Reklama

Wiadomości

232 kilometry Rosji

Świadomość zagrożeń powinna obudzić do działania zarówno społeczeństwo, jak i elity polityczne.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wojny towarzyszą człowiekowi od zarania dziejów. W powszechnym rozumieniu ich celem jest podporządkowanie sobie innych terytoriów. Niezależnie od epoki zawsze były okrucieństwem, rozbudzającym w człowieku barbarzyńskie odruchy, wynosząc jednych, a niszcząc drugich. Choć świat – czyniąc się lepszym – rozwijał swoją kulturę, literaturę, malarstwo i architekturę, równolegle niestety tworzył narzędzia wojny, coraz bardziej efektywne, perfidne, przemyślne.

Sun-Tsu, chiński filozof, którego dzieła do dziś są kanonem dla wojskowych strategów, już ponad 2 tys. lat temu sformułował brzmiącą wręcz paradoksalnie myśl, że wojna militarna, rozumiana jako narzędzie polityki państwa, nie jest najlepszym, lecz najbardziej szkodliwym i nieskutecznym jej instrumentem. Uznawał, że szczytem polityki jest zwycięstwo nad wrogiem bez prowadzenia walki zbrojnej. Dla realizacji tego konieczne jest niszczenie systemu wartości, na którym został zbudowany kraj wroga, tak długo, aż wróg zmieni swoje postrzeganie rzeczywistości, na tyle głęboko i trwale, że przestanie rozpoznawać zagrożenia, a system wartości przeciwnika, nawet oceniany jako nieatrakcyjny, zaakceptuje jako alternatywny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dziś, obok klasycznej, toczy się wojna ideologiczna. Dużo groźniejsza, bo z nazwy brzmi niewinnie i choć może wywoływać niesmak, to jednak nie budzi większych zastrzeżeń, traktowana jako prawo do odmienności poglądów drugiej strony. Zasadniczo niezauważana z perspektywy zwykłego człowieka, zaplanowana na dziesięciolecia, ma odwracać uwagę od agresywnych działań przeciwnika, które i tak nastąpią. Dodatkowa perfidia polega na tym, że w większości jest realizowana jawnie, zgodnie z zachodnim, demokratycznym systemem wartości, przez co nie stanowi formalnie wrogiej działalności i nie jest przestępstwem ściganym zgodnie z prawem.

Wojna ideologiczna ma swoje etapy i cele. Pierwszym z nich jest bezwzględna demoralizacja społeczeństwa, rozpoczynana od jak najwcześniejszego wieku dzieci i młodzieży, aby skutecznie zmieniać ich osobowość i światopogląd. Atakowane są dziedziny życia, które kształtują społeczeństwo. Niszczy się religię, proponując w zamian jakieś sekty i pseudoorganizacje religijne, aby zamienić dogmaty i odciągnąć od prawdziwej wiary. Edukacja, zamiast konstruktywnej wiedzy, ma wtłaczać nowe, nic niewnoszące teorie. Życie społeczne, rodzina, tradycyjne relacje traktowane są jako relikt przeszłości wymagający zmiany, a administracja państwowa, wymiar sprawiedliwości, prawo czy porządek publiczny – jako działania antyobywatelskie.

Czy nie zauważamy tego w naszym kraju, na ulicach naszych miast? I kto inspiruje tę wojnę?

Od kilkudziesięciu lat przenosimy nasz klasyczny świat do sfery cyfrowej, co jest zrozumiałe i oczekiwane. Dodatkowo media społecznościowe, ich gigantyczny zasięg i bezkrytyczne zaufanie, które zyskały – zwłaszcza wśród ludzi młodych – spowodowały u ich użytkowników utratę oceny tego, co fundamentalne. Związane z tym niebezpieczeństwa dotyczą zarówno możliwości utraty kontroli nad procesami zarządzania danymi, działaniem gospodarki, systemów bankowych, jak i wpływu na opinię publiczną, z uwagi na ryzyko dostępów dla innych, którzy ten wirtualny świat przyjęli jako alternatywne do klasycznych pole działań wojennych, z w pełni realnymi dla klasycznych konsekwencjami.

Uświadommy sobie, że niespotykane w swojej skali cyberataki na Polskę to nie tylko medialne komentarze, ale konkretny przykład zagrożenia dla naszego państwa, które nie jest opowieścią z przeszłości, ale realnym działaniem przeciwnika. To zagrożenie zmieniło jedynie swoją formę, skalę i precyzję działania. Dziś jest tak bliskie jak odległość klawiatury naszego komputera. Świadomość tak bliskiego zagrożenia powinna stać się mocnym sygnałem do wzmocnienia naszego bezpieczeństwa, naszej armii. Świadomość zagrożeń powinna obudzić do działania zarówno społeczeństwo, jak i elity polityczne. Pamiętajmy też, że Rosja to kraj, z którym mamy 232 kilometry wspólnej – nie wirtualnej – granicy...

Podziel się:

Oceń:

0 -1
2021-06-29 13:49

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Brak debaty o braku debaty

Franciszek Kądzielawa

Trudno nie zauważyć, że w dzisiejszej Polsce zanika chęć do debatowania, zwłaszcza o sprawach dla kraju najważniejszych. Dlaczego? – pytają ci, którzy są tym zjawiskiem społecznym naprawdę zaniepokojeni.

Więcej ...

Proszę, abym miał otwarte oczy w oczekiwaniu na znaki Bożej obecności

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 20, 2-8.

Więcej ...

Bp Balcerek: Powstanie Wielkopolskie jest lekcją, że prawdziwy patriotyzm opiera się na miłości, solidarności i odpowiedzialności

2024-12-27 19:21

misyjne.pl

„Powstanie Wielkopolskie w kontekście religijnej powinności troski o ojczyznę jest lekcją, że prawdziwy patriotyzm nie opiera się na ideologii czy nienawiści, lecz na miłości, solidarności i odpowiedzialności - mówił bp Grzegorz Balcerek w Poznaniu. Poznański biskup pomocniczy przewodniczył w poznańskiej farze Mszy św. z okazji 106. rocznicy wybuchu zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Co z postem w piątek w oktawie Bożego Narodzenia?

Kościół

Co z postem w piątek w oktawie Bożego Narodzenia?

Małopolskie: Znaleziono ciało proboszcza na plebanii

Kościół

Małopolskie: Znaleziono ciało proboszcza na plebanii

Wino św. Jana

Wiara

Wino św. Jana

Muniek Staszczyk: Modlę się każdego dnia i dziękuję...

Wiara

Muniek Staszczyk: Modlę się każdego dnia i dziękuję...

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Wiara

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Szokujący najazd na klasztor w poszukiwaniu Romanowskiego

Wiadomości

Szokujący najazd na klasztor w poszukiwaniu Romanowskiego

Nowenna do Świętej Rodziny

Wiara

Nowenna do Świętej Rodziny

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Michała...

Wiadomości

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Michała...

Maryja udaje się do Elżbiety, by służyć

Wiara

Maryja udaje się do Elżbiety, by służyć