Reklama

Niedziela Łódzka

Niezwykłe losy ks. Jana Lewińskiego

Grób ks. Jana Lewińskiego na łódzkim cmentarzu

achiwum

Grób ks. Jana Lewińskiego na łódzkim cmentarzu

Są ludzie, w których życiu odczytać można nie tylko historię ich samych, ale i losy narodów i świata. Taką właśnie jest historia ks. Jana Lewińskiego, który większość życia spędził na Kresach Wschodnich po to, by u jego kresu trafić do Łodzi.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jej początki sięgają Kamienia Podolskiego. To tam 18 maja 1871 r. w mieszczańskiej rodzinie Hipolita i Katarzyny się urodził. Formację kapłańską (1888-1893) odbył w seminarium duchownym w Żytomierzu, a następnie, po święceniach, skierowany został do swojej pierwszej parafii w Łucku, gdzie pracował jako katecheta. Nauczanie religii wśród dzieci i młodzieży kontynuował w Winnicy dokąd trafił w 1902 r. To właśnie winnicka parafia pw. Matki Boskiej Anielskiej (odebranej zakonowi kapucynów kilka lat wcześniej) stała się miejscem jego duszpasterskiej działalności na kolejne 28 lat życia. W 1913 r. został proboszczem i jednocześnie dziekanem winnickim. Jako pasterzowi tamtejszej wspólnoty przypadło mu w udziale przeprowadzić ją przez zawieruchę I wojny światowej, bolszewickiej rewolucji i niespokojnych powojennych czasów, gdy ważyły się losy Polski i Ukrainy, i wzmagał sowiecki terror.

Reklama

Ks. Jan bynajmniej nie był biernym świadkiem tych wszystkich wydarzeń, ale zaangażowany w działalność tzw. klubu polskiego i organizację podziemnego systemu polskiej oświaty szybko trafił pod obserwację najpierw carskich, a później bolszewickich szpiegów. To właśnie z odtajnionych archiwów służb specjalnych możemy dowiedzieć się, że ks. Lewiński cieszył się dużym autorytetem w lokalnej wspólnocie katolickiej. „Posiadał ogładę towarzyską i subtelne poczucie humoru. Był zawziętym zwolennikiem karciarstwa, opowiadaczem kawałów i dowcipnisiem”. Charakteryzował się też niemałym sprytem. Jak wynika z relacji o. Konstantego Morozowa OFMCap – obecnego proboszcza parafii i badacza życia ks. Lewińskiego – wiele z tych spotkań odbywało się pod pretekstem odpustów. Ważnym historycznym momentem był maj 1920 r., kiedy do Winnicy przybyli Józef Piłsudski i Symon Petlura. Jan Lewiński nie tylko przywitał marszałka w kapucyńskiej świątyni, ale też w odprawił Mszę św. w jego intencji. Jednak troszczył się nie tylko o wielkich tego świata. Opiekował się sierotami i wdowami. W czasie prześladowań udzielał schronienia m.in. s. Róży Zielińskiej (ze zgromadzenia Sióstr Rodziny Maryi), która jako dziecko, wraz z bratem, przez 5 lat mieszkała w małym pokoiku pomiędzy schodami a amboną i była świadkiem splądrowania świątyni przez bolszewików.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W obawie przed represjami, ze względu na działalność patriotyczną Jan Lewiński po raz pierwszy ratował się ucieczką do Polski w czerwcu 1920 r. Powrócił jednak do swoich parafian 8 grudnia tego samego roku. Był wsparciem nie tylko dla świeckich, ale i kapłanów, którzy stawiać musieli czoła nagonce mającej na celu nakłonić ich do porzucenia wiary. Wielokrotnie przesłuchiwany i aresztowany, w 1930 r. został oskarżony o działalność kontrrewolucyjną i skazany na rozstrzelanie. Wyrok ten zmieniono na 10 lat łagrów. Ocalał dzięki wymianie skazańców na szpiegów komunistycznych i wrócił do Polski. Nie na długo jednak, gdyż w 1935 r., w ślad za swoim przyjacielem ks. Janem Świderskim, udał się do Sarn na ziemię wołyńską. Tam po raz kolejny historia jego życia starła się z historią Europy. Właśnie w Sarnach w 1943 r. ks. Lewiński świętował jubileusz 50-lecia kapłaństwa w cieniu II wojny światowej. Wkrótce potem przyszła rzeź wołyńska. Niewiele zachowało się świadectw z tego czasu. Jedno z nich przytacza abp Władysław Ziółek w swojej homilii w Sarnach z 4 sierpnia 1995 r. „I tutaj [w Sarnach] był niezachwiany, pozostał z umiłowanym ludem, dzielił z nim trudy i znoje i obficie wlewał w nasze zbolałe serca wyrazy pokrzepienia i nadziei na lepszą przyszłość”.

Ks. Jan Lewiński pozostał ze swoimi sarneńskimi parafianami do końca. Jak dowiadujemy się ze wspomnień Włodzimierza Pępola „Z Wołynia na Warmię” ks. Jan wyjechał z Sarn jednym z ostatnich transportów w 1945 r. i osiedlił się w Łodzi. To tutaj biskupem został wykładający w Wilnie w czasach międzywojnia bp Michał Klepacz i do niego ciągnęło kresowe duchowieństwo po zmianie granic. Pomimo swoich 74 lat ks. Jan podjął się posługi kapelana na cmentarzu na Dołach. Ten, który wielokrotnie ocalał z wojennej zawieruchy do końca swoich dni służył ostatnią posługą tym, którym się to nie udało. Równie wymowny jest fakt, że zamieszkał na cmentarzu w tym samym miejscu, gdzie w czasie wojny ukrywał się inny święty kapłan – bł. o. Anastazy Pankiewicz. W cmentarnej kaplicy pw. św. Wincentego ks. Lewiński zawiesił obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej, który wraz z innymi cennymi pamiątkami i dokumentami udało mu się wywieźć z ziemi sarneńskiej. Wizerunek ten zdobił mury kaplicy aż do 1995 r., kiedy to powrócił do mieszkańców Sarn. Delegacji i uroczystościom osobiście przewodniczył abp Ziółek, który w swoim słowie nakreślił sylwetkę tego niezwykłego kapłana. Warto stanąć przed grobem ks. Jana Lewińskiego znajdującym się naprzeciw wejścia do cmentarnej kaplicy. W tym miejscu ziemia łódzka, na której spędził ostatnie lata życia, przenika się z ziemią winnicką, której oddał tyle serca, przywiezioną tu w październiku 2018 r. przez o. Konstantego Morozowa krzewiącego pamięć o swoim poprzedniku. Dziś to ta ziemia opowiada jego historię.

Bardzo dziękuję za pomoc przy napisaniu tego tekstu o. Konstantemu Morozow, który podzielił się owocami swoich wieloletnich badań nad historią ks. Jana Lewińskiego. Czytelników, którzy posiadają wiedzę na temat jego pobytu w Łodzi zachęcamy do kontaktu.

Podziel się:

Oceń:

2019-09-03 13:09

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Powstańcze epizody

2025-02-25 12:48

Niedziela szczecińsko-kamieńska 9/2025, str. III

Ks. Robert Gołębiowski

Lubicz Cieszy, że takie wydarzenia są organizowane, aby młodsze pokolenia mogły poznać historię i docenić poświęcenie tych, którzy walczyli o wolność – powiedział Maciej Waliński z Gryfińskiego Ruchu Patriotycznego.

Więcej ...

22-letni oficer został rozstrzelany. W ten sposób uratował 23 osoby. Będzie błogosławiony?

2025-03-12 14:43

Adobe Stock

Życie, które ma być pełne, piękne, bogate, musi składać się z wyborów - mówił kardynał Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych w homilii z okazji uznania heroiczności cnót czcigodnego sługi bożego Salvo D'Acquisto. W wieku 22 lat ten oficer włoskich karabinierów dokonał największego wyboru i poświęcił swoje życie, by uratować od rozstrzelania kilkudziesięciu cywili.

Więcej ...

Każdy etap historii tego Krzyża to osobna katecheza

2025-03-12 20:45
Krucyfiks Baryczkowski

Episkopat News

Krucyfiks Baryczkowski

Msza Święta z udziałem Konferencji Episkopatu Polski zainaugurowała dziś wieczorem całoroczne obchody 500. rocznicy sprowadzenia cudownego Krzyża Baryczków do Warszawy. - Każdy etap historii tego Krzyża to osobna katecheza. Od początku otaczany był wielkim kultem. Przed wizerunkiem Ukrzyżowanego zawsze ktoś czuwa - mówił w homilii ordynariusz warszawsko - praski bp Romuald Kamiński. Liturgii w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie przewodniczył abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański, przewodniczący KEP. Po Eucharystii biskupi przeszli do Kaplicy Baryczków, gdzie przed Cudownym Krucyfiksem odmówili modlitwę zawierzenia.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Włochy: 13-letni uczeń ukarany za odmowę korzystania z...

Wiadomości

Włochy: 13-letni uczeń ukarany za odmowę korzystania z...

Pozwólmy sobie na częstsze przyjmowanie znaków od Boga

Wiara

Pozwólmy sobie na częstsze przyjmowanie znaków od Boga

Po co wierze definicje i formuły?

Wiara

Po co wierze definicje i formuły?

Jak ks. Alojzy Orione pojmował świętość?

Święci i błogosławieni

Jak ks. Alojzy Orione pojmował świętość?

Ksiądz zamordowany w Środę Popielcową

Kościół

Ksiądz zamordowany w Środę Popielcową

Zmarł ks. Marek Mekwiński. Kapłan zasłabł podczas...

Niedziela Wrocławska

Zmarł ks. Marek Mekwiński. Kapłan zasłabł podczas...

Oświadczenie ks. Michała Olszewskiego: Profeto kończy...

Kościół

Oświadczenie ks. Michała Olszewskiego: Profeto kończy...

Kanada: To kłamstwo wywołało antykościelną nagonkę....

Wiadomości

Kanada: To kłamstwo wywołało antykościelną nagonkę....

Czy możemy być pewni, że nasze modlitwy nie trafiają w...

Wiara

Czy możemy być pewni, że nasze modlitwy nie trafiają w...