"Celem zorganizowania wystawy twórców ludowych była promocja wsi, pokazanie szerszemu gronu swoistych talentów, które - okazuje się - nie tylko w wielkich miastach się rodzą, ale także w małych miejscowościach. Niektórzy z nich od wielu, wielu lat malują, rysują, haftują, szydełkują, jednak z przyczyn obiektywnych nie mieli dotąd możliwości i szans zaprezentowania siebie i swoich zdolności" - wyjaśnia radny Chruszczobrodu Bogusław Bargieł, inicjator wystawy.
Prace kilkunastu twórców zaprezentowane zostały w dwóch salach łazowskiego Ośrodka. Wśród osób, które wystawiły swoje dzieła, znalazły się takie, które ukończyły stosowne szkoły i uczelnie, ale i artyści amatorzy, którzy dla własnej przyjemności, w warunkach domowych tworzą wielkie, ciekawe prace.
Marcin Białas - absolwent Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Dąbrowie Górniczej, obecnie student V roku Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach od 2 lat zajmuje się grafiką i to właśnie tego typu prace pokazał na wystawie "Interesują mnie sylwetki ludzkie aranżowane w przestrzeni. Wcześniej bardziej zajmowała mnie grafika komputerowa, projektowałem plakaty" - wyjaśnia. Już kilka razy wystawiał swoje prace, m.in. w Austrii, Poznaniu, Katowicach. Dla większości twórców była to jednak pierwsza, ale - miejmy nadzieję - nie ostatnia, możliwość prezentacji, a nawet sprzedaży prac. "Maluję głównie pejzaże. Posługuję się akwarelą i pastelą. Jak do tej pory udało mi się też namalować jeden obraz olejny. Maluję dla siebie, dla rodziny, przyjaciół, znajomych. Lubię wyjeżdżać na Mazury. Tam są piękne plenery i stamtąd przywożę dużo prac. To moja pierwsza wystawa. Ufam, że otworzy mi drogę do kolejnych" - mówi Beata Gognacka. Wiesława Lorens od ok. 30 lat haftuje - serwetki, firany, obrusy, różnorakie ozdoby, ale jest autorką wielu obrazów o tematyce religijnej, wykonywanych haftem krzyżykowym. "Nigdy nie myślałam, że moje - wydaje się - zwykłe, domowe zajęcia - będą tworzyły część wystawy. Cieszę się, że po tylu latach doczekałam takiej chwili. To dla mnie ogromne przeżycie" - ze wzruszeniem wyznaje p. Lorens. Podobnie Zdzisława Gala jest trochę onieśmielona zainteresowaniem, jakie wzbudziły jej prace, wykonywane haftem krzyżykowym oraz pętelkowym. "Niektóre mają ponad 20 lat. Bardzo zaskoczyła mnie propozycja wystawienia ich, bo wydaje mi się, że to takie naturalne wykonać i mieć w domu coś swojego. Kiedyś haftowałam więcej, teraz jakoś brakuje czasu, ale przyznam, że ta wystawa dodała mi skrzydeł i może znowu wznowię te próby" - ze skromnością wyjaśnia rozmówczyni.
Nie sposób przedstawić wszystkich twórców i wyczerpać tematyki poszczególnych prac. O ich wartości najlepiej zaświadczą fotografie prezentowanych dzieł. Dobrze, że znaleźli się ludzie, którzy pozwolili wyjść z domowego cienia utalentowanym osobom, a ich prace ujrzały światło dzienne. Niech ta wystawa twórców ludowych będzie zachętą dla innych miejscowości naszej diecezji, które na pewno też poszczycić się mogą ciekawymi ludźmi i bogactwem ich talentów, może dotąd skrywanym, nieśmiałym, cichym...
Pomóż w rozwoju naszego portalu