Wielokrotnie w różnych miejscach na Ziemi przypadkowi ludzie i archeolodzy znajdowali szczątki, które nie wpasowywały się w standardowe wymiary pierwotnych homo sapiens. A jednak naukowcy przywiązani do tradycyjnej narracji o dziejach świata długi czas byli bardzo sceptyczni wobec tych nowatorskich odkryć. O przyczynach dystansu do tego niewątpliwe intrygującego zjawiska narosło wiele teorii. Jedne sugerują, że świat nauki nie jest jeszcze gotowy na rewolucję w teorii ewolucji. Autorzy innych twierdzą, że liczba udowodnionych mistyfikacji dyskredytuje wszelkie badania w tej dziedzinie.
W Biblii i mitologiach świata
Informacje o gigantach żyjących na Ziemi w czasach przed potopem znajdujemy m.in. w Księdze Rodzaju (por. 6, 1-6) i Księdze Liczb (por. 13, 32-33). Interpretacje tych przekazów zostawmy jednak biblistom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wielu badaczy dopatruje się podobieństwa pomiędzy przedpotopowymi istotami a olbrzymami, którzy powstali z krwi Uranosa wylanej na Gaję w Teogonii. Z kolei w odniesieniu do pradawnych mieszkańców Kanaanu można wysnuć analogię z ludem żyjącym na krańcach świata przedstawionego w Odysei.
Nie tylko u starożytnych Greków znajdziemy motyw olbrzymów. Pojawiają się oni także w mitologii nordyckiej, podaniach rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej, kaszubskich legendach czy opowieściach ludów kaukaskich.
Reklama
Choć Epos o Nartach został spisany dopiero w pierwszej połowie XIX wieku (1835-43), historie o wielkoludach były przekazywane z ust do ust od pokoleń. Mieszkańcy Kaukazu Północnego chętnie wplatali wątki gigantów do swoich mitów. Te najstarsze mają pochodzenie scytyjskie, ale kulturoznawcy zauważają, że niektóre motywy występują tylko w tym regionie i są charakterystyczne jedynie dla ludów północnokaukaskich.
Shora Begmurzin Nogma był pierwszym badaczem, który zebrał i spisał opowieści miejscowych. Epos o Nartach opowiada o rasie olbrzymów i herosów. Tutaj także, gdzieniegdzie, można się dopatrywać analogii z greckimi mitami.
Fakt czy fake?
Ile jest prawdy w kaukaskich opowieściach – trudno powiedzieć. Od lat jednak napływają do mediów informacje o nietypowych odkryciach na tamtym terenie.
W 1920 r. w jaskini położonej na zboczu góry Kazbek znaleziono ludzkie szkielety znacznie przewyższające wzrostem tamtejszych mieszkańców. Ponad dwie dekady później, w 1945 r., również w rejonie górskim – tym razem były to Tien-szan w centralnej Azji – odkryto ogromną czaszkę. Znalezisko liczyło 84 cm w obwodzie. Dla porównania – zwykła ludzka czaszka mierzy maksymalnie 61 cm.
Na przełomie wieków XX i XXI w miejscowości Udabno w Gruzji znaleziono dosłownie olbrzymi szkielet. Osobnik ten mierzył aż 4 m. W porównaniu z nim szczątki odkopane w 2008 r. w Bordżomi (również Gruzja) są nieduże. Archeolodzy oszacowali wzrost tego człowieka na 2,5-3 m, ale czaszka miała imponujące rozmiary, trzykrotnie większe od standardowej ludzkiej.
Reklama
Mimo że informacje te pojawiały się w prasie popularnej oraz internecie wielokrotnie, są trudne do weryfikacji. Pracownicy Bordżomsko-Charagaulski Parku Narodowego przyznają wprawdzie, że gigantyczne kości zostały znalezione na tamtym terenie, ale ponieważ nie zostały gruntownie przebadane, nie są oni w stanie stwierdzić, czy szczątki te należą do człowieka. Z pewnością wyobraźnię pobudza fakt, że Bordżomi leży w pobliżu góry Ararat.
Giganci z Adeny
Rdzenne ludy Ameryki Północnej także od wieków przekazują potomnym opowieści o olbrzymach. Nie powinno więc zaskakiwać, że w pobliżu posiadłości Adena w Chillicothe w USA znaleziono nietypowo duże kości wyglądające na ludzkie. Mimo że odkrycie pochodzi z końca XIX wieku, dopiero w ostatnich latach skupiło na sobie ponowną uwagę naukowców i zainspirowało do dalszych analiz. Kultura Adena datowana jest na 1000 r. przed Chr. Jej cechą charakterystyczną są ogromne kurhany naziemne oraz liczne zabytki, z których wymienić należy m.in. „fajki Adena”, ozdoby z motywami abstrakcyjnymi i zwierzęcymi, broń oraz narzędzia. Jest coś jeszcze: szkielety mierzące od 2,4 m do 3,3 m. Lokalne źródła historyczne podają elektryzujące informacje. W jednym z kopców, liczących ok. 13 stóp (ok. 396 cm – przyp. red.), znaleziono fragmenty szkieletów. „Kość udowa (...), którą obecnie posiada dr Bonine (...) wskazuje, że jej właściciel musiał mieć co najmniej 7 stóp wzrostu” – napisał Alfred Matthews w Historii hrabstwa Cass (Michigan, 1882). Nie jest to jedyna informacja z tamtych czasów. W XX wieku gigantyczne szkielety znów skupiły uwagę naukowców. Charles E. Snow i William S. Webb (Uniwersytet Kentucky) w latach 1945 i 1957 (wraz z Raymondem S. Baby’m) pozytywnie zidentyfikowali unikalne cechy wielkich szczątków opisane w dawnych publikacjach.
Reklama
W XXI wieku giganci z Adeny są obiektem dalszych badań. Dziś wiemy, że mieli największe puszki mózgowe ze wszystkich znanych ludzi. Równie intrygującą aberracją wydaje się znacznie większa i mocniejsza od naszej żuchwa. Ale na tym zdziwienia naukowców się nie kończą. Uwagę przyciągają też bardzo wydatne kości policzkowe i wysokie czoła.
Analizy wykazały, że jest to cecha naturalna, a nie wynik celowej deformacji, którą stosowano w wielu kulturach starożytnych, choć Snow, Webb i Baby pisali, że czaszki ludu Adena noszą znamiona spłaszczania okolicy potylicznej, co wzmocniło naturalne cechy. Gdy badacze wykopywali kolejne ogromne szkielety w regionie stanu Ohio, porównywali ich cechy z anatomią tamtejszych ludów. Jak więc ostatecznie wyglądali olbrzymi z Adeny?
Marcia K. Moore, malarka i graficzka pracująca w technologii 3D, przedstawiła opracowany przez siebie wizerunek. Projekt stworzyła w oparciu o dostarczone przez archeologów dane. Od razu pojawiły się komentarze, być może otwierające furtkę kolejnym naukowym poszukiwaniom, zrekonstruowane twarze potężnych ludzi z Adeny wielu bowiem skojarzyły się z obliczami moai – charakterystycznych posągów występujących tylko na Wyspie Wielkanocnej.
Czy w związku z powyższym istnieje faktyczna analogia między najbardziej tajemniczymi rzeźbami a rodzącymi najwięcej pytań szczątkami ludzkimi? W tym miejscu warto dodać, że w waszyngtońskiej Bibliotece Kongresu (www.loc.gov) znajdziemy nie raz wśród zdigitalizowanych wycinków prasowych datowanych na II poł. XIX i początek XX wieku informacje o dużych kościach wyglądających jak ludzkie. Znajdowano je rutynowo podczas budowy dróg i budynków, co łączyło się z rozkopywaniem starożytnych kopców.
Dziś, ze względu na upływ czasu, trudno dotrzeć zarówno do świadków zdarzeń, jak i do artefaktów.