Zagrożenia duchowe to rzeczywistość, z którą osoby wierzące stykają się nieustannie. Jednak, to w czasie wakacji siła różnorakich pokus wydaje się być większa, a to za sprawą luźniejszego podchodzenia do kwestii nakazów i zakazów. Diabeł jednak w wakacje nie odpoczywa, dlatego ważne jest, aby zachować czujność.
Wakacje to czas żniw dla sekt. Wiele grup, które obiecują szczęście, zrozumienie i możliwość doświadczenia absolutu, jest tak naprawdę toksycznymi środowiskami. Manipulują, wykorzystują i obezwładniają tych, którzy wstąpią w ich szeregi. Co więcej, powodują także duchowe rany, które potem bardzo trudno jest uleczyć. Przynależność do sekty oznacza złamanie I Przykazania Boskiego, zamknięcie się na działanie łaski i odejście od Boga – przypomina Kościół.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Duchowe zagrożenia to nie tylko tak oczywiste sprawy, jak możliwość wstąpienia do sekty. To także, a może przede wszystkim, duchowa obojętność, która może wynikać z lenistwa. Wydaje się, że ten jeden z siedmiu grzechów głównych jest najczęstszą przyczyną popadania w duchową obojętność podczas wakacji.
Reklama
Właśnie duchowa obojętność może spowodować, że staniemy się nieczuli na potrzebę np. obrony naszej wiary. Ostatnie wydarzenia w Łodzi, gdzie miała miejsce bluźniercza wystawa fotografii oraz dewastacja katedry (o tych wydarzeniach pisaliśmy na łamach Niedzieli łódzkiej) pokazują, że katolicy powinni mieć świadomość, że wymóg dawania świadectwa wiary jest obecnie bardziej palący niż miało to miejsce do tej pory.
Potrzeba ta jest tym bardziej widoczna, jeśli spojrzymy na statystyki dotyczące liczby osób uczestniczących we Mszy św. na terenie diecezji łódzkiej. Te od lat są jednymi z najsłabszych w skali kraju, a trwająca pandemia może je jeszcze pogorszyć. Zatem cel na wakacje jest jeden: nie zapominać o Eucharystii!
Zdarza się, że podczas wakacyjnego wypoczynku zechcemy spróbować czegoś nowego. Warto jednak pamiętać o tym, że nie wszystkie aktywności mogą być dobre dla naszego życia duchowego. Aktywności takie jak joga, niektóre sztuki walki, wróżbiarstwo, seanse spirytystyczne czy medytacje z użyciem mantr, także niosą poważne zagrożenia duchowe.
Chociaż w oficjalnym Magisterium Kościoła brak stwierdzenia, że uprawianie jogi jest grzechem, to jednak wielu kapłanów przestrzega przed tego rodzaju aktywnością. Klasyczna joga odwołuje się bowiem do innej niż chrześcijańska duchowości, przez co jej długotrwałe praktykowanie może oddalić od Boga.
Warto pamiętać, że najgroźniejszy dla duszy jest grzech. I to tego właśnie, nie tylko w wakacje, powinno się wystrzegać.