Reklama

Niedziela Małopolska

Żyją obok ciebie

Opuszczone altany to miejsce życia wielu bezdomnych osób

Anna Bandura/Niedziela

Opuszczone altany to miejsce życia wielu bezdomnych osób

Ostrożnie stąpamy po śliskich kamieniach. Schodzimy w dół, w stronę mętnego, podmiejskiego strumyka. Na brzegu stoi opuszczona altana. W jej wnętrzu leżą dwa zapomniane serca.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Puk, puk – czy ktoś tam jest? – pytamy, zerkając przez maleńkie okno. Jeszcze do niedawna było rozbite. Jakiś żartowniś potłukł je, chyba nie zdając sobie sprawy, jak wielkim wysiłkiem dla dwóch bezdomnych osób w podeszłym wieku jest wstawienie nowej szyby.

Na ulicy

Maria i Mieczysław są po sześćdziesiątce. Od lat mieszkają w opuszczonej altanie w niestrzeżonych ogródkach działkowych. Mają dwa grube materace, kilka odrapanych krzeseł, szklanki z lat 80. i gazową butlę, którą przynosi im Piękny Anioł – pani Marzena, sąsiadka z pobliskiego osiedla. Na prowizorycznych półkach piętrzą się stare gazety, koce, ścierki i różnego rodzaju przyrządy. To jakby kazimierzowski pchli targ mieścił się na 6 m2. To ich cały dorobek, wszystko, co posiadają.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kiedyś życie wyglądało inaczej. Maria, młoda, zaradna kobieta pracowała jako pomoc w domu sióstr zakonnych. Lubiła swoją pracę. Podkreśla, że zawsze była uczciwa. Podczas gdy inne pracownice bez pozwolenia zabierały do swoich domów jedzenie – ona tego nie robiła. Dzięki temu zachowała stanowisko – i czyste sumienie. Mieczysław wiązał swoje życie ze służbą w wojsku. Miał plany, marzenia i ambicje. Nie udało się. Maria utraciła zdolność do pracy w wypadku samochodowym. Od tamtej chwili kulała i nigdy nie odzyskała pełnej sprawności. Z Mieczysławem nieśli codzienne krzyże, będąc dla siebie jedynym wsparciem. Tak minęło... 20 lat.

Dawać, znaczy kochać

Skrzypiące drzwiczki otworzył nam Mieczysław. – Wchodźcie, wchodźcie – powiedział donośnym głosem, przesuwając powyginane krzesełka i wskazując na wolne miejsce na swoim materacu. Przycupnęliśmy. Rozlaliśmy przyniesioną w termosie herbatę i obdarowaliśmy naszych gospodarzy reklamówkami z jedzeniem, kosmetykami, środkami czystości. To prezent od jednego przedszkola. – Co my z tym wszystkim zrobimy? – pytała z przejęciem Maria, wciąż leżąc na materacu. Z zachwytem obracała w dłoniach krem zamknięty w ekskluzywnym opakowaniu, dziewczęco gładząc się przy tym po twarzy. – Będę młodziej wyglądać – powiedziała z dziecięcą szczerością.

Reklama

Prezenty to tylko pretekst do spotkania. Przyszliśmy słuchać, śpiewać, wspólnie się modlić. I przede wszystkim wskazywać na Tego, którego pokarm potrafi w pełni nasycić. Jest z nami ks. Jan, zawsze gotowy do sakramentalnej posługi i błogosławieństwa. Marek czuwa, aby każdy czuł się przyjęty. Wyciągam gitarę i zaczynamy śpiewać… Maryjo, śliczna Pani, Matko Boga i ludzi na ziemi – wybrzmiewa w maleńkim, ciemnym pokoju. Maria podnosi się na łokciach. Na słowach Ave Maryja łamią nam się głosy. Prosimy Mateńkę, by wypraszała nam zdroje łask. Nasi gospodarze uwielbiają Boga, dziękując Mu za spotkanych ludzi, całe dobro, jakiego doświadczają. Mieczysław wspomina sakrament bierzmowania, udzielony przez bp. Karola Wojtyłę. Wskazuje na zdjęcie Ojca Świętego, stojące w honorowym miejscu altany. Maria z niedowierzaniem kręci głową i pyta „Skąd tyle dobra nam Pan Bóg daje?”.

Skręcamy gazowy promiennik, zrobiło się przyjemnie ciepło. Okno nie wpuszcza już zimnego powietrza, a to za sprawą księdza z pobliskiej parafii, który zadzwonił po szklarza i zapłacił za naprawę. Latarka, powieszona na małym gwoździku, daje ciepłe światło. Rozmowom nie ma końca. Słuchamy, śmiejemy się i modlimy w duchu, aby Pan Bóg ukochał przez nas te osoby. Prosimy, żebyśmy mieli choć trochę ich pokory i wdzięczności.

Rozejrzyj się

Przypominam sobie sytuację z ul. Grodzkiej w Krakowie, kiedy na prośbę młodego mężczyzny o „parę groszy”, zamiast wyciągać portfel, porozmawialiśmy. Cierpiał z powodu złamanego serca, tęsknił za ojcem, chciał stanąć na nogi i wyjść z alkoholowego ciągu, w którym był od Sylwestra. Wystarczyła obecność drugiego człowieka (i łaska Boża), by ten samotny, pogubiony mężczyzna w czarnej skórze uwierzył, że warto żyć i prosić o pomoc. Skierował kroki do Dzieła Pomocy św. Ojca Pio, gdzie na pewno otrzymał właściwe wsparcie.

Obchodzony od 2016 r. Światowy Dzień Ubogich przypomina nam o braciach i siostrach w potrzebie. Osoby bezdomne, ubogie i zapomniane – żyją pośród nas. Co mogę zrobić, żeby wnieść trochę światła w ich życie? Błogosławiony kard. Stefan Wyszyński mówił, że czas to miłość. „Spraw Maryjo, abyśmy dany nam od Boga czas napełniali miłością” – w kolejnym Światowym Dniu Ubogich prośmy słowami Prymasa Tysiąclecia o miłosierne serca, które nie boją się dawać – samych siebie.

Imiona bohaterów zostały zmienione

Podziel się:

Oceń:

2021-11-09 08:59

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Bezdomni u Matki

materiały Caritas

Podopieczni Caritas diecezjalnej wzięli udział w XVII Pielgrzymce Osób Bezdomnych na Jasną Górę.

Więcej ...

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Karol Porwich/Niedziela

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Więcej ...

Wzór duszpasterza

2024-04-20 16:55

Mateusz Góra

– Ksiądz Mieszek nie był publicystą, wielkim filozofem czy budowniczym kościoła, w znaczeniu architektonicznym. Był katechetą – opowiadał Janusz Poniewierski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Jezu, uczyń serce moje miłosiernym tak, jak Twoje

Wiara

Jezu, uczyń serce moje miłosiernym tak, jak Twoje

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach...

Kościół

Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach...

Święty ostatniej godziny

Niedziela Przemyska

Święty ostatniej godziny

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous

Bp Andrzej Przybylski: Można Boga zdradzić z...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Można Boga zdradzić z...

Jezu, pokazuj mi każdego dnia, co mam czynić, aby...

Wiara

Jezu, pokazuj mi każdego dnia, co mam czynić, aby...