Reklama

Niedziela Sandomierska

Kaznodzieja i katecheta

Sługa Boży podczas jednego z kazań – Dzikowiec, rok 1972

Archiwum diecezji sandomierskiej

Sługa Boży podczas jednego z kazań – Dzikowiec, rok 1972

Zarówno sługa Boży ks. Stanisław Sudoł (1895 – 1981), jak i św. ks. Jan Maria Vianney (1786 – 1859) byli wyjątkowo gorliwymi głosicielami słowa Bożego i nauczania Kościoła.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy mówię kazanie, przemawiam do głuchych i śpiących” – mawiał św. Jan Maria Vianney. Wiemy, że całymi godzinami pracował nad swoimi kazaniami i katechezami. Pisał je najczęściej w zakrystii, której drzwi wychodziły na główny ołtarz. Wypoczynkiem wśród gorączkowej pracy było dla niego spojrzenie rzucone od czasu do czasu na tabernakulum. Natchnienia szukał przy stopniach ołtarza.

Osoby znające proboszcza z Ars potwierdzają, że nie był on urodzonym mówcą i głoszenie kazań nie przychodziło mu łatwo. Przygotowywał je jednak z wielką starannością. Z soboty na niedzielę na głos ćwiczył napisany wcześniej tekst. Homilie mówił podniesionym głosem, niemal krzycząc. „Dlaczego to – zapytała raz świętego pewna osoba – ksiądz proboszcz tak cicho mówi, gdy się modli, a tak głośno podczas kazania? Dlatego – odpowiedział – iż kiedy mówię kazanie, przemawiam do głuchych lub śpiących, a kiedy się modlę, rozmawiam z Panem Bogiem, który wszystko słyszy”. Mimo ostrych i głośnych słów, wypowiadanych przy tym w mało efektowny sposób, udało się proboszczowi z Ars nawrócić nie tylko swoich parafian, ale także tych, którzy przybywali do wioski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dbałość i sumienność cechowała św. Jana Marię Vianneya, jeśli chodzi o przygotowanie katechez. Zdawał on sobie sprawę, że złe towarzystwo i nieświadomość w rzeczach wiary szybko mogło sprowadzić dzieci i młodzież z jego parafii na ścieżki grzechu. Dlatego codziennie od uroczystości Wszystkich Świętych aż do dnia I Komunii św. od wczesnych godzin rannych zwoływał dzieci na naukę katechizmu. Potrafił mówić w taki sposób, że jego słowa wywoływały wzruszenie i łzy wśród małych słuchaczy. Mimo swej wrodzonej łagodności, jeśli chodzi o naukę katechizmu, ks. Vianney nie folgował nikomu.

Świadkowie życia ks. Stanisława Sudoła do dzisiaj wspominają jego płomienne kazania. Dzikowiecki proboszcz, podobnie jak francuski święty, przygotowywał się godzinami do posługi na ambonie. Pozostało po nim kilkaset stron rękopisów różnych kazań, które dokumentują jego mrówczą pracę. Na uwagę zasługuje to, że ks. Sudoł głosił wiele kazań katechizmowych, w których błagał swoich parafian o przestrzeganie obowiązków chrześcijańskich.

Świadkowie mówią, że potrafił przemawiać bardzo głośno. Nie raz podnosił głos, gestykulował i przemawiał całym sobą. Często używał zwrotów: „zaklinam”, „błagam”, „wołam”, „weźcie to sobie do serca”. Podobnie jak proboszcz z Ars, potrafił mówić bardzo ostro i używać mocnych porównań, np. Komunię św. przyjmowaną w sposób świętokradzki nazywał „największą zbrodnią”. Podczas kazań poruszał niewygodne tematy związane z nadużywaniem alkoholu przez swoich parafian. Zabieganie o trzeźwość było jedną z najważniejszych trosk duszpasterskich dzikowieckiego proboszcza.

Na oddzielną uwagę zasługuje zatroskanie ks. Sudoła o katechezę. W Wiązownicy był jedynym nauczycielem religii w szkołach w pięciu wioskach. Po przyjściu do Dzikowca nie ustawał w gorliwym katechizowaniu. W roku szkolnym 1952/53 z własnej inicjatywy uczył religii w czteroklasowej szkole, w należącej do Raniżowa wiosce Zembrza, wyręczając miejscowych duszpasterzy. Ponad 8-kilometrową drogę pokonywał 2 razy w tygodniu pieszo, nie zważając na warunki atmosferyczne. Po usunięciu w 1961 r. religii ze szkół wypowiedział się z wielką odwagą o łamaniu prawa przez władzę ludową. Za to był szykanowany przez komunistów i określany jak wróg ojczyzny. Po tych przykrych wydarzeniach nauczał katechezy w miejscowym kościele.

Podobnie jak ks. Vianney, potrafił mówić bardzo prosto i obrazowo. Przy tym nigdy nie był pobłażliwy, lecz wymagający wobec dzieci i młodzieży. Już jako emeryt prosił biskupa o to, by mógł jeszcze katechizować najmłodsze dzieci. Świadkowie, którzy byli jego uczniami, podkreślają, że treści które przekazywał, odcisnęły się w ich sercach i owocują do dziś.

Podziel się:

Oceń:

2021-03-09 12:27

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Poznać świętego po znakach jego

Liturgii przewodniczył Biskup Ordynariusz

Ks. Adam Stachowicz

Liturgii przewodniczył Biskup Ordynariusz

W Dzikowcu odbyły się uroczystości z okazji kolejnej rocznicy śmierci oraz rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego ks. Stanisława Sudoła.

Więcej ...

Kalendarz Adwentowy: Najmniejsi w ręku Odkupiciela

2025-12-10 21:00

Karol Porwich/Niedziela

Więcej ...

44. rocznica powołania Papieskiej Akademii Teologicznej – święto UPJPII

2025-12-10 19:08

Archiwum UPJPII

Biskup Kazimierz Górny zwracając się do księży profesorów, życzył im, by pamiętali o dziedzictwie Uniwersytetu Krakowskiego i jego teologicznego wydziału, który „zawsze spełniał wspaniałą rolę”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kalendarz Adwentowy: Odpoczynek dla zmęczonych serc

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Odpoczynek dla zmęczonych serc

Wspomnienie Matki Bożej Loretańskiej

Święci i błogosławieni

Wspomnienie Matki Bożej Loretańskiej

Podlaskie: Śledztwo ws. śmierci 10-latki, która w szkole...

Wiadomości

Podlaskie: Śledztwo ws. śmierci 10-latki, która w szkole...

Gizela Jagielska zwolniona ze szpitala w Oleśnicy

Wiadomości

Gizela Jagielska zwolniona ze szpitala w Oleśnicy

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia...

Wiara

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia...

Presja ma sens. Prokuratura zmienia termin przesłuchania...

Wiadomości

Presja ma sens. Prokuratura zmienia termin przesłuchania...

Kalendarz Adwentowy: Wiara, która otwiera oczy

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Wiara, która otwiera oczy

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Kalendarz Adwentowy: Miasto na wiecznej Skale

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Miasto na wiecznej Skale