Niewątpliwie informacjami, które od ponad roku utrzymują się w czołówce, są te związane z koronawirusem. Niektórzy odczuwają już nawet przesyt tych koronanewsów. Nie ma wydania wiadomości bez podania choćby liczby zakażonych, informacji o podejmowanych działaniach w walce z pandemią czy o konsekwencjach w różnych obszarach działalności. Wiemy, że pojawił się patogen zagrażający ludzkiemu życiu. Może być on niebezpieczny w swoich skutkach. Do dziś nie brakuje różnych opinii w społeczeństwie na ten temat. Są tacy, którzy bardzo sceptycznie podchodzą do tego tematu, twierdząc, że nic się tak naprawdę nie dzieje. Słychać w tle wiele teorii spiskowych. Są i tacy, którzy przesadnie intepretują tę covidową rzeczywistość. Różne państwa na świecie podjęły działania, by zapobiec pandemii. Czasem aż można się zgubić w gąszczu różnorodnych nakazów, zakazów i reżimów, choć cel jest pewnie słuszny – zatrzymać koronawirusa. W działania te wpisuje się dystrybucja szczepionek i – daj Boże – jak najszybciej, skutecznych leków.
Myślę, że warto na to proste podsumowanie spojrzeć w perspektywie Wielkiego Postu, który właśnie przeżywamy, ponieważ to covidowe doświadczenie, w którym, chcąc nie chcąc, uczestniczymy, może nam pomóc w jego głębszym rozumieniu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wielki Post śmiało możemy nazwać walką z pandemią, ale w wymiarze duchowym. Doświadczamy tego każdego dnia, tak jak wirus zła, grzechu, słabości, nałogu próbuje zaatakować: serca, sumienia, wspólnoty, rządy, społeczeństwa. Tu też się spotykamy z różnymi opiniami. Jedni to lekceważą, sceptycznie do tego podchodzą, nic sobie nie robiąc ze skutków zła i grzechu, który atakuje to, co najcenniejsze – naszą świętość i więź z Bogiem.
Mamy opracowany kompleksowy system prewencyjny. Cały „reżim moralny” ma na celu chronić przed rozprzestrzenianiem się tego duchowego wirusa. Przykazania, zasady, wymogi chrześcijańskiego życia temu właśnie służą. Wydają się czasem być dość uciążliwe, jednak chronią przed tym swoistym „zakażeniem”.
Wzmocnienie naszego duchowego systemu odpornościowego to nic innego jak życie sakramentalne, praktykowanie modlitwy, rozważanie Bożego słowa, różne formy ćwiczeń duchowych, jak choćby rekolekcje wielkopostne, podejmowanie wyrzeczeń i postanowień.
Czynimy wiele starań w trosce o zdrowie ciała. Rokrocznie Kościół ofiarowuje nam czterdzieści szczególnych dni, aby przyjrzeć się naszemu zdrowiu duchowemu, zbadać kondycję, zwrócić się do najlepszego Lekarza, postawić diagnozę, podjąć odpowiednie działania.
Warto zwrócić uwagę na praktykę rekolekcji wielkopostnych. Wiele parafii powróciło do tradycyjnej formy ich organizacji. Nie brakuje też ciekawych ofert w przestrzeni internetowej. Wydaje się to nam czymś normalnym, że rekolekcje są i w Wielkim Poście, i w Adwencie. Wiele wspólnot organizuje Czterdziestogodzinne Nabożeństwo Eucharystyczne. Trzeba pamiętać, że taki system nie funkcjonuje na całym świecie. Ta dość prosta praktyka niesie wiele dobra. W tym świętym czasie istnieje okazja, by wsłuchiwać się w słowo Boże, wspólnie się pomodlić, przygotować się do sakramentu pokuty i pojednania oraz z niego skorzystać. To nie tylko czas spędzony w świątyni. Warto podjąć pewien wysiłek również w domu, w gronie rodzinnym. Wspólna modlitwa, wysłuchanie dodatkowych konferencji wielkopostnych zamieszczonych w internecie z pewnością przyniosą dobre owoce. Pomysłowość w tej dziedzinie może być różnorodna.
Największa przeszkoda to, oczywiście, czas, a właściwie jego brak. Przynajmniej jest to jakaś forma wyjaśnienia, może nawet usprawiedliwienia. Licząc jednak dedykowany czas na walkę z koronawirusem i ochronę zdrowia fizycznego, warto pomyśleć, ile czasu i wysiłku jesteśmy w stanie poświęcić na kondycję duchową.