Postać Bogdana Rymanowskiego w sposób niewątpliwie pozytywny zaznacza się na firmamencie polskiego dziennikarstwa. Fachowość i rzetelność przekazu to cechy Rymanowskiego, które objawiły się choćby podczas
relacji z ostatniej pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II do Polski transmitowanych w TV Puls. Obecnie ceniony dziennikarz pracuje w informacyjnym kanale TVN 24, a jego twarz często gościła na naszych
ekranach, choćby przy okazji raportów dotyczących wojny w Iraku.
Podczas czatu z Bogdanem Rymanowskim poruszono szereg aktualnych kwestii: afera Rywina, stosunek do Saddama Husajna, słabość obecnego rządu i bliska perspektywa wyborów oraz możliwa integracja Polski
z Unią Europejską ("Jestem za pełnoprawną dyskusją zwolenników i przeciwników Unii, a przeciw nachalnej propagandzie..."). Pytano także o uczucia, jakie targały nim na wiadomość o wzięciu w niewolę iracką
polskich korespondentów. Odpowiedź mogła niektórych zaskoczyć: "W takich chwilach można się jedynie pomodlić".
Jako autorytet dziennikarstwa informacyjnego, sprowokowany pytaniem jednego z uczestników rozmowy, B. Rymanowski tak określił własną wizję wypełniania tego zawodu: "Misją dziennikarza jest poszukiwanie
prawdy, dążenie do ujawnienia kulis wydarzeń. Dziennikarz jak każdy człowiek powinien kierować się najlepiej katalogiem zasad, w którym nie ma miejsca na układy, zgniłe kompromisy i zwykłe wygodnictwo".
Ostre, być może trącające banałem, ale jakże aktualne słowa, które nabierają jeszcze większej mocy w świetle beznadziejności telewizji publicznej i kolejnych odejść pracowników TVP do konkurencyjnych
nadawców (notabene Bogdan Rymanowski również był kiedyś zatrudnionyw Programie I, jako prowadzący "Puls dnia"). Cenić należy w sposób szczególny takich ludzi, którzy owe kompromisy i złudną wygodę zarzucają
na rzecz służby prawdzie. Zawód dziennikarza niejednokrotnie bywa wykorzystywany do "załatwienia" rozmaitych partykularnych interesów, ale tylko ludzie o małej wyobraźni mogą nie zauważać wielkich korzyści
wypływających z rzetelnego przekazywania informacji. Czwarta władza, jak często nazywa się mass media, w sposób rzeczywisty może stać na straży porządku prawnego oraz prawdy. Warunek jest jednak jeden:
poczucie służby musi być silniejsze od pędu ku sensacji i sukcesu za wszelką cenę. Rymanowski, Lis, Kolenda-Zaleska, że wspomnę tylko te trzy nazwiska spośród sporej grupy, nie zgodzili się na propozycję
łatwych pieniędzy i ciepłej posadki w zamian za wasalowe oddanie oraz manipulacyjny sposób przekazywania wiadomości. Taką odwagę zawsze trzeba podziwiać, a przynajmniej szanować.
Nie ukrywam, że cenię sposób uprawiania zawodu przez Rymanowskiego: na wizji zawsze kulturalnego, ale dociekliwego, który pragnie jak najwięcej przekazać widzom. Podobna sytuacja ma się z Krzysztofem
Skowrońskim (również byłym pracownikiem TV Puls), którego brak "w telewizorze" jest dla mnie bardzo odczuwalny.
Pełny zapis czatu z Romanem Rymanowskim można odnaleźć na stronie www.rozmowy.onet.pl.
Pomóż w rozwoju naszego portalu