej historii. Najstarsza świątynia metropolii gnieźnieńskiej była dedykowana Wniebowziętej. Objawienie się Maryi jako „Królowej Polski” także miało ścisły związek z tą tajemnicą. Jezuita o. Gulio Mancinelli (+1618 r.), któremu Maryja objawiła się jako „Królowa Polski”, podczas ostatniego objawienia 15.08.1617 r. usłyszał następujące słowa: „Za cześć, jaką masz do mnie, Wniebowziętej, ujrzysz mnie za rok w chwale niebios. Tymczasem nazywaj mnie tu, na ziemi, Królową Polski. Umiłowałam to królestwo i do wielkich rzeczy je przeznaczyłam, ponieważ szczególnie wielbią mnie jego synowie!”. W czasie tej wizji u stóp Maryi klęczał zmarły w 15.08.1568 r., były wychowanek Mancinellego św. Stanisław Kostka. Maryja, patrząc na św. Stanisława, raz jeszcze zwróciła się do o. Juliusza, mówiąc: „Jemu zawdzięczasz łaskę dnia dzisiejszego!”. Mancinelli wysłał polskiemu jezuicie o. Łęczyckiemu (+1653) list następującej treści: „Ja rychło odejdę (…), ale ufam, że przez ręce Wielebności sprawię, iż po moim zgonie w sercach i na ustach polskich mych współbraci żyć będzie w chwale Królowa Polski Wniebowzięta”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nuncjusz apostolski w Polsce (1660-68) Antonio Pignatelli (późniejszy Innocenty XII), w nawiązaniu do tych objawień mówił do hetmana Jabłonowskiego (+1702): „Szczęśliwe narody, które mają taką historię, jak Polska, szczęśliwszego od was nie widzę państwa, gdyż wam jedynym zechciała być Królową Maryja, a to jest zaszczyt nad zaszczyty i szczęście niewymowne; obyście to tylko zrozumieli sami”.
Wniebowzięta ocaliła nas także podczas bolszewickiej nawałnicy roku 1920. Zapowiedziała to już w roku 1872, mówiąc Wandzie Malczewskiej, że: „Skoro Polska otrzyma niepodległość, to niezadługo powstaną dawni gnębiciele, aby ja zdusić. Ale moja młoda armia, w imię moje walcząca, pokona ich, odpędzi daleko i zmusi do zawarcia pokoju. Ja jej dopomogę. Rok później – 15 sierpnia – dodała: Uroczystość dzisiejsza niezadługo stanie się świętem narodowym dla was, Polaków, bo w tym dniu odniesiecie świetne zwycięstwo nad wrogiem dążącym do waszej zagłady”.
I rzeczywiście, bolszewicy wzięci do niewoli po Bitwie Warszawskiej opowiadali, że uciekali przed Matką Bożą, która ukazała się na niebie 15 sierpnia 1920 r.