Jak dzisiaj wygląda miłość Polaków do ojczyzny i jaka jest ich odpowiedzialność za jej dobro? O czyje dobro tak naprawdę zabiegają? Własne czy ojczyzny? W dobie pandemii koronawirusa wszyscy Polacy powinni sobie uświadomić, że ojczyzna to wspólna sprawa, wspólna troska, odpowiedzialność i solidarność wszystkich. „Solidarność bowiem to jeden z drugim, nigdy jeden przeciw drugiemu” – powiedział św. Jan Paweł II podczas wizyty w Gdańsku. Czy nauczanie naszego wielkiego rodaka trwa w nas, Polakach, a może poszliśmy własną, wygodniejszą drogą? Koronawirus to sprawdzian naszej odpowiedzialności za ojczyznę i wierności nauczaniu św. Jana Pawła II.
Przyczyna upadku
Kiedy Polska utraciła niepodległość w 1795 r. (III rozbiór), przyczynił się do tego egoizm i prywata jednostek, ale też grup. Zabrakło przede wszystkim troski o dobro wspólne, co było przyczyną rozgrabienia naszej ojczyzny przez zaborców. Została ona wtedy zdradzona przez część magnatów, którzy współdziałali z wrogami. Cztery pokolenia czekały na niepodległą ojczyznę i się nie doczekały. Dopiero piąte pokolenie ujrzało wolną Polskę. Przez 123 lata niewoli nie było państwa polskiego, także na mapie, ale był polski naród, żywa wiara i niegasnąca nadzieja, że ojczyzna kiedyś będzie niepodległa, że będzie kiedyś wolna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Niepodległość to wielki skarb
Reklama
Arcybiskup Marek Jędraszewski, gdy był metropolitą łódzkim, w jednym z kazań powiedział: „Wielkie święto niepodległej Polski, które objawiło się radosnym dniem 11 listopada 1918 r., pierwszym dniem wolności po 123 latach rozbiorów i niewoli, wykuwało się w ogromnym trudzie. Trud ten przyjął postać polskiej krwi”. Dlatego nam, Polakom, nie wolno zmarnować przelanej krwi, tego heroizmu naszych dziadów i pradziadów.
Żadne cię miana nad to nie zaszczycą, / co być nie mogło przez wiek twą ozdobą! / Polsko, nie jesteś ty już niewolnicą, / Lecz czymś największym, czym być można: Sobą! – napisał Leopold Staff, poeta dwudziestolecia międzywojennego. Nie podległa zaborcom, nie podległa nikomu, ale wolna, żyjąca własnym życiem. Taka jest dzisiaj nasza ojczyzna. „Ta, która wiele wycierpiała i wciąż na nowo cierpi, dlatego ma prawo do miłości szczególnej” – uczył nas, swoich rodaków, św. Jan Paweł II podczas drugiej pielgrzymki do naszego kraju w 1983 r. On kochał ojczyznę jak matkę. I to było widać nie tylko w słowach, ale przede wszystkim w jego konkretnych czynach.
A jak dzisiaj wygląda odpowiedzialność Polaków za ojczyznę? To jest trudne pytanie, ale ważne na czas epidemii. W każdym okresie dziejów Polska potrzebuje modlitwy. Łatwiej jest krytykować i narzekać na wszystkich i na wszystko. Trudniej natomiast jest modlić się za ojczyznę.