Reklama

„Orzech” był autentyczny

Ks. Stanisław Orzechowski

Kamil Szyszka

Ks. Stanisław Orzechowski

Na jego nie najłatwiejsze przygotowania do małżeństwa przychodziło po 200 par. Spowiadał ludzi całymi nocami. Słynął z mądrości, dystansu do świata i poczucia humoru. Odszedł kapłan niezwykły.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Księdza Stanisława Orzechowskiego poznałem 40 lat temu w związku z pielgrzymką wrocławską. Fakt, że nawiązaliśmy kontakt, miał swoje konsekwencje – wtedy zaczęła się nasza rekolekcyjna współpraca. Można powiedzieć, że się zaprzyjaźniliśmy. Co mnie w nim uderzało? Było to przede wszystkim umiłowanie kapłaństwa. Cieszył się tym, że jest księdzem. Poza tym kochał życie mimo swoich trudnych doświadczeń – poważnej choroby gardła i innych późniejszych chorób. Widać było, że ta posługa, zwłaszcza posługa Słowa, rekolekcje, bardzo mu pasowały. Miał dar gromadzenia wokół siebie ludzi. Kiedy mieliśmy wywiad w telewizji wrocławskiej, prowadząca go redaktorka wręcz nie mogła się dopytać, jak on to robi, że skupia wokół siebie tylu młodych – przecież na przygotowanie do małżeństwa potrafiło do niego przyjść 200 par! Nie sprawdzał obecności – to im na tym zależało. Nie były to jakieś ekspresowe kursy. On sam nazwał je „kursami antymałżeńskimi”, bo uczestniczące w nich pary rozchodziły się, gdy się dowiedziały, czym to pachnie i po przyjrzeniu się sobie. Kiedy siedział przed kamerą w studiu telewizyjnym, a pani redaktor pytała go o te przygotowania do małżeństwa, odpowiedział: „Moja wartość na giełdzie seksualnej jest już niewielka”. W tym momencie nagranie zostało przerwane, bo ludzie będący w studiu nie byli w stanie wytrzymać ze śmiechu. Ksiądz Orzechowski miał ogromne poczucie humoru, umiał też żartować z siebie. Miał właściwy dystans do siebie.

„Orzech” zawsze z wielkim sentymentem mówił o Wielkopolsce. Był dumny z tego, że pochodził z Kobylina. Ciągle przypominał wyrażenia językowe z tamtych stron. To był jego rys charakterystyczny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czym jeszcze zdobywał ludzi? Jego kazania były długie, ale bardzo ekspresyjne. Mało tego – czasem używał w nich brzydkich słów. Część ludzi miała mu to za złe. Cztery lata temu prosto ze szpitala trafił na pielgrzymkę wrocławską. Oczywiście, już nie chodził – wieźli go melexem. Ja wówczas słuchałem jego kazania w radiu. W pewnym momencie „Orzech” rzucił „wiązankę” i sam powiedział: „Ojej, miałem nie kląć, ale to znaczy, że wracam do zdrowia”. Potrafił za to przeprosić. Kiedy miał rocznicę święceń, obchodził ją przed Górką Przeprośną w Gnaszynie. Powiedział wtedy: „Ja was przepraszam za mój niewyparzony pysk”. I to właśnie ludzi przekonywało. To był autentyczny człowiek, nie udawał kogoś innego. Potrafił się wzruszać, krzyczeć, ale też potrafił wszystko rozdać. W testamencie poprosił, żeby jego pogrzeb nie był za bardzo poważny.

Reklama

Żył dla duszpasterstwa, był również niespożytym spowiednikiem. W seminarium spowiadał ponad 40 lat, a w duszpasterstwie „Wawrzyny” – ze środy na czwartek, przez całą noc. Chciał nawet zamieszkać w akademiku, żeby studenci mogli do niego przychodzić, tak się jednak nie stało. Kiedy chodził tam po kolędzie i wszedł do jednego pokoju, zauważył, że na ścianach dookoła wisi pornografia. Powiedział wówczas: „Ja sobie ten pokój zapamiętam i jeżeli za rok tak będzie, to tutaj nie przyjdę”. Przyszedł. Patrzy – gołe ściany. Kiedy wzniósł oczy ku górze, żeby podziękować za to, że studenci się nawrócili, zobaczył, że przykleili oni te zdjęcia na suficie. Ten przykład pokazuje również jego bezpośredniość.

Jako kapłan miał różne tytuły. Był prałatem, ale tak naprawdę zupełnie się tym nie cieszył. Chciał pozostać zwykłym księdzem. Jak ktoś go nie lubił, musiał mówić do niego „księże Orzechowski”, natomiast dla bliskich i przyjaciół był „Orzechem”.

W jego duszpasterstwie były tłumy. To była ogromna siła. Było też kilka osób, na które mógł naprawdę liczyć. Kilka lat temu zmarła Mariola Korowiec, którą poznał, gdy miała 15 lat. Zmarła w wieku 55 lat. Na jej pogrzebie „Orzech” powiedział, że gdyby złączyć wszystkie rozmowy, które z nią przeprowadził przez te kilkadziesiąt lat, to wyszłoby jakieś 2,5 godziny. Co to oznacza? To, że ona go doskonale rozumiała.

Podczas jubileuszowej 20. pielgrzymki wrocławskiej, dokładnie pod Przeprośną Górką, „Orzech” w prezencie otrzymał konia. W czasie Mszy św. wygłosił laudację. Wymieniał nazwiska ludzi, którzy pracowali przy pielgrzymce. Po tej laudacji podszedłem do niego i powiedziałem, że spełnia się jego marzenie. Wtedy podprowadzono konia z małym wózkiem. Wówczas „Orzech” zaczął płakać i dodał: „Konia pragnąłem bardziej niż biskupstwa”. To był człowiek o ogromnym poczuciu humoru.

Notował: ks. Mariusz Frukacz

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2021-05-26 08:01

Wybrane dla Ciebie

V Kongres Młodych Konsekrowanych pod hasłem „Oto Człowiek”

2025-09-22 09:33

Emanuel Szymański

Ponad 600 osób z różnych zakonów, zgromadzeń i instytutów świeckich, zarówno żeńskich jak i męskich wzięło udział w V Kongresie Młodych Konsekrowanych, który od 18 do 21 września br. odbywał się w sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej w Licheniu Starym. Wszystko po to, by wspólnie się modlić, formować, a także dzielić przeżywaniem powołania, pokazując jednocześnie oblicze młodego i radosnego Kościoła.

Więcej ...

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

red

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

Więcej ...

Papież: moc zakonów jest w Bogu, świadczą o tym ich dzieła

2025-09-22 12:45

Vatican Media

To sam Chrystus jest źródłem siły wierności dla osób konsekrowanych, zarówno w kontemplacji, jak i w zaangażowaniu apostolskim - powiedział Papież na audiencji dla czterech zgromadzeń zakonnych. Przypomniał też, że tysiącletnie doświadczenie Kościoła wskazuje środki, dzięki którym można czerpać z tego bogactwa. Są to: asceza, sakramenty, bliskość z Bogiem i z Jego Słowem, dążenie „do tego, co w górze”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do św. Ojca Pio

Wiara

Nowenna do św. Ojca Pio

Słowo Twoje jest prawdą

Wiara

Słowo Twoje jest prawdą

Erika Kirk: “Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co...

Wiadomości

Erika Kirk: “Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co...

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Tragedia w USA. Nie żyją polscy żołnierze

Wiadomości

Tragedia w USA. Nie żyją polscy żołnierze

A jednak małżeństwo górą! Papież mówi „stop”...

Felietony

A jednak małżeństwo górą! Papież mówi „stop”...

PILNE! Powtórzył się cud św. Januarego

Wiara

PILNE! Powtórzył się cud św. Januarego

Uczestnicy popularnego tanecznego programu w żenujący...

Wiadomości

Uczestnicy popularnego tanecznego programu w żenujący...

Pismo Święte podkreśla potrzebę uczciwości

Wiara

Pismo Święte podkreśla potrzebę uczciwości