W czasie Wieczoru Uwielbienia na pl. Jana Pawła II 13 czerwca była gościem specjalnym. Przekonywała, że Bóg jest i pokazywała jak działa przez innych ludzi w jej życiu.
On jest
Mogłaby zamknąć się w czterech ścianach i utyskiwać na życie, że nic nie da się zrobić i tak musi być. Tymczasem ona czerpie z życia pełnymi garściami (jak mówi tytuł książki, którą napisała), dając z siebie sto procent radości i wiele nadziei, głosi Chrystusa na rekolekcjach i spotkaniach, takich jak w Kielcach. Tutaj dzieliła się historią swojego życia. Gdy się urodziła, lekarze orzekli, że nie będzie mówiła, chodziła, widziała i słyszała. Pomylili się w diagnozie. Rehabilitacja i determinacja mamy dały nadzwyczajne efekty, mówiono wręcz o cudzie. W wieku sześciu lat przeszła nieudaną operację. Błąd lekarski unieruchomił ją. Odtąd porusza się na wózku. Jednak nie daje sobie taryfy ulgowej. Skończyła studia, wyprowadziła się z domu i pracuje pomagając innym odnaleźć sens w życiu i dzieląc się własnym świadectwem wiary.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Codziennie czeka na człowieka
Reklama
Kiedy ludzie pytają „skąd ty to masz?”, ona odpowiada, że od Jezusa. Czerpie siłę od Jezusa Eucharystycznego, którego przyjmuje codziennie w Komunii. Odkąd zrobiła krok w kierunku wiary, „skoczyła” i zaufała Bogu, dużo się zmieniło. Jej życie to również przykład, jak ważni są ludzie, których spotykamy na swojej drodze, środowisko, duszpasterstwo. Ona spotkała wiele przyjaźni w duszpasterstwie „Beczka” u Dominikanów, na jej drodze pojawili się też mądrzy duszpasterze. Basia zdaje sobie sprawę ze swojej sytuacji. Jest w stu procentach zależna od innych. Przejmująco brzmią jej słowa „że codziennie czeka na człowieka – każdego ranka, bo bez niego nie wstanie z łóżka, nie umyje się i nie skorzysta z toalety… I ten człowiek codziennie się pojawia. Czy trzeba większego dowodu na to, że Bóg jest?
Dom dla Barbary? – nie ma rzeczy niemożliwych
Teraz ruszyła zbiórka na dom dla Barbary. Wynajmuje maleńką, nieprzystosowaną dla osoby niepełnosprawnej kawalerkę, ale wierzy, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Nieraz to udowadniał w jej życiu. Jak choćby wtedy kiedy stopem wybrała się w Pielgrzymkę Zaufania do papieża Franciszka do Rzymu, zabierając ze sobą mnóstwo intencji innych.
W Kielcach można było z nią porozmawiać i kupić j książkę Pełnymi garściami, którą gorąco polecam jako wakacyjną lekturę. Bohaterka wpuszcza każdego czytelnika do środka swojego niezwykłego życia. Książka jest taka jak ona: trochę szalona i niezwykła, niesie mnóstwo nadziei i radości. Po książkę i na spotkanie z Barbarą ustawiała się długa kolejka. Wszyscy chcieli ją uścisnąć i podziękować.