Ze znajomością Pinokia Carla Collodiego, chłopca wystruganego z drewna, który ożywa, w młodszym pokoleniu jest różnie. Jego nowa filmowa wersja może tę lukę wypełnić, pokazać, co czytali i oglądali w młodości ich dziadkowie, a nawet rodzice. Choć Matteo Garrone starał się trzymać blisko litery powieści, wyszła mu jednak opowieść bardziej dla rodziców niż dzieci, z podkreślonym – co jest zawsze ważne w jego filmach – kontekstem społecznym. W roli stolarza Gepetto, twórcy chłopca z drewna, wystąpił – to nie tyle smaczek, co sensacja – Roberto Benigni, który we własnej, nieudanej filmowej wersji Pinokia sprzed kilkunastu lat grał rolę tytułową. Teraz Benigni zagrał postać, do której pasuje lepiej – poczciwego stolarza, nadającego ożywionemu chłopcu z drewna imię i troszczącego się o niego jak o własnego syna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu