Święty Jan Paweł II w czasie swej pierwszej pielgrzymki do ojczyzny powiedział: „Jestem człowiekiem zawierzenia” (Częstochowa, 4 czerwca 1979 r.). Powtórzył to wyznanie w czasie trzeciej pielgrzymki, mówiąc podczas Apelu Jasnogórskiego: „Przybywam tu jako człowiek zawierzenia” (12 czerwca 1987 r.). W ciągu swego pontyfikatu dokonał wielu aktów zawierzenia Sercu Jezusa i Matce Najświętszej, a uwieńczył je zawierzeniem świata Miłosierdziu Bożemu w Krakowie-Łagiewnikach (17 sierpnia 2002 r.).
Te piękne akty były wyrazem pełnego zaufania Bogu i całkowitego oddania się Maryi. One pozwalają nam głębiej zrozumieć powtarzane przez Ojca Świętego wezwanie: „Nie lękajcie się”. Człowiek, który oddaje się najlepszemu Ojcu, który powtarza: „Jezu, ufam Tobie”, który przyjmuje Ducha Świętego, potrafi pokonać lęk i stawić czoła wszystkim wyzwaniom, które na niego czekają.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W sytuacji, w której znalazł się dzisiaj świat, warto przypomnieć komentarz świętego papieża do słów: „Nie lękajcie się”, przekazany nam przez Vittoria Messoriego w książce Przekroczyć próg nadziei:
„Kiedy w dniu 22 października 1978 r. wypowiadałem na Placu św. Piotra słowa: «Nie lękajcie się», nie mogłem w całej pełni zdawać sobie sprawy z tego, jak daleko mnie i cały Kościół te słowa poprowadzą. To, co w nich było zawarte, pochodziło bardziej od Ducha Świętego, którego Pan Jezus obiecał Apostołom jako Pocieszyciela, aniżeli od człowieka, który słowa te wypowiadał. Jednakże z biegiem lat przypominałem sobie te słowa w różnych okolicznościach.
Reklama
Wezwanie «Nie lękajcie się» musimy odczytywać w bardzo szerokim wymiarze. W pewnym sensie było to wezwanie pod adresem wszystkich ludzi, wezwanie do przezwyciężania lęku w globalnej sytuacji współczesnego świata, zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie, na Północy i na Południu. Nie lękajcie się tego, coście sami stworzyli, nie lękajcie się świata tych wszystkich ludzkich wytworów, które coraz bardziej stają się dla człowieka zagrożeniem! Nie lękajcie się wreszcie siebie samych!
Dlaczego mamy się nie lękać? Ponieważ człowiek został odkupiony przez Boga. Kiedy wypowiadałem te słowa na Placu św. Piotra, miałem już świadomość, że pierwsza encyklika oraz cały pontyfikat muszą być związane z prawdą o Odkupieniu. W tej prawdzie jest najgłębsza afirmacja owego: «Nie lękajcie się»: «Bóg umiłował świat – tak umiłował, że Syna swego Jednorodzonego dał» (por. J 3, 16). Ten Syn trwa w dziejach ludzkości jako Odkupiciel (...). Potęga Chrystusowego krzyża i zmartwychwstania jest zawsze większa od wszelkiego zła, którego człowiek może i powinien się lękać”.
Płynący z serca akt zawierzenia Miłosierdziu Bożemu to przekroczenie progu nadziei.
Za tym progiem są pokój i zaufanie, jest głęboka świadomość obecności Boga z nami, jest także zdolność odczytania wezwania, które Bóg kieruje do świata przez pandemię. Jej szczególną intensywność przeżywamy w okresie Wielkiego Postu, który jest wezwaniem do nawrócenia. Choć utrudni to w tym roku wielu osobom skorzystanie z sakramentu pokuty, to wewnętrzny akt wyrzeczenia się grzechu i oddania się Bogu jest dla wszystkich dostępny.
Święty Jan Paweł II, gdy dokonywał aktu zawierzenia świata Miłosierdziu Bożemu, postawił nam również zadanie, które dziś nabiera nowej aktualności. Powiedział wówczas: „Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia.
W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście!
To zadanie powierzam wam, drodzy bracia i siostry, Kościołowi w Krakowie i w Polsce oraz wszystkim czcicielom Bożego Miłosierdzia, którzy tu przybywać będą z Polski i z całego świata. Bądźcie świadkami miłosierdzia!”.
Dajmy wobec wszystkich świadectwo wiary, nadziei i miłości. Z Maryją, Matką Bożą Miłosierdzia, idźmy do Boga bogatego w miłosierdzie i z ufnością odnawiajmy akt zawierzenia świata i każdego człowieka Jego nieskończonemu miłosierdziu.