Reklama

Niedziela Łódzka

Moje spotkanie z prymasem

Wcielenie się w postać kard. Wyszyńskiego to niesamowita przygoda duchowa

Archiwum prywatne

Wcielenie się w postać kard. Wyszyńskiego to niesamowita przygoda duchowa

Z łódzkim youtuberem, Przemysławem Janiszewskmi, twórcą kanału „Moc w słabości” oraz odtwórcą roli kard. Stefana Wyszyńskiego w filmie Wyszyński – wróg numer jeden rozmawia ks. Paweł Gabara.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Paweł Gabara: Jak to się stało, że zagrał Pan w filmie dokumentalnym prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego?

Przemysław Janiszewski: Rolę w filmie Wyszyński – wróg numer jeden otrzymałem „przypadkiem”, ale że dla nas, ludzi wierzących, nie ma przypadków, to wierzę i ufam, że było to działanie opatrznościowe. Otóż jeden z członków naszej wspólnoty – Wojowników Maryi – Jacek Piotr Tarasiuk jest reżyserem i scenarzystą współpracującym z Telewizją Polską, dla której zrealizował już kilka filmów dokumentalnych. Kilka miesięcy przed rozpoczęciem zdjęć do filmu poprosił mnie, nie zdradzając szczegółów i zamiarów, o selfie w kapeluszu. Wysłałem mu je, a kilka miesięcy później zaprosił mnie na plan zdjęciowy, proponując zagranie roli zarówno młodego ks. Stefana Wyszyńskiego, jak i Prymasa Tysiąclecia. Początkowo odmówiłem, ponieważ nie jestem aktorem, ale Jacek mi nie odpuścił, mówiąc kolokwialnie, co zaowocowało tym, że w październiku 2020 r. spotkaliśmy się na planie zdjęciowym.

Kim dla Pana, młodego człowieka, jest Prymas Tysiąclecia?

Zapewne osobą, która może młodych nauczyć samodyscypliny i odpowiedzialności. Szczególnie teraz, kiedy w mediach społecznościowych nieustannie rozlewa się na wszystko i wszystkich hejt. Błogosławiony kard. Stefan Wyszyński znany był z tego, że wymagając od innych, najpierw sam od siebie wymagał, stając się wzorem dla tych, z którymi dzielił codzienność. Wstawał wcześnie rano (godz. 5) i każdą godzinę dnia miał zaplanowaną, rozpisaną i podzieloną między obowiązki. Obecnie młody człowiek jest zaopatrzony w telefon komórkowy, ipoda, laptopa i „apki”, które mu planują dzień i przypominają o obowiązkach, które nie są twórcze z perspektywy rozwoju intelektualno-duchowego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy przygotowując się do odegrania roli kard. Wyszyńskiego, sięgnął Pan do jego zapisków? Na ile pomogły Panu wejść w to wszystko, co on przeżywał?

Muszę się przyznać, że do czasu zagrania roli Prymasa Tysiąclecia sama postać kard. Wyszyńskiego, a zatem i jego zapiski, były mi mało znane. Myślę, że tak, jak większości Polaków. Niestety, my zachwycamy się świętymi, ale nie zawsze potrafimy i chcemy ich słuchać. Dopiero przed rozpoczęciem zdjęć zacząłem przeglądać zarówno filmy dokumentalne, poświęcone postaci kard. Wyszyńskiego, jak i czytać napisane przez niego przemówienia czy też książki, by niejako od wewnątrz – poznać sposób myślenia i wrażliwość serca prymasa. Chciałem wzbudzić w sobie swego rodzaju jego wewnętrzne usposobienie, czyli w miarę możliwości upodobnić się do niego.

Reklama

W swojej historii życia ma Pan doświadczenie bycia klerykiem? Na ile znajomość życia seminaryjnego pozwoliła Panu wejść w zrozumienie Kościoła, które towarzyszyło kard. Wyszyńskiemu?

Dobre pytanie! Zaraz na początku pracy na planie filmowym zadano mi pytanie: Nie przewrócisz się w sutannie? Zatem od strony praktycznej pobyt w Wyższym Seminarium Duchownym i to, że tam chodziłem w stroju duchownym, ułatwił mi poruszanie się w nim na planie. Gra w filmie była swojego rodzaju „powrotem do przeszłości”, bo choć nie zostałem kapłanem, to jednak w sercu noszę miłość do kapłaństwa. Scenę przyjęcia święceń kapłańskich, w czasie której leżałem krzyżem na posadzce kościoła, w którym obecnie znajdują się doczesne szczątki błogosławionego Prymasa Tysiąclecia, przeżywałem jak rekolekcje. Zimna posadzka, brud, chłód oraz świadomość, że diakon Wyszyński przeżywał swoje święcenia w stanie ciężkiej choroby, która mogła pokrzyżować mu całe jego dalsze życie, było czymś niesamowitym.

Czy beatyfikacja kard. Wyszyńskiego i m. Czackiej jest dla nas znakiem czasu? Jak Pan uważa?

Dwoje błogosławionych, dwie historie i dwa konkretne znaki czasu. Święci lubią chodzić parami, bo Kościół jest wspólnotą. Nikt z nas nie jest w nim samotną wyspą. Zło nieustannie nam wmawia, że sami damy sobie z wszystkim radę, a nie damy. Błogosławiony kard. Stefan Wyszyński uczy nas, że z prawdziwą wolnością jest związana odpowiedzialność, o której dziś niewielu mówi. Idąc dalej, tam, gdzie człowiek wykazuje odpowiedzialność za siebie i innych, jest prawdziwa, bezinteresowna miłość. Widać to pięknie na przykładzie bł. m. Elżbiety Róży Czackiej, która jako osoba niewidoma widziała potrzeby osób ociemniałych i całe swoje życie oddała pracy na ich rzecz. Duchowo doświadczała również nieba, do którego mówiąc ewangelicznie, wchodzi się przez ciasną, ale pewną bramę, którą są uczynki miłosierdzia względem duszy i ciała. Zarówno bł. kard. Stefan Wyszyński, jak i bł. m. Elżbieta Czacka są przykładami na to, że jeśli wszystko postawimy na Maryję, to otrzymamy od Boga dużo więcej, niż jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Dobrze to wiedzieć w kontekście zbliżających się świąt Bożego Narodzenia.

Podziel się:

Oceń:

+2 0
2021-12-14 07:40

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo siostry Nulli

Siostra Nulla

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Siostra Nulla

Już jutro – 28. września – w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie odprawiona zostanie Msza św. o kanonizację bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. Przed Eucharystią swoim świadectwem podzieli się uzdrowiona za wstawiennictwem bł. Prymasa Tysiąclecia s. Nulla.

Więcej ...

Papież do zakonnic klauzurowych: nostalgia nie działa

2024-04-18 13:47

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Papież Franciszek złożył hołd katolickim zakonnicom, które żyją w klasztorach klauzurowych, odizolowane od świata. Przyjmując dziś na audiencji w Watykanie grupę karmelitanek bosych w czwartek powiedział, że ich wybór życia nie jest "ucieczką w modlitwę oderwaną od rzeczywistości", ale odważną ścieżką miłości. Jednocześnie ostrzegł zakonnice przed reformami o nostalgicznym wydźwięku.

Więcej ...

Ks. Ripamonti: jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu w Europie

2024-04-18 17:39

robertopierucci/pl.fotolia.com

W Europie jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu - uważa ks. Camillo Ripamonti, kierujący Centro Astalli - jezuickim ośrodkiem dla uchodźców w Rzymie. Postawę taką sankcjonuje, jego zdaniem, Pakt Migracyjny, przyjęty kilka dni temu przez Parlament Europejski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i...

Kościół

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem...

Kościół

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous