Jest bohaterem wielu pouczających opowieści, a w wyobraźni dzieci jest tym, który raz w roku, niepostrzeżenie, przynosi im prezenty. Zadomowiony w popkulturze w postaci wyrośniętego krasnala, w rzeczywistości był kapłanem, biskupem Miry w Azji Mniejszej. Przypuszcza się, że był też uczestnikiem soboru nicejskiego w 325 r. Jak tak wielowymiarowy patron jest obecny w życiu niegowskiej wspólnoty? – W każdą środę modlimy się o jego wstawiennictwo. Jestem przekonana, że nas wspiera. Ze swoich doświadczeń życiowych wiem, że moja rodzina, moi bliscy zostali uratowani z dramatycznych zdarzeń losowych – mówi z wiarą Krystyna Janowska.
Wkraczają na synodalną ścieżkę
Jak zapewnia ks. Jerzy Ręczak, proboszcz parafii, nowenna do św. Mikołaja jest już od wielu lat praktykowana przede wszystkim w intencji dzieci i młodzieży, i sięga czasów, kiedy nie było jeszcze takiego kryzysu wiary: – Wtedy modliliśmy się o odnowę religijno-moralną naszych dzieci i młodzieży. Teraz prosimy św. Mikołaja, aby się wstawiał za naszą młodą społecznością do Boga, żeby się jeszcze bardziej nie pogubiła, żeby odnalazła drogę do kościoła i sakramentów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Całoroczne przygotowania do uroczystości ku czci św. Mikołaja w sposób naturalny wpisały się w zaproponowaną przez papieża Franciszka synodalną drogę parafii. Nad tym procesem czuwa ks. Ręczak z radą duszpasterską. Spotykają się raz na kwartał, aby obrać kolejną strategię działań i rozliczyć się z poprzednich zobowiązań. 28 listopada dyskutowali o synodalnej ścieżce parafii. – Synod nie będzie polegał na kodyfikacji. Nie o przepisy w tym wszystkim chodzi, tylko o żywe spotkanie, rozmowę. Odnowa ma pójść od dołu. Jeżeli będzie odgórna, to młodzi to zignorują. Ważne, by zmienić coś w Kościele, a nie zmieniać Kościoła – tłumaczył zebranym synodalne założenia ksiądz proboszcz.
Świeccy mają głos
Jak działać skutecznie na synodalnej ścieżce odnowy parafialnej wspólnoty? W niegowskiej parafii do praktyk religijnych wróciło po antypandemicznym zamknięciu ok. 70% dawnych uczestników. Aby wrócili wszyscy, ks. Ręczak wskazuje na adorację Najświętszego Sakramentu: – Wszystko jest ważne i potrzebne: i założenia programowe, i grupy parafialne, i działania typu festyny, zabawy. Ale modlitwa, adoracja to fundament. Jest niemożliwe, żeby Pan Jezus nie odnowił parafii, jeżeli będziemy Go nieustannie adorować!
Swoje uwagi do synodalnej drogi zgłaszali poszczególni członkowie rady. Dotyczyły one przede wszystkim dzieci i młodzieży. – Mamy bardzo dobrą, piękną młodzież. Jest tylko kwestia dotarcia do niej – przyznała Krystyna Janowska. – Najpierw trzeba dotrzeć do rodziców. Nawet tutaj mamy kilka przypadków rezygnacji z katechezy szkolnej, co przy moim długim stażu katechetycznym nigdy się nie zdarzało. A przecież te dzieci zostały ochrzczone – martwiła się katechetka Jolanta Sroka. – Dzięki uczestnictwu w Domowym Kościele dojrzalej przeżywam Mszę św. i swoją wiarę – zachwalał ten model odnowy parafialnego życia Janusz Maciąg.
Nie zabrakło serdeczności
– Mamy bardzo dobrego proboszcza, który dużo się modli za nas i służy nam swoim gorliwym przykładem – chwaliła Bogumiła Grzywna. – Kiedy trzeba, jest ostry, ale potrafi być delikatny – dopowiedział Ryszard Jaskóła. – Ciepły, normalny człowiek, z którym można pogadać na każdy temat – podsumowała Barbara Wypych-Adamczyk. Nic dodać.