Święty Franciszek Salezy, bo o nim mowa, był wiernym synem Kościoła rzymskokatolickiego. Zawsze zgadzał się z jego decyzjami. Patronem dziennikarzy został z woli papieża Piusa XI w 1923 r. Właśnie on ma wspomagać swoim niebiańskim wstawiennictwem ludzi oraz dzieła związane z mediami katolickimi.
Franciszek Salezy patronuje też m.in. zgromadzeniu sióstr wizytek, które zresztą założył. Artyści prezentują go w stroju biskupim lub pontyfikalnym z mitrą na głowie. Często towarzyszy mu np.: gorejąca kula, księga, pióro, serce przeszyte strzałą lub otoczone cierniową koroną, które święty trzyma w dłoni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nim został biskupem Genewy, otrzymał staranne katolickie wychowanie w szlacheckiej i bogatej rodzinie na terenach dzisiejszej Francji, gdzie się urodził. Owo religijne wychowanie zawdzięczał przede wszystkim swojej matce – Franciszce, która wraz z mężem, również Franciszkiem, zajmowała się jeszcze jego dwanaściorgiem rodzeństwa.
Odebrał bardzo gruntowne i wszechstronne wykształcenie. Marzeniem jego ojca było, by został prawnikiem. Przyszły święty wybrał jednak inną drogę – pokorną służbę Panu Bogu i Kościołowi. Był to bowiem trudny czas, ponieważ w rodzinnych stronach Salezego szerzył się kalwinizm. Polemizował on z jego przedstawicielami, pozyskiwał dla prawdziwej wiary tych, którzy dali się zwieść nowemu wyznaniu. Utwierdzał też katolików w słuszności swoich przekonań.
Franciszek to człowiek niezwykle utalentowany. Miał dar przekonywania ludzi, łatwo nawiązywał kontakty z innymi. Cechowały go poczucie humoru i łagodność. Warto w tym miejscu podkreślić, że prawdopodobnie to właśnie on wymyślił pierwsze religijne billboardy. Na murach i parkanach rozlepiał bowiem ulotki ze zwięzłymi wyjaśnieniami prawd wiary.
Jeśli chodzi o jego spuściznę literacką, to pozostawił po sobie wiele pism i ponad tysiąc listów. W każdym razie najważniejsze dzieło to Filotea, czyli wprowadzenie do życia pobożnego. Należy ono do kanonu duchowości chrześcijańskiej. Mimo upływu kilkuset lat od powstania urzeka czytelnika świeżością treści i formy. „Filotea” oznacza osobę miłującą Pana Boga. Można powiedzieć, że to imię pasuje jak ulał do każdego chrześcijanina, który chce dążyć do doskonałości. Franciszek pokazuje, jak w codziennym życiu osiągnąć świętość. Recepta jest prosta: to przede wszystkim praktykowanie miłości Boga i bliźniego.