Reklama

Niedziela Wrocławska

Pielgrzymka zaufania

Ksawery Dominiak przed katedrą w Santiago de Compostela

Archiwum prywatne pielgrzyma

Ksawery Dominiak przed katedrą w Santiago de Compostela

Co roku do katedry w Santiago de Compostela dociera kilkadziesiąt tysięcy pątników, idących szlakiem św. Jakuba. Jednym z nich jest Ksawery Dominiak, 28-latek zamieszkały we Wrocławiu, który podejmował „pielgrzymkę zaufania” dwa razy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pod koniec lipca 2015 r., 47-litrowy plecak wypełniony po brzegi czekał w Chojnowie gotowy do drogi. – Nie wiedziałem czego mam się spodziewać, więc miałem przy sobie wszystko, w związku z czym plecak ważył całe 13 kg – wspomina Ksawery. Choć pragnął przejść całość szlaku na raz, to w Szwajcarii, po 40 dniach i 1500 km pielgrzymowania, pod ciężarem noszonym na plecach oraz w efekcie nocowania na zewnątrz, kolana dały o sobie znać...

Ksawery musiał wrócić do Polski. I chociaż od tej pory jego dorosłe już życie zaczęło toczyć się swoim rytmem, Pan Bóg ciągle pobudzał serce, by wróciło na szlak. – Było pragnienie, ale nie było decyzji. Przełomowy moment nastąpił wtedy, gdy w kwietniu tego roku pojechałem na rekolekcje ignacjańskie do Bliznego. Tam rozeznałem, że jeżeli chcę wybrać Boga, muszę wrócić na szlak, wyjść z miejsca, w którym się zakorzeniłem. Muszę zostawić Wrocław, stałą pracę, znajomych, muszę ruszyć się z miejsca, w którym jest mi dobrze – dzieli się pielgrzym. Kto z nas wyobraża sobie dzisiaj wziąć 3-miesięczny urlop od świata, żeby... iść? Możemy sobie tylko wyobrazić reakcję otoczenia na taką decyzję 28-letniego mężczyzny, którego priorytetem powinno być przecież szukanie żony i stała praca. – Początkowo rodzice byli przeciwni. Powiedziałem, że szanuję ich zdanie, ale to moje życie i chcę to zrobić. Oswoili się z tą myślą po ok. 2 tygodniach i zaczęli mnie bardzo wspierać w drodze – mówi Ksawery. Pierwszy etap jego pielgrzymki zakończył się w Lozannie, a więc to właśnie stamtąd startował przy drugiej próbie, która rozpoczęła się 30 czerwca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy było inaczej?

Ksawery zaznaczył, że drugie wyruszenie na szlak znacznie różniło się od tego pierwszego. – Za drugim razem wiedziałem już, na co się piszę i mogłem bazować na swoim doświadczeniu. Tym razem kupiłem 33-litrowy plecak i ograniczyłem się wyłącznie do podstawowych rzeczy, takich jak lżejszy śpiwór, karimata, dwie pary spodni, dwie pary skarpetek, dwie pary majtek i dwie koszulki. Już miałem świadomość, że to wszystko waży i wszystko muszę nosić na plecach, a z kolanami nie było za dobrze, więc nie chciałem powtórki... – opowiada pątnik. Ta pielgrzymka zdecydowanie nie różniła się od poprzedniej tylko wyposażeniem plecaka. – Patrząc z perspektywy czasu wiem, że wtedy szukałem siebie, prowadziłem bloga, żeby inni widzieli, że idę, skupiałem się na sobie. Miałem ze sobą smartfona, dzięki któremu słuchałem muzyki, konferencji i rozwijałem się intelektualnie. W pewnym momencie zacząłem odmawiać Nowennę Pompejańską i po mniej więcej 20 dniach zauważyłem, że nie wyrabiam się z modlitwą. To mnie zastanowiło – jak to możliwe, że tylko idę i nie mam czasu na modlitwę? – mówi mężczyzna. Tym razem smartfon ustąpił miejsca staremu, dobremu telefonowi bez androida, który posłużył, by raz na jakiś czas dać znak życia rodzicom. Internetowe mapy zastąpiły ich papierowe wersje i kompas. W plecaku znalazło się też Pismo Święte oraz książka Tomasza a Kempisa „O naśladowaniu Chrystusa”.

Reklama

Samodyscyplina i zaufanie

Na Camino de Santiago można ruszyć pieszo lub rowerem. Są także tacy, którzy wybierają pokonanie szlaku konno. Niezależnie od środka transportu nie da się ukryć, że ten rodzaj pielgrzymowania wymaga przede wszystkim samodyscypliny, a także odwagi i zaradności. Pielgrzym sam decyduje, ile kilometrów pokona danego dnia i o której godzinie wstanie. Musi również dobrze rozplanować swoje wydatki, zatroszczyć się o nocleg i jedzenie, a także zadecydować o formie modlitwy oraz odpowiednim czasie na nią.

Ksawery pokonywał średnio 35 km dziennie, uwzględniając zasadę „Lazy Sunday” – w niedzielę robił zazwyczaj ok. 25 km, by zawsze zatrzymać się na Mszy św. i chwilę odpocząć. Trzeba pamiętać, że na tym szlaku nie ma księży przewodników, busów bagażowych, a pątnicy nie poruszają się w kolumnie pielgrzymkowej, co wcale nie oznacza, że są zdani sami na siebie. I o to w tym wszystkim chodzi – całkowicie zdają się na Pana Boga i Jego plan! Ksawery zdecydował się tym razem nie rezerwować miejsc noclegowych. Ufał, że Pan Bóg się o niego zatroszczy i tak faktycznie było. – W pewnej miejscowości we Francji okazało się, że w żadnym schronisku nie ma już wolnych miejsc. Była godz. 19.00, na zewnątrz chłodno, a do następnej miejscowości kolejne 8 km. Zanim dotarłem, zapadł zmrok. Byłem bezradny i wołałem do Boga, żeby działał, bo ja nie miałem już wpływu na nic – opowiada Ksawery. Wtedy dostrzegł przystanek autobusowy, a niedaleko niego cmentarz. Wiedział, że znajdzie tam pitną wodę. W drodze powrotnej na przystanek zatrzymał się przy kościele. Usłyszał, że coś dzieje się w środku, a o godz. 21.45 we Francji nic nie miało prawa się tam dziać. – Wewnątrz odbywał się koncert muzyki klasycznej, a ja nie słuchałem muzyki od miesiąca. To było niesamowite! W środku było ok. 12 osób. Kiedy koncert dobiegł końca, podeszło do mnie starsze małżeństwo, które zaproponowało mi nocleg – wspomina pielgrzym. Pan Bóg jest wielki. Kiedy Ksaweremu wydawało się, że znów zmarznie pod gołym niebem, w Bożych planach czekał na niego nocleg w ciepłym domu z basenem i własnym pokojem!

Reklama

Mimo wszystko

Mimo dyskomfortu fizycznego, niepełnowartościowych posiłków, noclegów na cmentarzach i przystankach, często mimo strachu i permanentnego zmęczenia niezależnie od przespanych godzin, dla Ksawerego była to prawdziwa pielgrzymka zaufania. – Co się zmieniło? Jeszcze potrzebuję czasu, żeby to nazwać, ale to był dla mnie na pewno czas, żeby w końcu przestać próbować po swojemu, a pozwolić Bogu działać w moim życiu – dzieli się 28-latek, który łącznie szedł do Santiago de Compostela ponad 4 miesiące.

* * *

Wiele lat temu jeden z pracowników ekipy budowlanej, remontujący łazienkę w rodzinnym domu Ksawerego, zapytał go, jako małego chłopca, czy czytał „Pielgrzyma” autorstwa Paulo Coelho. – Nie – odpowiedział kilkulatek. Mężczyzna zdradził mu wtedy swoje marzenie – pójść pieszo do Santiago de Compostela. – Zobaczysz, kiedyś to zrobię – zarzekał się. Nie wiemy, czy mu się udało, ale od tego czasu to samo pragnienie zaczęło kiełkować w sercu dorastającego chłopaka, który po studiach postanowił ruszyć w drogę i szukać Boga na szlaku św. Jakuba.

Podziel się:

Oceń:

2019-10-22 13:00

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Tysiąc młodych ludzi usłyszało: Nie bój się!

Agnieszka Bugała

Maturzyści z wrocławskiej archidiecezji byli w jasnogórskim sanktuarium już od rana. Najpierw w sali o. Kordeckiego wysłuchali konferencji ks. Piotra Wawrzynka „Nie bój się Maryjo…” nawiązującej do hasła Światowych Dni Młodzieży na rok 2018., potem trwali na adoracji Najświętszego Sakramentu w Kaplicy Matki Bożej, gdzie również dokonali aktu zawierzenia, po południu wzięli udział w Eucharystii pod przewodnictwem bp Jacka Kicińskiego.

Więcej ...

Bp Andrzej Przybylski: my zrodziliśmy się z Boga, który jest Miłością

2024-05-03 19:56

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Więcej ...

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć wcześniej niż w wieku 9 lat

2024-05-05 08:31

Karol Porwich/Niedziela

W Kościele katolickim istnieje możliwość wcześniejszej Komunii św. niż w wieku 9 lat, jeżeli rodzice tego pragną, a dziecko jest odpowiednio przygotowane - powiedział PAP konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP ks. prof. Piotr Tomasik. Wyjaśnił, że decyzja należy do proboszcza parafii.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

Wiara

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki...

Wiara

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki...

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...